Forum dyskusyjne

Sortuj:     Pokaż same tytuły wpisów w wątku
  • Bycie kiedys w psychiatryku a poglad kobiety...

    Autor: Tomkk   Data: 2020-07-27, 08:01:05               Odpowiedz

    Czy jak bylem w psychiatryku 5 razy w ciagu 2 lat i teraz od 8 lat jest ze mna ok to jak sobie znajde kiedys dziewczyne to jak ona moze na to spojrzec? Czy jak to uslyszy to mnie od razu rzuci czy co??? Jak kobiety patrza na takie sprawy? Bo wiadomo raz sie moze zdarzyc ale ja bylem 5 razy pod rzad bo co chwile odstawialem leki z dnia na dzien.... Czy juz nie mam szans na jakikolwiek zwiazek? Mam na mysli tu wartosciowe kobiety a nie jakies glupie co im to nie przeszkadza.... Teraz sie lecze i jest ze mna ok ale ta przeszlosc mnie martwi co ze mna bedzie jak sie dowie moja dziewczyna o tym jesli kiedykolwiek bede ja mial...?



    • RE: Bycie kiedys w psychiatryku a poglad kobiety...

      Autor: Tomkk   Data: 2020-07-27, 08:03:08               Odpowiedz

      Oczywiscie prosze mowic prawde a nie zciemniac i litowac sie nademna bo chce uslyszec prawde!!!



      • RE: Bycie kiedys w psychiatryku a poglad kobiety...

        Autor: fatim   Data: 2020-07-27, 09:29:06               Odpowiedz

        więc sugestia jest taka:
        zawsze w związkach mówimy prawdę, ale to nie znaczy, ze musisz mówić całą prawdę o sobie już na pierwszej randce.

        więc przez pierwsze miesiące związku bym sugerował pomijać ten temat jeśli nie padnie o niego pytanie oczywiście.
        Po jakimś czasie kiedy będzie odpowiedni czas na szczerość tego poziomu można powiedzieć.



    • RE: Bycie kiedys w psychiatryku a poglad kobiety...

      Autor: ello1900   Data: 2020-07-27, 13:39:24               Odpowiedz

      myślę,że powinieneś szukać kobiety wśród osób chorych tak jak ty bo żadna kobieta zdrowa Cię nie zrozumie. Podobieństwa się przyciągają!!! mój sąsiad jest psychicznie chory i na terapii poznał dziewczyną. Tworzą udaną rodzinę. Myślę, że nie mówienie zdrowej kobiecie, że jesteś chory na początku znajomości jest oszustwem !!!! Nie da się czegoś takiego usprawiedliwić.



      • RE: Bycie kiedys w psychiatryku a poglad kobiety...

        Autor: fatim   Data: 2020-07-27, 13:53:23               Odpowiedz

        to może niech kobiety i mężczyźni na pierwszej randce też przedstawiają jaki kto ma przebieg (podpisany pisemnymi rekomendacjami byłych partnerów łóżkowych) oraz na początku koniecznie zaznacza kto był bity w dzieciństwie a kto maltretowany w szkole ? to są równie ważne informacje



        • RE: Bycie kiedys w psychiatryku a poglad kobiety...

          Autor: ello1900   Data: 2020-07-27, 18:56:06               Odpowiedz

          uważam,że najłatwiej to powiedzieć na początku. Gdy dochodzą emocje jest znacznie trudniej. Gdyby mój facet ukrył przede mną taki fakt straciłabym do niego zaufanie. To są ważne sprawy bo decydują o czyimś życiu. Tak jak bezpłodność któregoś z partnerów. Takich rzeczy się nie odkłada na .... lepszy czas... on nigdy nie nadejdzie!!!!



          • RE: Bycie kiedys w psychiatryku a poglad kobiety...

            Autor: Tomkk   Data: 2020-07-27, 23:14:00               Odpowiedz

            Zdecydowanie uwazam ze takie rzeczy sie mowi pozniej ale faktycznie nie mam szans na poznanie pieknej kobiety? Nie bede szukal kobiety chorej bo po co mi to? Myslalem ze kobiety sa tolerancyjne? Przeciez wiele osob jest chorych psychivznie i maja partnerow... Ale coz moze juz za pozno...



