Forum dyskusyjne

Sortuj:     Pokaż same tytuły wpisów w wątku
  • RE: Jestem niski i żadna mnie nie chce dziewczyna

    Autor: Krzysztof32   Data: 2020-07-14, 23:55:57               Odpowiedz

    Miałem kiedyś kolegę w klasie, tak z 1,60 i ze wsi, ale skurczybyk miał talent do gry na gitarze, był inteligentny i miał dobre serducho. Wiesz jak za nim baby biegały..... Nie jeden z nas klną pod nosem.

    Dam Ci radę:

    Słuchaj się ojca bo dobrze ci powiedział. Pozbądź się kompleksów, a laski same się będą do Ciebie kleić. Mądry jesteś, oczytany i bystry, więc w czym problem?....

    Jedź na Filipiny, bo kto wie, może tam jest Twoja miłość, a jak wiesz to miłość nie pyta o wiek, wzrost, wage i portfel:)))


    pozdro

    Krzysztof

  • RE: Jestem niski i żadna mnie nie chce dziewczyna

    Autor: ello1900   Data: 2020-07-06, 19:16:02               Odpowiedz

    nigdy nie kręcili mnie przystojni faceci... często jest tak ,że nie maja wiele do powiedzenia. Ci "brzydsi" zyskują przy bliższym poznaniu. Liczy się osobowość. te laski , które tak wybrzydzają są puste i szkoda na nie czasu. Nie znalazłeś tej jedynej. Bo to bardzo trudne. często jest tak ,że znajdujemy bratnią duszę ale zwykle jest za późno... jesteśmy w związkach i trudno tak wszystko rozwalić... i skrzywdzić kogoś z kim szło się przez życie przez wiele lat.

  • RE: Jestem niski i żadna mnie nie chce dziewczyna

    Autor: APatia   Data: 2020-07-04, 11:26:28               Odpowiedz

    Osobiście znam dziewczyny które mają 160cm wzrostu i nie pogardzą facetem o wzroście 163cm :-)
    Ci wyżsi są dla nich przytłaczający ;p
    Szukaj, na pewno znajdziesz.

  • RE: Jestem niski i żadna mnie nie chce dziewczyna

    Autor: fatum   Data: 2020-07-04, 09:19:07               Odpowiedz

    Filipinki zagięły na Ciebie parol?-:)Super.Powodzenia i ciepłej zabawy Ci życzę.Miłego odpoczynku.Mężczyzn lubię i wysokich i niskich.-:)Reszta to już tajemnica.Ok?Pa.

  • RE: Jestem niski i żadna mnie nie chce dziewczyna

    Autor: Adamos325   Data: 2020-07-04, 08:59:29               Odpowiedz

    Zgadzam się Fatum, zgadzam... Przecież ja się we wszystkim z Tobą zgadzam! - czasami tylko lekko, cicho protestuję. Ale Ty tego nie zauważasz... ;d
    A propos - lubisz silnych czy delikatnych mężczyzn, niskich czy wysokich, namiętnych czy takie flaki z olejem? - inteligentnych czy takie nie wiadomo co... ;D;D

    No dobra, podpuszczam Cię trochę - mam dzisiaj dobry humor - brat wyjechał, nikt mnie nie pilnuje - i za chwilę będą u mnie dwie piękne kobiety, idziemy się opalać... i spożywać truskawki :D

    Odpowiedź Fatum - "oj chłopczyku..." - wydoroślej - bo przestanę Cię kochać... ;)

    Dobrego i intensywnego dnia, wszystkim, trza się golić

  • RE: Jestem niski i żadna mnie nie chce dziewczyna

    Autor: fatum   Data: 2020-07-03, 23:52:53               Odpowiedz

    "Życia nie mierzy się ilością oddechów,ale ilością chwil,które zapierają dech w piersiach".Maya Angelou.Zgadzasz się Adamie z nią i oczywiście z tym co mówi?-:)

  • RE: Jestem niski i żadna mnie nie chce dziewczyna

    Autor: Adamos325   Data: 2020-07-03, 23:25:07               Odpowiedz

    Fatum, no, profesjonalistą jeszcze nie jestem ;), ale też uważam że spontaniczność, piękno i radość bardziej się liczy! - profesjonalizm bardziej kojarzy mi się z rutyną :) Ale tę też sama wiedzą nie wystarczy, w cenie też jest, bardziej uczy nas praktyka - i tu niestety mam cały czas jeszcze braki... ;)) Więc co do jednego paluszka - te kobiety muszę całą wieczność poznawać :D

    Ps. Trochę zlekceważyłem okres dzieciństwa - i teraz to muszę całe życie nadrabiać :( W dzieciństwie, poznajemy wraz z pitym mlekiem matki, aż się dusimy - z czasem tracimy te właściwości...

