Forum dyskusyjne

Sortuj:     Pokaż same tytuły wpisów w wątku
  • Porażka czy nie?

    Autor: Visvitalis   Data: 2020-06-19, 19:41:43               Odpowiedz

    Czy uważacie, że istnieje coś takiego jak porażka?
    Ja spotkałam się z ludźmi, którzy twierdzą, że nie ma porażek, są tylko doświadczenia. Z każdego czegoś się uczymy więc to jest jak z tym przysłowiem: gdy życie daje ci cytryny zrób z nich lemoniadę.
    Inni znowuż twierdzą że porażki istnieją i warto je tak nazywać, bo wtedy nie zaprzeczamy rzeczywistości i akceptujemy swoje życie takim jakim jest.
    Czy zatem uważacie, że należy nazywać używać słowa "porażka"?



    • RE: Porażka czy nie?

      Autor: mimbla1   Data: 2020-06-19, 22:11:01               Odpowiedz

      Patrząc w kategoriach walki/rywalizacji jest zwycięstwo albo porażka. Jedno i drugie można postrzegać jako doświadczenie :)



      • RE: Porażka czy nie?

        Autor: fatum   Data: 2020-06-19, 22:30:01               Odpowiedz

        Mimbla1 jeszcze powinnaś dodać coś od siebie dla potomnych.Np.Jak Ty znosisz swoje niepowodzenia?Traktujesz je tylko w kategorii doświadczenia?A jak tolerujesz u innych ludzi porażki?Z tolerancją?Tylko tym razem daj mi proszę odpowiedź,bo poprzednim razem tego nie uczyniłaś.



    • RE: Porażka czy nie?

      Autor: Str4nger   Data: 2020-06-19, 23:06:20               Odpowiedz

      Chwileczkę, czegoś nie rozumem. Dlaczego coś może być albo porażką albo doświadczeniem? Nie może być jednym i drugim? Doświadczenie jest pojęciem szerszym.
      To tak jakbyśmy mówili że nie ma sympatii i antypatii - są tylko uczucia.



      • RE: Porażka czy nie?

        Autor: Visvitalis   Data: 2020-06-19, 23:37:08               Odpowiedz

        Niektórzy po prostu postulują (np w ramach terapii) zastąpienie słowa "porażka" słowem "doświadczenie".



        • RE: Porażka czy nie?

          Autor: mimbla1   Data: 2020-06-20, 00:11:15               Odpowiedz

          Jakoś to uzasadniają? Tą eliminację słowa "porażka"?
          Od strony językowej "porażka" ma ewidentnie negatywną konotację, "doświadczenie" nie ma konotacji żadnej. O to chodzi?



          • RE: Porażka czy nie?

            Autor: Visvitalis   Data: 2020-06-20, 00:19:20               Odpowiedz

            Ja się z tym nie zgadzam, ale z tego co rozumiem chodzi o uwolnienie człowieka od trudnych emocji poprzez przeformułowanie opisu jakiejś sytuacji. Dla mnie to jest po prostu zaprzeczanie rzeczywistości, naiwna pozytywność. Z drugiej strony żal czy poczucie winy mogą być bardzo trudne i hamować rozwój.



          • RE: Porażka czy nie?

            Autor: mimbla1   Data: 2020-06-20, 15:55:51               Odpowiedz

            A nie sądzisz, Visvitalis, że jest sporo doświadczeń, których nie da się zaklasyfikować ani do kategorii "zwycięstwo, sukces" ani do kategorii "porażka" ? Zbiór "doświadczenia" zawiera w sobie podzbiory "sukcesy" i "porażki", ale oprócz nich są jeszcze inne doświadczenia, nie tak jednoznaczne. I chyba w tym nie używaniu słowa "porażka" w terapii chodzi raczej nie o wyeliminowanie słowa z użycia ile raczej o staranne i rozważne używanie go przez terapeutę. Bo jest to słowo i silne i oceniające/klasyfikujące.