          • RE: Bycie kiedys w psychiatryku a poglad kobiety...

            Autor: ello1900   Data: 2020-07-28, 11:46:59               Odpowiedz

            już dawno nie przeczytałam tak płytkiej wypowiedzi!!!! uważasz , ze uroda ma wpływ na chorobę psychiczną??? że tylko brzydkie i stare kobiety chorują psychicznie a młode i piękne nie??? To bardzo małostkowe i tendencyjne. Sam jesteś nietolerancyjny a oczekujesz tego od każdej pięknej kobiety? żeby chorego człowieka chciała i żeby chciała iść z nim przez życie? To głupie!!! a ta wypowiedz to szczyt głupoty """"Nie bede szukal kobiety chorej bo po co mi to?''' po co ci chora kobieta? a po co zdrowej kobiecie chory facet??? żeby się z nim męczyła do śmierci???
            Takie rzeczy mówi się później.... pytam kiedy ??? po 5 latach? a może jak już jest dziecko na świecie? to oszustwo, to nieuczciwe i dobrze o tym wiesz. Chcesz w ten sposób złapać kogoś i tyle... nie użalaj się nad sobą... pełno jest ludzi chorych... z problemami ... o tym świadczy aktywność na tym portalu... zrozum , ze każda kobiet ma prawo wiedzieć z kim się wiąże... bo to wpływa na jej życie!!!nie można takich rzeczy ukrywać...to jest dopiero chore!!!



          • RE: Bycie kiedys w psychiatryku a poglad kobiety...

            Autor: fatim   Data: 2020-07-28, 08:06:02               Odpowiedz

            a na pierwszej randce mówisz ilu miałaś partnerów łóżkowych ?



          • RE: Bycie kiedys w psychiatryku a poglad kobiety...

            Autor: Tomkk   Data: 2020-07-28, 11:07:09               Odpowiedz

            Wiadomo ze na randkach sie nie mowi takich rzeczy tylko pozniej ale pozniej i tak jest z tym trudno... Kiedys czytalem o takim gosciu co byl opetany i potm wyszedl z tego i znalazl sobie zone... Ale coz w dzisiejszych czasach kobiety sa nie tyle wymagajace co nietolerancyjne i pewnie zadna wartosciowa tego nie zrozumie bo np. ja bym nigdy z taka kobieta jak ja sie nie ozenil...



          • RE: Bycie kiedys w psychiatryku a poglad kobiety...

            Autor: ello1900   Data: 2020-07-28, 12:03:25               Odpowiedz

            sam jesteś nietolerancyjny a szukać kobiety-ideału, cierpiętnicy, która poświęci swoje życie dla Ciebie- pseudo-oszusta ,który nawet nie potrafi powiedzieć prawdy ... tylko zwleka na lepszy czas... kiedy czas nadejdzie? niestety nigdy... zawsze będzie trudno... najłatwiej jest na pierwszej randce!!!



          • RE: Bycie kiedys w psychiatryku a poglad kobiety...

            Autor: ello1900   Data: 2020-07-28, 11:52:34               Odpowiedz

            ilość moich partnerów nie wpływa na dalsze życie ale choroba psychiczna,bezpłodność i inne wpływają i jeżeli !!!druga osoba ma prawo wiedzieć z kim się spotyka! choroba psychiczna to nie jest zwykłe przeziębienie, które mija...to choroba , z którą się żyje do śmierci , to czasem lepsze i gorsze dni, to często hospitalizacja i święta w samotności... to realnie wpływa na życie.. a wiedza ilu partnerów się wcześniej mialo na nic nie wpływa...widać że nie miałaś kontaktu z taką osobą bo nic na ten temat nie wiesz...



          • RE: Bycie kiedys w psychiatryku a poglad kobiety...

            Autor: fatim   Data: 2020-07-28, 12:14:08               Odpowiedz

            nie ma to jak naginać fakty do pasującej rzeczywistości.

