Forum dyskusyjne

RE: kontakty towarzyskie w zwiazku

Autor: APatia   Data: 2020-08-11, 18:53:50               

Autor: Tuluzka Data: 2020-08-10, 20:29:10

"To zresztą nawet nie jest takie istotne, co on myślał i dlaczego tak postąpił .
Pytanie zadałabym sobie :
Dlaczego nie zorientowałam sie wcześniej, że jest jak jest???
I jak mogę to zmienić ?

Bo to nie prawda ,że wszystkie chłopy są takie i ,zetrzeba skazywać się na celibat ;)))"

Dlaczego? Bo nie było żadnych sygnałów żeby pomyśleć, że nie kocha? Myślisz, że zawsze można to zauważyć?
Gdybym tylko ja tak myślała, to ok. Ale ani moi przyjaciele, ani najbliższa rodzina tego nie zauważyła - wręcz przeciwnie.

Ja nie skazuję się na celibat. Ja po prostu wiem jaka jest szansa na spotkanie faceta z którym się zwiążę. Nikła. Ponieważ moje życie ogranicza się do snu i pracy.
I kolejna rzecz, żeby kogoś choćby polubić muszę z tym kimś długo przebywać, rozmawiać i obserwować. A na codzień nie mam takiej możliwości. Dlatego pierwszego i drugiego partnera poznałam właśnie w pracy. Rozmowy na portalach randkowych mnie nudzą, a z facetami którzy są dla mnie aseksualni z wyglądu nawet nie zaczynam rozmowy. Tacy mogą być dla mnie najwyżej kolegami, a ja kolegów nie szukam - mam ich aż nadto.
Więc nie, nie skazuję się na celibat. Po prostu tak jak z rachunku prawdopodobieństwa wynika, że nie jesteśmy jedynymi żywymi istotami we wszechświecie, tak samo wynika niewielkie prawdopodobieństwo, że uda mi się w kimś zakochać - a nie zamierzam zaniżać swoich oczekiwań, bo wolę żyć w celibacie niż z byle jakim, garbatym, o jednym oku, byle w tym roku.

Odpowiedz


Sortuj:     Pokaż treść wszystkich wpisów w wątku