            Tak zwane trudne emocje, jeśli są nieadekwatne - za silne, za długo się utrzymują, nie są odpowiednie do sytuacji - na pewno są blokujące i mało twórcze.
            Jest możliwe , że te emocje u konkretnej osoby solidnie zafałszowują/zakłamują rzeczywistość i inny opis tej rzeczywistości może mieć sporo sensu. Co nie ma nic wspólnego z żadną naiwną pozytywnością.
            Ja osobiście słowa "porażka" używam rzadko bardzo, głównie w odniesieniu do rywalizacji sportowej :)



          • RE: Porażka czy nie?

            Autor: Visvitalis   Data: 2020-06-23, 23:22:10               Odpowiedz

            Zgadzam się, że doświadczenia to i sukcesy i porażki i cała reszta spektrum. Mi chodzi raczej o taką technikę stosowaną przez niektórych psychologów. Polega ona na przeformuowywaniu wszystkiego na pozytywne komunikaty. Moim zdaniem to ryzykowne, bo może prowadzić do unikania przeżywania trudnych emocji.



          • RE: Porażka czy nie?

            Autor: Visvitalis   Data: 2020-06-23, 23:27:07               Odpowiedz

            To jest też trochę unieważnianie swoich odczuć. Takie pacykowanie rzeczywistości.
            Ja np nie sądzę że porażki są pozytywne. G**no to g**no, ale rzecz w tym czy się je przerobi na nawóz.



          • RE: Porażka czy nie?

            Autor: mimbla1   Data: 2020-06-23, 23:39:47               Odpowiedz

            Technika każda może mieć sens albo być szkodliwa - to wszak zależy od problemów pacjenta. Od momentu terapii. Od wielu czynników.
            Pytanie czy każda porażka to g@#no jest? Czasem pozorny sukces jest w ostatecznym rozliczeniu znacznie większym badziewiem dla danej osoby ino owa osoba wcale tego nie jest świadoma :)



          • RE: Porażka czy nie?

            Autor: Visvitalis   Data: 2020-06-25, 18:31:16               Odpowiedz

            "Czasem pozorny sukces jest w ostatecznym rozliczeniu znacznie większym badziewiem dla danej osoby"
            Fajnie powiedziane :)



          • RE: Porażka czy nie? Italio Calvino.

            Autor: fatum   Data: 2020-06-25, 20:18:01               Odpowiedz

            "Najlepszym,czego można oczekiwać,to uniknięcie najgorszego".Kochany Italio Calvino jakie to jest mądre i mówiące bardzo wiele o Twojej wiedzy.



    • RE: Porażka czy nie?

      Autor: SiostrzyczkaDiesel   Data: 2020-06-20, 07:18:23               Odpowiedz

      Między porażką a doświadczeniem różnicę widzę w późniejszym wyciąganiu wniosków i przekładaniu ich na postępowanie .Czyli w tym, w jakim stopniu mamy kontrolę nad własnym życiem. A także - czy porażka przyniosła duże konsekwencje.
      Przykład banalny. Gdy dziecko oparzy się gorącą wodą, wynosi z tej bolesnej porażki cenną lekcję zdrowej ostrożności. Gdy jednak oparzenia będą rozległe - wartość dodaną w postaci ostrożności w przyszłości przysłonią blizny i trauma.
      Byłam kiedyś na wykładach na temat "dobrej porażki". Były dość inspirujące.



    • RE: Porażka czy nie?

      Autor: APatia   Data: 2020-06-20, 16:34:43               Odpowiedz

      Można ponieść porażkę co jest dla nas doświadczeniem.
      Można odnieść sukces, co również jest doświadczeniem.
      Tego pierwszego chciałoby się uniknąć ale jak inaczej uczylibyśmy się na błędach? :)



      • RE: Porażka czy nie?

        Autor: mimbla1   Data: 2020-06-20, 16:43:22               Odpowiedz

        A co w sytuacji, gdy porażka nie wynika z naszego błędu? :)



        • RE: Porażka czy nie?