            A więc właśnie wpływa jeśli wypada się z kimś umawiać a tu się okazuje, że ma przebieg powyżej "50" sztuk. Przecież to świadczy o kompletnym braku hamulców i szanowania się w jakikolwiek sposób. Od takiej osoby bym uciekał gdzie pieprz rośnie tak samo jak ty od osoby chorej psychicznie.

            nawet nie zdajesz sobie sprawę ile takich "chorych psychicznie" którzy nigdy nie zostali zdiagnozowani chodzi na około, możliwe, że nawet kilku twoich byłych.




          • RE: Bycie kiedys w psychiatryku a poglad kobiety...

            Autor: fatim   Data: 2020-07-28, 12:21:02               Odpowiedz

            "ze każda kobiet ma prawo wiedzieć z kim się wiąże... bo to wpływa na jej życie!!!nie można takich rzeczy ukrywać...to jest dopiero chore!!!"

            a tak więc w takim wypadku ty ukrywając ilu miałaś partnerów oraz nie okazując świadectwa zdrowia nie jesteś wcale lepsza od chorego psychicznie który to zataja.



          • RE: Bycie kiedys w psychiatryku a poglad kobiety...

            Autor: Tomkk   Data: 2020-07-28, 13:13:04               Odpowiedz

            ello
            Piszac ze po co mi taka kobieta chora psychicznie mam na mysli to ze jak ja juz jestem chory to lepiej jest miec kogos zdrowego gdyz to moze zle rokowac na malzenstwo jesli osoba chora wiaze sie z osoba chora... Chodzi tu o poprawne spelnienie warunkow malzenstwa a w przypadku dwoch osob chorych jedna moze nie byc wsparciem dla drugiego. Nie mialem na mysli zadnej arogancji czy vos w tym stylu poprostu uwazam ze wiazanie sie w pary dwoch osob chorych psychicznie to totalna niedojtrzloasc i glupota... Natomiast jesli partner jest chory ale kobieta zdrowa to mozna myslec o zwiazku tak uwazam ale trzeba tez byc ze tak sie wyraze "facetem na poziomie" a nie jakims awanturnikiem....

            Tak wogule to zrobil sie lekki offtop bo nie mowimy tu o tym kto ilu mial partnerow tylko o chorobach psychicznych a to juz co innego...

            Ja uwazam ze nigdy na pierwszej randce nie mowi sie takich rzeczy tylko pozniej i trzeba to powiedziec ale nie na poczatku...

            Tak wogule jesli zapytam co jest gorsze dokonanie przez kobiete aborcji czy kilkukrotny pobyt w psychiatryku? Pytam bo slyszalem ze taka kobieta dokonala kiedys aborcji a i tak potem znalazla faceta i sie orzenila...

            Po prostu nie wiem po jakich orzejsciach mozna mowic o mozliwym malrzenstwie a po jakich juz nie ma mowy o zwiazku bo pewne rzeczy niestety dyskwalifikuja....



          • RE: Bycie kiedys w psychiatryku a poglad kobiety...

            Autor: fatim   Data: 2020-07-28, 13:24:06               Odpowiedz

            lekki offtop się zrobił z tego powodu iż ello twierdzi, że każdy facet powinien jej z miejsca mówić o swoich chorobach natomiast ona nie poczuwa ducha wzajemności i ona nie musi niczego mówić.



          • RE: Bycie kiedys w psychiatryku a poglad kobiety...

            Autor: ello1900   Data: 2020-07-28, 13:46:11               Odpowiedz

            gdzie tak napisałam? pokaż mi ten tekst!!!



          • RE: Bycie kiedys w psychiatryku a poglad kobiety...