  • RE: Jestem niski i żadna mnie nie chce dziewczyna

    Autor: fatum   Data: 2020-07-03, 22:45:41               Odpowiedz

    Masz rację Adam,że jeśli mamy niski wzrost to musimy/powinniśmy mieć dooobrą gadanę i kilka ukończonych fakultetów i oczywiście w jednym małym paluszku wszystkie wiadomości o psychice Kobiet.-:)Pozdrawiam.P.S. Ty Adam nie masz naturalnie żadnych problemów z psychiką Kobiet i tego jestem pewna.-:)

  • RE: Jestem niski i żadna mnie nie chce dziewczyna

    Autor: Adamos325   Data: 2020-07-03, 22:17:16               Odpowiedz

    Chyba trochę przesadzasz, to raczej umiejscowiło się w Twojej psychice - może za bardzo chcesz? - a wszędzie potrzeba równowagi, spokoju i trochę dystansu do siebie, żeby zdobyć zwłaszcza dziewczynę :) Z przykładu, ja chodziłem do klasy, był najmniejszy chłopak - i wszyscy go słuchali, miał gadane i przebicie, a przeważnie niscy ludzie to mają ;) - fizycznie go się nie bali!, ale słuchać go słuchali
    Co do dziewczyn, fakt, raczej startuj do takich dziewczyn do 170cm, nie muszą być równe z Tobą, wśród tych wyższych może Ci być trudniej - ale do 170cm, na pewno jest dużo dziewczyn, kobiet... Wierz tylko w siebie, rozwijaj umiejętności i nie spinaj się ;) Powodzenia!!!

  • RE: Jestem niski i żadna mnie nie chce dziewczyna

    Autor: lovesalsa2   Data: 2020-07-03, 20:12:24               Odpowiedz

    odpowiem Ci szczerze. nie ma to zadnego znaczenia. naprawde. jestem niska, fakt, zawsze mialam wyzszych facetow, ale kiedys zakochalam sie w nizszym!

    malo tego, znam duzo facetow o niskim wzroscie, ktorzy maja wyzsze dziewczyny, i to naprawde bardzo ladne. Dlugoletnie i swieze zwiazki, nic nikomu nie przeszkadza.

    Kwestia czy zyjesz w duzym miescie czy w malym, gdzie niewielka szansa kogos poznac.

    Mysle, ze sam juz sie tak sfiksowales, ze nie mozesz w tej kwestii wyluzowac. Wiec mam nadzieje, ze Filipinki Cie zrelaksuja, bo to dobry pomysl. :)

  • RE: Jestem niski i żadna mnie nie chce dziewczyna

    Autor: fatum   Data: 2020-07-03, 19:16:24               Odpowiedz

    https://youtu.be/vBJ2w4JMXKg fajne są te Filipinki.Kochające na zabój.Super.

  • RE: Jestem niski i żadna mnie nie chce dziewczyna

    Autor: Visvitalis   Data: 2020-07-03, 16:44:39               Odpowiedz

    Muszę przyznać, że czytając Twój wpis przeleciała mi przez głowę galopada myśli.
    Trochę nie wiem od czego zacząć, więc może spróbujmy od takiej kwestii:
    Jak Twoim zdaniem może znaleźć sobie dziewczynę facet któremu amputowano nogę powyżej kolana i chodzi o 2 kulach?
    A jak może sobie znaleźć dziewczynę facet, który jeździ na wózku?
    Albo inne pytanie: jak może znaleźć sobie pracę człowiek z widoczną blizną, albo łuszczycą na twarzy?
    Jaką strategię poleciłbyś tym trzem mężczyznom żeby osiągnęli swoje cele?
    To jest pytanie zupełnie na serio. Też mam taką rzecz, która długo dawała mi poczucie że nie mam szans. Wiele osób spławiało mnie właśnie z tego powodu. Poznałam kolegę z zupełnie innego kręgu kulturowego i kiedyś mu o tym powiedziałam. Powiedziałam jakie mam marne szanse na osiągnięcie tego co inni. A on powiedział po prostu, że w takim razie, z moim nastawieniem osiągnięcie mojego celu zajmie mi więcej czasu.
    Nie powiedział, że z moim "niedostatkiem" tylko z moim nastawieniem, zajmie mi to więcej czasu.
    Wkurzył mnie tym, bo zabrzmiało to tak, jakby mówił że problem jest tylko w mojej głowie, a ja przecież doświadczyłam.realnej dyskryminacji. Ale jednak dał mi do myślenia, bo wiedziałam, że ma duże doświadczenie życiowe i musiał sobie pazurami drogę przez życie wydrapywać bo miał dużo więcej niż ja powodów do tego żeby być dyskryminowanym.
    Dziś, po własnej psychoterapii dużo lepiej rozumiem jak w już i tak nieprzychylnym mi świecie, sama podkładałam sobie nogę własnymi przekonaniami. Słowa tego kolegi mnie nie zreformowały. Zrobiła to psychoterapia. Ale do dziś czasem sobie je przypominam jak zauważam u siebie, że widzę siebie oczami tych, którym przeszkadza we mnie to, co dla mnie samej jest drażliwym obszarem.

