Forum dyskusyjne

RE: Relacje córka-matka

Autor: mimbla1   Data: 2020-05-14, 20:05:28               

"Kocham za to, że jesteś, a nie za to, jaki/a jesteś" :)

Olivko, nie jesteś w wygodnej sytuacji, to na pewno.
Konflikt duży w fazie realizacji. Ty się nie czujesz winna, córka zaś czuje się skrzywdzona i jest pat.
Dla mnie jest oczywistym, że ta pożyczka to pretekst i że sprawa jest o wiele większa i bardziej skomplikowana.

Możliwości ciągu dalszego.
1. Zajmujesz się sobą i czekasz aż córka "zmięknie". Ryzyko realne - możesz się tego nie doczekać.

2. Ty udajesz się po pomoc psychologiczną. Nie dlatego, ze córka tego żąda ale dlatego, że sytuacja jest dla Ciebie trudna i potrzebujesz porozmawiać z kimś z zewnątrz w warunkach bezpiecznych czyli tajemnicy zawodowej. Powiedzmy z kimś, kto z otwartością i empatią przyjmie Twój żal, ból, poczucie bezradności, złość czy co tam jeszcze oraz nie będzie Cie oceniał. Ani pouczał. Udajesz się nie zawiadamiając o tym córki rzecz jasna. Sobie możesz zafundować komfortowe warunki do wygadania się z gwarancją, że to poza gabinet nie wyjdzie.
Opcjonalnie. Tu bym rozważyła, czy z racji wieku czujesz iż istnieje możliwość że dasz radę/chcesz się choć trochę otworzyć w warunkach gabinetu. Czemu wieku - ano siłą rzeczy będziesz osobą starszą od ewentualnego psychologa/terapeuty, a to bywa niewygodne mocno. Ostatecznie jak się góruje nad kimś doświadczeniem życiowym ma się naturalną skłonność do tego, by "wiedzieć lepiej" :) Od jakiegoś czasu obserwuję ją u siebie :)

3. Udajesz się po pomoc w wyjściu z patowej sytuacji w relacji z córką do ośrodka mediacyjnego. Sama się udajesz, na konsultację co i jak z tymi mediacjami z udziałem fachowca i może jest to jakiś pomysł na ruszenie sprawy.
Na razie więcej nie wymyśliłam :)

Byłabym ostrożna z podsumowaniem typu "wychowałam roszczeniową córkę". Wychowałaś córkę , która czuje się skrzywdzona i bardzo silnie temu daje wyraz.

Odpowiedz


Sortuj:     Pokaż treść wszystkich wpisów w wątku