Forum dyskusyjne

RE: Po rozstaniu..

Autor: annaw   Data: 2020-06-15, 22:51:47               

Hej!
Nie wiem czy czytałeś mój wątek, ale sama niedawno zakończyłam małżeństwo. To dość pochopny osąd, ale jeśli ktoś chce Cie jakoś potem jeszcze krzywdzić, coś udowadniać to troszkę jakby budował sam siebie Twoim kosztem. Jeśli relacja skończyła się definitywnie coś zgasło, druga strona nie chce nad niczym pracować, według mnie, subiektywnie trzeba to odciąć. Przeszłość jest martwa, jakich emocji by nie budziła. Dopóki sie nie odetnie tego, nie zagoi się ran, tym bardziej nie pójdzie dalej. Wiem, że to boli, człowiek wraca do tych najpiękniejszych chwil, ale związek, zdrowy związek buduje dwójka partnerów, komunikacja, zaufaniem. Mój były mąż który dał mi najwięcej ciepła w życiu, odchodząc chciał mnie zniszyc celowo, zrzucając cała winę, obrażając wygląd, znajomych, stwierdzając w końcu, że i tak go nie kochałam,nie nadaje się za żonę, matkę kochankę. Ze swojej strony wiem, że oddałam się tej relacji. Ludzie którzy mają empatię odchodząc, zmieniając preferencje chcą zazwyczaj poprostu czegoś innego, zdarza się. Nikt jednak o zdolności empatii nie będzie chciał niszczyć drugiej osoby. Takie jest moje zdanie oparte na doświadczeniach. 3maj się!

Odpowiedz


Sortuj:     Pokaż treść wszystkich wpisów w wątku