Forum dyskusyjne

RE: To tabu być dziś szczęśliwym? Fatum

Autor: Dyzia   Data: 2020-05-31, 23:36:03               

"Z moich obserwacji wynika,że to wszechobecny lęk jest głównym winowajcą naszego smutku,który robi z ludzi nieszczęśliwych"

Fakt:). Zastanawiam się tylko, ile z tego lęku w tej sytuacji jest tak naprawdę "naszym" lękiem, a ile lękiem umiejętnie podsycanym przez media. I czy przypadkiem ten lęk tak umiejętnie podsycany przez media nie spowodował tych wszystkich, często irracjonalnych decyzji wpływających na gospodarkę. Tu mi przychodzi na myśl, jak potężną bronią i jakie siejąca spustoszenie jest właśnie lęk. Strach w odczuciu pierwotnym miał mobilizować- szły za nim konkretne zmiany psychofizyczne mające nas wspomóc w walce z zagrożeniem. Ale stałe wysokie dawki adrenaliny powodują zupełnie konkretne szkody dla organizmu. Więc dlaczego cały czas ten strach jest podsycany?
Racjonalnie patrząc- każdy wie, że kiedyś umrze. Możesz umrzeć na powikłania po grypie, na powikłania pooperacyjne i milion różnych innych zdarzeń, chorób. Śmierć jest nieodłącznym elementem życia, dla mnie kolejnym etapem po prostu. Zdaje sobie sprawę, że nie każdy tak to przyjmuje, życie doczesne jest dla niektórych jedynym, co mają i nie chcą go stracić. Czy to jednak tłumaczy aż tak wysoki poziom lęku, żeby dezorganizował wszystko od "góry" społecznie?
Co do tej "równości"- bardzo ciekawe spostrzeżenie Fatum, dziękuję za podsunięcie wątku do przemyśleń:)

Przyszło mi na myśl jeszcze- że koronawirus jest niejako katalizatorem wyciągającym wszystkie lęki, obawy itp dla niektórych. Może dlatego akurat tak wysokie spiętrzenie postaw lękowych w tym momencie? Masz pomysł Fatum? ( Lubię z Tobą rozmawiać, masz dość bystre oko i potrafisz zobaczyć rzeczy, które zmuszają do myślenia.)

Odpowiedz


Sortuj:     Pokaż treść wszystkich wpisów w wątku