  • Jestem niski i żadna mnie nie chce dziewczyna

    Autor: Zadzior   Data: 2020-07-03, 11:48:24               Odpowiedz

    Mam 26 lat i wszystkiego dosyć. Pracuję, zaocznie studiuję. Brzydki nie jestem - twarz proporcjonalna, czarne gęste włosy, duże, zielone oczy. Ale ludzie nie traktują mnie serio. Najbardziej dziewczyny. Wszystko przez wzrost. Mam zaledwie 163cm co jak na faceta jest tragedią.

    W szkole zawsze byłem najniższy przez co ciągle w podstawówce, w gimnazjum i w średniej mi dokuczano. Jak się broniłem i napastnikowi nabiłem kuksańca to zaraz szło na mnie jego 10 kolegów. Na osiedlu też nie czułem się bezpiecznie, bo nie pozwoliłem się bić młodszemu bratu "przywódcy osiedla". Zawsze gdy wracałem ze szkoły rozglądałem się czy gdzieś w pobliżu nie ma chłopaków z dzielnicy.

    Na studiach również różowo nie było. Poznałem kilku kolegów i trzymaliśmy się razem. Potem gdy odezwały się do naszej grupy dziewczyny, oni zaczęli bardziej z nimi rozmawiać, a ja nie miałem co z sobą zrobić. Byłem niewidoczny. Źle się czułem, więc zrezygnowałem i poszedłem do pracy. Kilka lat później zacząłem zaocznie inny kierunek.

    W obecnej pracy gdy mam jakiś pomysł, albo uwagę, nikt mnie nie słucha. A często później okazuje się, że proponowane przeze mnie rozwiązanie było najlepszym wyborem.

    Najbardziej nie wychodzi mi z dziewczynami. One kompletnie mnie nie zauważają. Próbowałem na necie, ale tam, nawet jeśli dostanę serduszko i rozmowa się klei do tego stopnia, że czytam - naprawdę przyjemnie się mi z Tobą rozmawia, dawno z nikim tak mi się nie pisało, masz poczucie humoru, zainteresowania, własne zdania, jesteś interesujący, a przy tym normalny, kiedy się spotkamy? Potem jednak pada pytanie o wzrost i czar pryska. Po udzielonej przeze mnie odpowiedzi, dziewczyny stwierdzają że są albo ode mnie wyższe i to mnie dyskwalifikuje, albo gdy jestem tylko trochę wyższy, narzekają że jesteśmy tego samego wzrostu, a facet powinien być wyższy, bo przecież nawet nie będą mogły ubrać szpilek.



    Po serii niepowodzeń uznałem, że najwyższy czas poznać dziewczynę w realu. Zacząłem rozmawiać w tramwajach, centrach handlowych i dyskotekach. Przyjemnie się rozmawiało, ale ostatecznie na ponad 100 podejść umówiłem się tylko z paroma dziewczynami, które i tak na spotkaniu wytknęły mi wzrost. Na imprezach nie poznałem żadnej dziewczyny. Wszystkie miały wysokie szpilki przez co nie miałem odwagi z nimi porozmawiać.