            Autor: ello1900   Data: 2020-07-28, 13:41:03               Odpowiedz

            są różne choroby psychiczne np.depresja.. możesz się
            związać z kobietą chorą na inną chorobę psychiczną. Tylko taka kobieta- sama chora - zrozumie Cię i będzie dla Ciebie wsparciem. Takie małżeństwa istnieją , leczą się, mają dzieci i dobrze im razem. Związek chorego ze zdrową osobą ma złe rokowania na przyszłość. W życiu jest tyle problemów , ze nie można mieć żadnych wątpliwości ze to jest ta osoba a nie inna bo inaczej wszystko się rozleci.
            Czy wiesz, że każda kobieta w ciągu swojego życia ma kilkaset aborcji naturalnych??? to fizjologia. Mowisz jakby aborcja była zbrodnią!!! nie jest zbrodnią. Nie jest karą!!1 jest wyborem świadomej swojego ciała kobiety, która ma prawo decydować o swoim ciele. to jej wybór bo to jej ciało się zmienia, jej ciało choruje , ciązą wplywa na jej życie tez zawodowe a szczegolnie ze często nie ma wsparcia ze strony partnera. Aborcja to nie zbrodnia!!! a ty porównujesz ją do choroby psychicznej, jednej z najcięzszych chorób... nie zdajesz sobie sprawy z wielu aspektów ,myślę ze jestes młody i niedoświadczony... a życie pisze różne scenariusze... dobrze radzę,poszukaj kogoś podobnego do siebie... tylko taka kobieta cie nie odrzuci i cie zrozumie..



          • RE: Bycie kiedys w psychiatryku a poglad kobiety...

            Autor: ello1900   Data: 2020-07-28, 13:28:37               Odpowiedz

            masz fioła na punkcie czystości cielesnej!!!poszukaj dziewicy - dobra rada.Nic nie rozumiesz i nie masz pojęci o chorobach psychicznych a trujesz o ilosci partnerów jakby to było najważniejsze w życiu!!
            powiem ci ciekawą rzecz... wolę doświadczonego faceta w lózku z umiejętnościami które doświadcza się z wieloma partnerkmi niż niemotę , który nic nie potrafi tylko zrobić sobie dobrze... a kobieta musi udawać orgazm!!! żeby mu nie zrobić przykro. Doświadczenie to zaleta w każdej sferze życia... ja widać dla ciebie doświadczenie to coś złego... jesteś bardzo młody jeszcze ... i pewnie się spowiadasz księdzu z ilości partnerek? czy tez jesteś męską dziewicą?



          • RE: Bycie kiedys w psychiatryku a poglad kobiety...

            Autor: ello1900   Data: 2020-07-28, 13:23:59               Odpowiedz

            poszukaj sobie dziewicy i pytaj na pierwszej randce czy ją jest jeżeli tak bardzo cię obchodzi jej" przebieg"... Kultura wymaga,żeby o przeszłość nie pytać... chyba ,ze ktoś czuje taką potrzebę...należy odciąść pzreszłość grubą kreską i skupić się na przyszłości i budować nową jakość życia z kimś a nie rozpamiętywać jak było z tym cy z tamtym i jeszcze ich ze sobą porównywać.. Wybacz ale to chore!!!
            POSZUKAJ DZIEWICY! TO MOJA DOBRA RADA.



          • RE: Bycie kiedys w psychiatryku a poglad kobiety...

            Autor: fatim   Data: 2020-07-28, 13:25:23               Odpowiedz

            no i dokładnie, skoro tak odcinamy tą przeszłość co cie obchodzi, że facet 10 lat temu miał mały epizod i styczność z psychiatrą ?

            to są moja droga właśnie podwójne standardy.



          • RE: Bycie kiedys w psychiatryku a poglad kobiety...

            Autor: ello1900   Data: 2020-07-28, 13:45:04               Odpowiedz

            bo ta choroba nie skończy się dzisiaj , teraz , gdy zdecydujemy się być ze sobą!!! tylko będzie trwała do końca życia i bedzie caly czas na to życie wpływała...mówisz epizod... śmieszne.. nie ma epizodów w psychiatrii... są choroby psychiczne nieuleczalne , przewlekłe z okresami na zmianę dobrego i złego samopoczucia... z pobytem w szpitalu zamkniętym itd... ilosć moich partnerów w przeszlosci nie wpływa na dzień dzisiejszy,,, oni kiedyś byli ale choroba dalej trwa!!!! i będzie trwała do końca... alkoholizm to choroba psychiczna... alkoholikiem jest się do konca życia chociaż od 40 lat nie m się alkoholu w ustach...



          • RE: Bycie kiedys w psychiatryku a poglad kobiety...