          Autor: fatum   Data: 2020-06-20, 23:35:31               Odpowiedz

          Wbić sobie do głowy,że porażka to jest to coś normalnego.Unikając porażki nie odniesiemy nigdy sukcesu.Wszyscy ponosimy porażki.Mimbla1 nie przejmuj się porażkami,przejmuj się szansami,które tracisz,jeśli nie próbujesz.



        • RE: Porażka czy nie?

          Autor: APatia   Data: 2020-06-21, 13:14:20               Odpowiedz

          Autor: mimbla1 Data: 2020-06-20, 16:43:22
          A co w sytuacji, gdy porażka nie wynika z naszego błędu? :)

          Wtedy ciągle jest to dla nas doświadczenie, mniej przyjemne ale przynajmniej kształtuje osobowość. Bez porażek byłoby nudno w życiu ;)



          • RE: Porażka czy nie?

            Autor: fatum   Data: 2020-06-21, 14:52:42               Odpowiedz

            APatia masz rację.Ty sama o tym najlepiej wiesz.Masz na swoim koncie mnóstwo porażek w przestrzeni damsko-męskiej.Chyba,że coś się zmieniło u Ciebie i Forum o tym jeszcze nie wie.-:)



          • RE: Porażka czy nie?

            Autor: APatia   Data: 2020-06-21, 16:46:51               Odpowiedz

            Racja Fatum. W sumie było kilka takich porażek. Na tej ostatniej socjopatycznej zakończyłam... To już będzie z 1.5 roku.
            Od tamtej pory spotykam porażkowych facetów, jednego takiego mam nawet w firmie, ale nauczona niemiłymi doświadczeniami nie angażuję się w nic co z nimi związane.
            Jeżeli coś się zmieni w tej przestrzeni niechybnie napiszę o tym na forum ;-)



        • RE: Porażka czy nie?

          Autor: SiostrzyczkaDiesel   Data: 2020-06-21, 21:13:46               Odpowiedz

          To znaczy brak kontroli nad własnym życiem.
          Wypadek losowy nie jest porażką. Zła reakcja po wypadku już tak.



          • RE: Porażka czy nie?

            Autor: Visvitalis   Data: 2020-06-23, 23:31:01               Odpowiedz

            Co masz na myśli mówiąc że zła reakcją po wypadku jest porażką?



    • RE: Porażka czy nie?

      Autor: bezogonka   Data: 2020-06-21, 00:34:06               Odpowiedz

      Najlepiej wyrzucić ze słownika więcej słów. Zamerdać ogonkiem lub trochę się poiskać.. ;-))
      Jest coś w tych wyrzucanych słowach, coś bardzo istotnego: dno.
      Nie otchłań, czeluście. A dno. Twarde. Silne. Solidne.
      Bez jego poczucia(odczucia)dryfujemy w bezkształtnej i nietrwałej konsystencji pojęć,uczuć. Wszystko można podważyć.
      Dna się nie da.
      Dalej nie upadniesz.
      Możesz tam być ile potrzebujesz. Nic ci nie grozi. Tylko tam jesteś naprawdę bezpieczny. Tam zaczynasz od nowa.

      ...każde dziecko to wie.

      Dobranoc:-)
      Jutro(?), nie! Dziś świętujemy. :-)



      • RE: Porażka czy nie?

        Autor: fatum   Data: 2020-06-21, 11:18:37               Odpowiedz

        Pierwszy Dzień Lata otworzyła Nam na Forum nasza,niezawodna bezogonka.Podzieliła się swoimi istotnymi wnioskami w temacie porażka,że dna się nie da podważyć.I to nie tylko w odniesieniu do chęci wyrzucania słów ze słownika.Zdecydowanie chodzi bezogonce o coś więcej.Jestem o tym przekonana.Bezogonka wie,że porażka to część nauki na drodze każdego człowieka.Jest takim człowiekiem bezogonka,który już dzisiaj wie (w tym jest bardzo,bardzo podobna do mnie),że aby pójść do przodu to jednak warto spojrzeć wstecz.Osobiście porażkę traktuję jako coś pozytywnego i jestem przekonana,że to właśnie porażki uczą lepszej,szerszej perspektywy,a nawet może i pokory i współczucia i odwagi.Nauka na porażkach jest po prostu pożyteczna."Każde dziecko to wie..."-:)



        • RE: Porażka czy nie?

