Wątki na forum
Strona główna forumRegulamin forum
- Nowy temat do dyskusji, zapraszam wszy... (19)
- Wydajemisie (37)
- Dlaczego lubisz mimblę1? Tylko szczer... (27)
- Boje sie (3)
- Asystent zdrowienia (6)
- Czy mozliwa jest harmonia na forum? (198)
- Tutaj są rozmowy o wszystkim i o wszys... (916)
- Nieudane relacje partnerskie (12)
- Psychoterapia online na NFZ (2)
- Relacja z dziewczyną (12)
- Fajny ksiądz (17)
- Osobowość borderline i jej re... (46)
- Dziwne wewnętrzne blokady (2)
- Brak pracy, depresja, zniechęcenie (11)
- Czekać czy dać sobie spokój? (8)
- Zrażony do badań (1)
- Szpital, w którym jest psychoterapia z... (4)
- Kobieta po rozwodzie wiąże się z kobie... (2)
- Pokusa żeby nagrywać spotkania online... (2)
- Próba wybaczenia żonie zdrady, a jej z... (155)
Reklamy
Forum dyskusyjne
Niszcząca samoocena
Autor: ilkailka Data: 2020-07-20, 12:00:40Mam 26 lat,jestem kobietą. Kilka przykładów,które mnie niszczą. Od zawsze czuje się gorsza od innych, głupsza, brzydsza,mam problem z akceptacją siebie,nawet jak mi się coś uda to i tak uważam to za nic takiego i nie potrafię się z tego cieszyć.
Mam masę kompleksów na punkcie swojego ciała, udało mi się schudnąć 25 kg ale i tak ciągle czuję się gruba i widzę że mam brzydkie ciało całe w rozstępach.
Cały czas wmawiam sobie że nikt nie wygląda tak jak ja i że jestem okropna. Przez to że mam tak niska samoocenę cierpi na tym mój związek a przede wsyztskim mój narzeczony. Przez moją chorobliwą zazdrość ciągle się kłócimy. Jestem zazdrosna o koleżanki z pracy, o to że potrafi miło odezwać się w stosunku do innej kobiety, o to że widzimy ładną dziewczynę i dłużej się jej przyjrzy. W takich momentach czuję się gorsza od nich, niedoceniana i nic nie warta. Kiedy zostanie dłużej w pracy w głowie układam sobie chore scenariusze że robi nie wiadomo co i że mnie zdradza. Wiem że tego nie robi ale boje się że tak może być i gdy się kłócimy jest mu bardzo przykro że mu nie ufam, widzę że go to niszczy. Bardzo go kocham i nie chcę go stracić ale nie potrafię tego zaprzestać. Staram się przez kilka dni i potem wszystko wraca. On jest osobą wesołą z poczuciem humoru, ogromny optymista. Ja nawet gdybym bardzo chciała nie potrafię się tak cieszyć życiem. Ciągle czuję się sfrustrowana i potrafią zdenerwować mnie błahe rzeczy. Gdy spotykamy się ze znajomymi mam wrażenie że każdy patrzy na mnie z góry, że nie mają o czym ze mną rozmawiać bo nie jestem na tyle inteligentna co oni nie mam tylu zainteresowań i pasji... Czy można się czuć aż tak nijakim ? Czy jest szansa,że poradzę sobie z tym sama... Czy jeszcze mam szansę na bycie normalną....
- Niszcząca samoocena - ilkailka, 2020-07-20, 12:00:40
- RE: Niszcząca samoocena - fatum, 2020-07-20, 12:54:30
- RE: Niszcząca samoocena - fatum, 2020-07-20, 13:08:39
- RE: Niszcząca samoocena - fatum, 2020-07-20, 14:12:02
- RE: Niszcząca samoocena - Zaba88, 2020-07-27, 03:35:40
- RE: Niszcząca samoocena Zaba88................... - fatum, 2020-07-27, 13:05:20
- RE: Niszcząca samoocena Zaba88................... - Zaba88, 2020-07-27, 15:55:40
- RE: Niszcząca samoocena Zaba88................... - fatum, 2020-07-27, 19:41:31