    Wróciłem do świata internetu, ale co raz więcej dziewczyn wymaga mężczyzn powyżej 180. Czuję że u żadnej nie mam szans. Kolega polecał mi brać się za niższe dziewczyny. Tylko w tym problem, że w moim mieście nie spotykam kobiet poniżej 160. Przykładowo, ostatnio gdy byłem w centrum minąłem 10 dziewczyn, a każda z nich miała na oko powyżej 170. Wszedłem do galerii, a tam co jedna była wyższa. Dawno nie wiedziałem kobiety w wieku do 30 lat o wzroście 150 cm. To mnie zawsze boli. Bo ile razy robię zakupy to spotykam wyłącznie wysokie dziewczyny. Wiem że nie jestem słusznego wzrostu, ale i tak, na logikę dziewczyn poniżej 160 cm powinno być sporo, a ja ich jednak nie widuję. Zdaniem mojego kolegi, któremu zwierzyłem się z problemu, winowajcą jest miasto, w którym ludzie są wyżsi niż gdziekolwiek indziej w Polsce.



    Zrobiłem eksperyment i notowałem wzrost mijanych na ulicy ludzi. Spośród 50 mężczyzn ponad 40 z nich miało przynajmniej 180, z czego 7 powyżej 190. Pozostali mieli na oko między 170 - 175. Dziewczyny na 50 aż 43 miało na pewno powyżej 170, a połowa z nich przynajmniej 175. Pozostałe 7 była mojego wzrostu.



    Rozmawiałem z koleżankami o moim problemie. Stwierdziły że w naszym mieście są w większości wysokie dziewczyny. Poza tym przyznały że chociaż same gustują w wysokich mężczyznach, na pewno trafię na taką która zaakceptuje mój wzrost. Problem w tym że to gadanie na zasadzie - nie jesteś atrakcyjny bo jesteś niski, ale pewnie dla innej to nie będzie przeszkoda. Jasne, może kiedyś trafię na taką, tylko jaki ja będę miał wybór? 1 na 100000 dziewczyn mnie zaakceptuje, czyli nawet jeśli nie będzie mi odpowiadała z charakteru zmuszony będę przymknąć na to oko?



    Mój ojciec jest ode mnie wyższy o 10 cm. Twierdzi, że sobie znajdę dziewczynę, tylko muszę zmienić myślenie i popracować nad kompleksami.

    Problem w tym, że ja tych kompleksów nie stworzyłem. Są one pokłosiem prób randkowania z dziewczynami. Słyszałem teksty typu - ale jesteś niski, ale ty mały jesteś, dlaczego ty taki jesteś mały, weź urośnij, ale ty karzełek jesteś, niziołek z ciebie itd. Dziewczyny miały problem z moim wzrostem, a nie ja. Trudno więc być wolnym od negatywnych przekonań. Konsultowałem się z trenerami uwodzenia. Doradzili mi abym popracował nad samooceną i pewnością siebie. Ale co to da skoro problem znajduje się w dziewczynach. Mogę być najbardziej pewnym siebie mężczyzną a i tak mogą mnie nie chcieć z powodu wzrostu, na który nie mam wpływu. Praca nad sobą? Nie wejdę im do głowy i nie przekonam by się ze mną umówiły. Mogę mieć o sobie wysokie mniemanie, ale co z tego skoro dziewczyny nie chcą niskiego faceta.



    Dlatego proszę o obiektywną opinię, czy problem rzeczywiście znajduje się we mnie, czy z takim wzrostem nie mam szans na znalezienie dziewczyny?

    Kolejna sprawa, zastanawiam się czy za zaoszczędzone pieniądze nie zrobić sobie wakacji na Filipinach. Świetnie znam język angielski więc nie miałbym problemu z komunikacją. Tam ludzie są niscy więc z moimi 163 cm mógłbym z powodzeniem chodzić na randki. Nie chodzi mi o zaciąganie dziewczyn do łóżka, Moim celem byłoby umówienie się z dużą ilością dziewczyn, flirtowaniem, poznawaniem, spędzaniem czasu. Wyobrażam sobie że w tym środowisku będę akceptowany, uznawany za atrakcyjnego i chciany. Jestem pewien, że tam bym cieszył się powodzeniem i chodziłbym na randki. No i nie musiałbym niczego nadrabiać jak w Polsce, gdzie jestem na starcie na gorszej pozycji i muszę nadrobić wzrost jak jakaś małpa w cyrku. Opowiedziałem o swoim pomyśle jednej z koleżanek. W odpowiedzi usłyszałem, że to chore i powinienem się leczyć, bo nikt normalny nie leci do innego kraju by pójść na randkę.

    W mojej ocenie to nie jest desperacja, lecz umiejętne wyjście z sytuacji. A jak widzą to osoby z zewnątrz?