          Autor: Visvitalis   Data: 2020-06-23, 18:23:08               Odpowiedz

          "Osobiście porażkę traktuję jako coś pozytywnego" - a czy to nie jest właśnie zaprzeczenie znaczeniu tego słowa?



          • RE: Porażka czy nie?

            Autor: fatum   Data: 2020-06-23, 22:00:47               Odpowiedz

            Aby zrozumieć to zdanie:"Osobiście porażkę traktuję jako coś pozytywnego",to trzeba być już na 7levelu świadomości.Długa droga jeszcze przed Tobą Visvitalis-siło życia.Nie przegap życia.Nie warto!



          • RE: Porażka czy nie?

            Autor: Visvitalis   Data: 2020-06-23, 22:59:59               Odpowiedz

            Nie wiem co się z Tobą dzieje Fatum. Twoje komentarze stają się coraz bardziej kąśliwe, coraz częściej używasz argumentów ad personam. Jeśli dalej tak będzie, to zacznę ignorować Twoje komentarze uznając je za nic lepszego niż trollowanie.



          • RE: Porażka czy nie?

            Autor: mimbla1   Data: 2020-06-23, 23:14:12               Odpowiedz

            "Osobiście porażkę traktuję jako coś pozytywnego" - a czy to nie jest właśnie zaprzeczenie znaczeniu tego słowa?

            Porażka jest jednym z rodzajów doświadczeń. Wystarczy uznać hurtem doświadczenia wszelkie za pozytywne (nie koniecznie przyjemne, pozytywne w znaczeniu "coś wnoszące, umożliwiające rozwój") i porażka z automatu stanie się w pewnym sensie pozytywna (jako doświadczenie, które odpowiednio przetworzone umożliwia rozwój) i żadnego 7 stopnia świadomości tu nie trzeba :)



          • RE: Porażka czy nie?

            Autor: fatum   Data: 2020-06-23, 23:52:11               Odpowiedz

            Mimbla1 dla Ciebie może i nie trzeba tego 7 stopnia świadomości,bo by się Tobie jeszcze omyłkowo poprzepalały wszystkie lampki i czerwone i etyczne.-:)



          • RE: Porażka czy nie?

            Autor: fatum   Data: 2020-06-23, 23:22:19               Odpowiedz

            Tak zrób.Proszę.Już mi lżej.P.S. mam nadzieję,że i Ty zaczniesz myśleć przy pisaniu wątków i komentarzy.Też nie pragnę uznać Twojej działalności za złośliwą.Pozdrawiam.



    • RE: Porażka czy nie?

      Autor: Adamos325   Data: 2020-06-24, 09:52:54               Odpowiedz

      Porażki istnieja wedlug mnie, ale tylko posrednio - jesli sie chce, sie pragnie, i sie pracuje - mozna przekuc je w zwyciestwa, daja doswiadczenie. Oczywiscie, czasami moga nie byc to pelne zwyciestwa - cos stracilismy, cos odplynelo, mlodosc, zdolnosci juz nie te... Ja jestem tego zywym przykladem! ;) - oczywiscie, niektorzy widzac mnie moga traktowac moje zycie jako porazke, i tak tez troche jest, z roznych powodow - ale sa tez tacy ktorzy mnie szanuja, stawiaja za wzor i wedlug mnie chyba troche osiagnalem..., czuje pewna satysfakcje i jestem otwarty na nowe, nie odrzucam ofert ;)

