Forum dyskusyjne

RE: Jak sobie radzić z płaczem?

Autor: takajednamala   Data: 2020-08-05, 18:03:51               

Może to jest rozwiązanie ;)
Mi na tę chwile udało się trochę dojść do sedna mojego problemu. Wiem, że nie dawałam sobie przyzwolenia na swoje potrzeby, uczucia, stawianie granic. Bałam się, że jak postawię jakąś granicę to ktoś mnie zostawi, odejdzie, a w najlepszym przypadku i tak jej nie uszanuje i jednym uchem wpuści drugim wypuści. Tak miałam w dzieciństwie. Brakowało mi bardzo zwrócenia uwagi na moje emocjonalne potrzeby. Moja mam zamiast zająć się moimi uczuciami, rozmawiać ze mną dlaczego czuję się tak a nie inaczej, że mam prawo być na coś zła, zdenerwowana to albo wpędzała mnie w poczucie winy ze to ona się źle poczuła bo się na nią zdenerwowałam, albo mnie biła albo mówiła" a daj ty mi święty spokój" i szła sobie do siebie. Ja zostawałam ze wszystkim sama i tylko płacz mi pomagał rozładować napięcie. Czuję że mnie w ten sposób "złamała' i czuję teraz że nie mam prawa mieć własnych potrzeb. Dziś uczę się zatrzymać się momencie kiedy zbiera mi się na płacz i z odwagą, spokojnie wyrazić co mi się nie podoba. Daje sobie na to w końcu pozwolenie i nie stawiam się w roli ofiary. A to czy ktoś uszanuje moje potrzeby i wyjdzie im na przeciw to już tylko wola odbiorcy. Ostatni związek pokazał mi, że do tańca trzeba dwojga. I że ani płacze ani prośby nic nie dadzą kiedy ktoś nawet nie chce Cię wysłuchać i dać z siebie odrobiny empatii i tylko mówi że się zmieni a za dwa dni jest to samo. Widocznie do siebie nie pasowaliśmy a i nie mam zamiaru kogoś zmieniać ani wychowywać. Trzeba szukać dalej :) A tymczasem zajmuję się tak jak Ty sobą. Spotykam się z przyjaciółmi, zwiedzam świat, rozwijam się i wierzę że spotkam kiedyś kogoś przy kim nawet płacz będzie ok, ale może wtedy już go nie będę potrzebować do wyrażania siebie :)

Odpowiedz


Sortuj:     Pokaż treść wszystkich wpisów w wątku