            Autor: fatim   Data: 2020-07-28, 14:04:01               Odpowiedz

            tak samo jak niemożność utrzymania nóg razem złączonych już dawno zostało udowodnione iż ma powiązanie z błędnym funkcjonowaniem poszczególnych obszarów mózgu bezpośrednio wpływającą na jego biochemiczną regulację. Więc to też jest stan trwały do końca życia.

            więc to bardzo podobna sytuacja.

            a właściwie bardziej na myśli miałem choroby pokroju depresji (gdyż jak powszechnie wiadomo 90% ludzi przechodziło w pewnym momencie życia depresję) niż choroby pokroju schizo itd. Tu dziwnym trafem nie wiem jakim cudem można by już na pierwszym spotkaniu się nie połapać skoro po tych ludziach widać od pierwszego spojrzenia, że coś jest nie tak...tak samo jak z alkoholikami.



          • RE: Bycie kiedys w psychiatryku a poglad kobiety...

            Autor: ello1900   Data: 2020-07-28, 14:23:44               Odpowiedz

            co ty o tych nogach razem? masz jakąś schizę na kobiety ,które lubią sex? Facet ma czerpać z zycia ile chce ..ma mieć na boku kochankę i puszczać się a kobieta ma być zakonnicą? Jesteś jakimś prawicowo- katolickim męskim szowinistą.
            Mylisz się...po alkoholiku nie widać , ze jest alkoholikiem...chyba ze jest na ciągu... to samo po osobie z depresją chyba że nie bierze leków... to tak... ze schizofrenią jest gorzej ale tylko ten się zorientuje kto zna taką osobę i wie na co choruje... nikt nie ma choroby wypisanej na twarzy...nawet choroby dwubiegunowej nie widać... to choroby duszy a nie ciała wieć dlaczego ma być widać jeżeli ktoś regularnie zażywa leki????



          • RE: Bycie kiedys w psychiatryku a poglad kobiety...

            Autor: fatim   Data: 2020-07-28, 14:33:28               Odpowiedz

            teraz wychodzi akurat twoja niewiedza o chorobach psychicznych...widać bo leki często trzeba zmieniać i modyfikować dawki. Bardzo rzadko się zdarza iż dany pacjent na tej samej dawce leków funkcjonuje dłużej niż pól roku czy rok.

            nie mam żadnej schizy ja tutaj dyskutuje spokojnie i w oparciu o argumenty i badania, ty natomiast się ciskasz jak wesz na grzebieniu :)

            absolutnie nie mam problemu z kobietami które lubią sex, sam też się z nimi bardzo lubię :)

            problem a właściwie bardziej obiekcje mam do twoje hipokryzji, nic więcej.



          • RE: Bycie kiedys w psychiatryku a poglad kobiety...

            Autor: ello1900   Data: 2020-07-28, 14:48:43               Odpowiedz

            jesteś farmaceutą albo lekarzem?



          • RE: Bycie kiedys w psychiatryku a poglad kobiety...

            Autor: fatim   Data: 2020-07-28, 14:50:26               Odpowiedz

            bez różnicy czy odpowiem twierdząco czy przecząco twojego zdania i tak nie zmienię które już sobie wyrobiłaś zarówno w jednym temacie jak i drugim ;)



          • RE: Bycie kiedys w psychiatryku a poglad kobiety...

            Autor: ello1900   Data: 2020-07-28, 14:54:48               Odpowiedz

            ja jestem :) i powiem ci ,że kazdy przypadek jest inny a ty generalizujesz... jedni są na stałych lekach lata i dobrze funkcjonują a inni niestety muszą mieć je modyfikowane bo nie działają zbyt dobrze albo daję sutki uboczne ,które im przeszkadzają w codziennym życiu.



          • RE: Bycie kiedys w psychiatryku a poglad kobiety...

            Autor: fatim   Data: 2020-07-28, 14:57:24               Odpowiedz

            tak generalizuje i nawet nie śmiem zaprzeczać, uogólniam przypadki dla potrzeby wyłożenia innego przykładu...taka zależność. Czyli sytuacja o której mówię dotyczy większości a nie mniejszości i na potrzeby takiego forum gdzie treści w żaden sposób nie są nadzorowane to i tak jest aż nadto.



          • RE: Bycie kiedys w psychiatryku a poglad kobiety...

