Forum dyskusyjne

RE: Moja mała tragedia

Autor: Tuluzka   Data: 2020-08-28, 20:34:39               

Pati
"To jak to jest? Przyjaciół ma się gdy jest się szczerze nieszczęśliwym i nie lubi się siebie, ale jak już zaczynasz lubić - nawet pozornie - to ich tracisz?"

Hehe nie wiem Pati.To skomplikowane, jak mawiał Woody Allen ;)))))))
Pisałam Ci już, niektórzy ludzie nie potrafią udźwignąć Twojego szczęścia, nawet tego "pozornego ",zapewne dlatego ,że maja też swoje kłopoty ze sobą .

Ludzie nie są jak te Twoje maszyny, nie da sie obliczyć ile udzwigną i jak się zachowają ,są troche bardziej złożeni i nieprzewidywalni.

"Skoro on spowodował pozorne poczucie mojej wartości to znaczy, że przed jego poznaniem w ogóle nie miałam dobrej samooceny, a wtedy miałam wielu znajomych i przyjaciół."

JW Pati
To nie jest system zerojedynkowy .To ludzka b skomplikowana psychika,a ja nie jestem psychoanalitykiem ;))))
Może właśnie dlatego miałaś tych "przyjacioł" wtedy ,a może miałaś podniesioną samoocenę przez kogoś /coś innego .

Wiem jedno z tzw deficytem poczucia wartości i umiejętnościami zarządzania nim, wychdziny z domu rodzinnego. Oczywiście ,że potem może się to zmieniać w zależności od wielu czynników i pracy nad sobą, ale schemat ogólny jest taki sam i rzutuje na nasze życie i relacje z ludźmi.Po prostu często mam najzwyczajniej bruździ.

Odpowiedz


Sortuj:     Pokaż treść wszystkich wpisów w wątku