Forum dyskusyjne

RE: Chciałbym być sob±

Autor: 11223344   Data: 2020-07-23, 19:05:56               

Ok. Nie ma problemu :)

Co do osób, o których napisałem, że s± jakby "jednowymiarowe" - nie miałem na my¶li, że to np. nudziarze - i że w ten sposób s± przewidywalni, je¶li o tym piszesz.
Miałem na my¶li nie jakiekolwiek "ograniczenia" tylko raczej to, że dokonały konkretnych wyborów i nie schodz± co chwilę z obranej ¶cieżki.
Widzę u tych osób na pewno mniej (oznak) w±tpliwo¶ci, często również większ± ¶wiadomo¶ć czy dojrzało¶ć w podej¶ciu do życia ogólnie, czy danych aspektów życia, jak np. ¶cieżka kariery.
Nie rozumiem, że większo¶ć osób tak precyzyjnie i w długiej perspektywie wie, że jest taka a nie taka, lubi to a nie tamto, wybiera to, a z tamtego rezygnuje.
Dla mnie to jest trudne.
I widzę tak większo¶ć ludzi. Wiem, że w jakim¶ stopniu jest to oczywi¶cie powierzchowne wrażenie, ale ja chyba przez większo¶ć życia mam tak, że w przeciwieństwie do tych osób czuję się nijaki. A to ma pewne również praktyczne konsekwencje - chociażby to, że je¶li zawsze ma się w±tpliwo¶ci czy faktycznie "czuje się to" trudno do końca się zaangażować w cokolwiek.

Ale ostatnio my¶lę sobie, że powoli i samoistnie wszystko sobie płynie i chyba nie muszę wszystkiego aż tak próbować skonkretyzować na już, tzn. przede wszystkim nie boję się już tak bardzo moich problemów. Co nie znaczy, że już ich nie ma lub że wiem dokładnie, czym one s± i co z nimi zrobić, albo że już zupełnie się nimi nie przejmuję.

Wychodzi na to, że poznawanie siebie przy odrzuceniu strachu o to, że wszystko jest we mnie zupełnie chore itd. ma bardzo pozytywny wpływ.

Co do tego, że jestem analitykiem - to wielka rado¶ć przeczytać taki konkret. Najtrudniej jest mi zaobserwować i wyodrębnić pewne cechy u siebie samego (chyba, że wady, ale o tym już było). Także jest możliwe, że na to mógłbym nigdy w życiu nie wpa¶ć. Podobnie jak np. z wrażliwo¶ci± - dopóki nie zdarzyło się, że w do¶ć krótkim odstępie czasu usłyszałem od różnych osób, że jestem bardzo wrażliwy - nigdy nie my¶lałem o sobie przez pryzmat wrażliwo¶ci.

Najbardziej w codziennym życiu nadal przeszkadza mi problem z poż±daniem względem obcych osób, to nakręcanie się, i tak dalej. Pisali¶my o tym, ale nie udało mi się jak na razie nadać tym przemy¶leniom jakiego¶ konkretnego kształtu. Generalnie je¶li próbuję my¶leć samodzielnie, to no niestety jest do¶ć skromniutko w posuwaniu się naprzód. Ale dobrze, że pojawiaj± się inne aspekty, wierzę, że może te wszystkie opisane sprawy s± ze sob± jako¶ powi±zane i to pisanie pomoże.

:)

pozdrawiam






Odpowiedz


Sortuj:     Pokaż tre¶ć wszystkich wpisów w w±tku