            Autor: Tomkk   Data: 2020-07-28, 15:07:19               Odpowiedz

            ello wlasnie uwazam ze najgorzej na malzenstwo rokuje jak obojga jest chorych bo wtedy jedno drugiego nie wspiera jak sa problemy... Nie chce nic sugerowac ale mozesz myslec sobie tak ze jak ktos jest chory psychicznie to niech nie szuka normalnej kobiety zeby nie zniszczyc jej zycia a komus choremu moze bo w sumie dwojga chorych to ta sama kategoria... Nie mowie ze tak jest na pewno ale takie odnioslem wrazenie ze tak mozesz myslec, jesli sie myle to przepraszam. Uwazam ze najgorszym jest jak dwojga ludzi chorych sie wiaze bo wtedy patologia jest gotowa...

            Wracajac do tematu, pytanie do dziewczyn, jak byscie zareagowaly na to ze facet po jakims czasie w zwiazku wam mowi ze byl 10 lat temu 5 razy w psychiatryku pod rzad w przeciagu 2 lat??? Czy wg Was mialo by wplyw na wasza ocene tej informacji to jaki jest aktualnie???



          • RE: Bycie kiedys w psychiatryku a poglad kobiety...

            Autor: bezogonka   Data: 2020-07-28, 17:40:33               Odpowiedz

            Tomkk
            Myślę,że problem tkwi nie w tym kiedy i czy w ogóle mówić,tylko w jaki sposób rozmawiać o swoim zdrowiu psychicznym i nie tylko. Mamy mnóstwo"sekretów",które mogą zdyskredytować nas w oczach drugiego.

            Słusznie tutaj zauważył fatim,moim zdaniem,że nie ma wielkiej różnicy między informacją o pobytach w psychiatryku a o ilości partnerów/ek.
            Dopiero zbiór informacji ( słowa,czyny,światopogląd,umiejętność radzenia sobie w życiu) daje wnikliwemu rozmówcy(a więc sympatycznie do nas nastawionego)kim zdajemy się być i czego może się po nas spodziewać.



          • RE: Bycie kiedys w psychiatryku a poglad kobiety...

            Autor: ello1900   Data: 2020-07-28, 17:53:43               Odpowiedz

            mój ojciec był chory psychicznie a moja mama nie.. bał się i jej nie powiedział... ale tego nie da się ukryć... moja mama całe życie miała pretensje , ze jej nie powiedział zanim zaszła w ciąże...nie odzywała się do jego rodziny bo to też przed nią ukrywali... cały czas były przez to kłótnie... moj ojciec był jak jej 3 dziecko...musiala być silna... silniejsza od niego...świeta bez niego bo on w szpitalu..była samotna i nie mogła na niego liczyć... nie potrafił załatwić prostej sprawy... wtedy byly takie czasy ze trwało sie w małżeństwie na dobre i złe ale teraz są inne czasy.. każdy patrzy na siebie...gdybym była na jej miejscu ...zostawiłabym go...kłamstwo niedopowiedzenie nie ma wytłumaczenia...to zwykłe oszustwo...czułabym się osaczona przez niego i przez jego rodzinę... nie potrafiłabym wybaczyć.
            Jeżeli chcesz związku ze zdrową kobietą- powiedz jej n pierwszej randce o swoich problemach zdrowotnych. byc moze poczujesz odrzucenie ale moze znajdziesz kogoś kto zaakceptuje cię takim jakim jestes...



          • RE: Bycie kiedys w psychiatryku a poglad kobiety...

            Autor: ello1900   Data: 2020-07-28, 18:36:57               Odpowiedz

            o jakiej patologii piszesz ???? nikt nie wybiera choroby!!! to nie wstyd być chorym.



          • RE: Bycie kiedys w psychiatryku a poglad kobiety...

            Autor: ello1900   Data: 2020-07-28, 14:56:06               Odpowiedz

            jednak chyba masz problem z kobietami które lubią sex bo przeszkadza ci że są przechodzone...



          • RE: Bycie kiedys w psychiatryku a poglad kobiety...

            Autor: fatim   Data: 2020-07-28, 14:58:29               Odpowiedz

            jeśli by mi to przeszkadzało to dopiero marny los by mnie czekał przy nudności dziewic i całej tej romantycznej otoczki z której nic nie wynika :)