      Jeszcze puenta - bedac mlodym, juz po dziecinstwie, bo wtedy bylo troche inaczej, myslalem, ze zycie to jedna wielka porazka - a teraz mysle, ze zycie to jedno wielkie zwyciestwo!! ;) Czasami tylko sie zastanawiam, co/kto mi dal te sile? - oprocz mnie samego... Niektorzy moga tu zaraz ocenic ze sie chwale ;) - nie, po prostu pisze to co czuje i sie dziele. Trudniejsze dni tez oczywiscie sa, jak u kazdego - ale wiecej jest tych zaangazowanych i optymistycznych. Zreszta, nie lubie biernych dni - choc tez daja doswiadczenie, dystans do niektorych spraw, zycia, i odpoczywac tez lubie..., potrafie ;) Ale wole dni produktywne i pomyslowe - choc zycie to tez medytacja, adoracja, konsumpcja i zdziwienie



      • RE: Porażka czy nie?

        Autor: Adamos325   Data: 2020-06-24, 10:02:34               Odpowiedz

        A i jeszcze jednno - porazki kazdego spotykaja... - jak i zwyciestwa tez. A wiec zycie to mieszanka - dlatego niektorzy kategoryzuja pojecie jako doswiadczenie

        Np. zycie moich rodzicow, tez mozna okreslic w niektorych tematach jako zwyciestwo - a w innych tematach porazka. Calosci wedlug mnie raczej nie ma, a jesli jest to tylko wyjatki! Chodzi moze tylko o to, zeby zwyciestw bylo wiecej - wtedy calosc mozemy okreslic jako zwyciestwo... A moze to tez zalezy od tego jak konczymy? - np. impreze, zwiazek, czy zycie ;))



        • RE: Porażka czy nie?

          Autor: fatum   Data: 2020-06-24, 11:19:31               Odpowiedz

          Adam po prostu ktoś kiedyś wymyślił słowo porażka,a ktoś inny nie chce by to słowo porażka nadal istniało w słowniku.To tak w skrócie.Psycholodzy uznają to słowo,ale nie psycholodzy nie znoszą tego słowa.I o tym są te wątki o porażce.Miłego dnia.P.S. Adam Oborne przewidział pewne rzeczy i tak do nas pisze: "Najbardziej wartościową rzecz jaką możesz zrobić,to pomylić się.Niczego się nie nauczysz będąc doskonałym".Sam widzisz/czytasz Adamie,że Twój Imiennik Ciebie doskonale zna.-:)i wie,że Ty też wiesz,iż porażka to część Nauki.Pa.



          • RE: Porażka czy nie?

            Autor: fatum   Data: 2020-06-24, 11:59:25               Odpowiedz

            P.S. sorki za błąd w nazwisku: O S B O R N E.



          • RE: Porażka czy nie?

            Autor: Adamos325   Data: 2020-06-24, 12:18:39               Odpowiedz

            No, chociaz raz sie z Toba zgadzam Fatum w 100%! ;) Tak, kiedys juz chyba o tym pisalismy - po to tez sa np. kontrasty - smutek, zeby zakosztowac bardziej radosci, poczuc, posucha - zeby poczuc bardziej bliskosc, samotnosc - zeby zatesknic za ludzimi... W doskonalym swiecie, bysmy o niczym takim nie wiedzieli, nie czuli - i tak naprawde przezywali swoje emocje na pol gwizdka. A tu, NAPRAWDE mozemy je poczuc, doswiadczyc i docenic.

            Spokojnego i dobrego dnia - uciekam, na razie wystarczy mi juz psychologii! ;)) Ps. A co jest przeciwienstwem psychologii? - niewiedza... :*



          • RE: Porażka czy nie?

            Autor: fatum   Data: 2020-06-24, 13:28:09               Odpowiedz

            """Dlatego najlepszą postawą jest ta, którą przyjął Adam. Mówi on, że ma życiowe motto: "Zawsze zastanawiaj się, czego mnie to nauczyło"? Każde doświadczenie (też niepowodzenia) wyzyskuje jako okazję do nauki, doskonalenia się. Rachunek sumienia, ciężkie westchnięcie nad stratą i praca. Takie podejście wymaga kilku poważnych zmian w sposobie myślenia.""" P.S. idę też stąd.-:)Ciekawe pytanie zadałeś Adam.