Wątki na forum
Strona główna forumRegulamin forum
- Czy mozliwa jest harmonia na forum? (209)
- Wydajemisie (88)
- Nowy temat do dyskusji, zapraszam wszy... (23)
- Boje sie (3)
- Asystent zdrowienia (6)
- Tutaj są rozmowy o wszystkim i o wszys... (916)
- Nieudane relacje partnerskie (12)
- Psychoterapia online na NFZ (2)
- Relacja z dziewczyną (12)
- Fajny ksiądz (17)
- Osobowość borderline i jej re... (46)
- Dziwne wewnętrzne blokady (2)
- Brak pracy, depresja, zniechęcenie (11)
- Czekać czy dać sobie spokój? (8)
- Zrażony do badań (1)
- Szpital, w którym jest psychoterapia z... (4)
- Kobieta po rozwodzie wiąże się z kobie... (2)
- Pokusa żeby nagrywać spotkania online... (2)
- Próba wybaczenia żonie zdrady, a jej z... (155)
- Nasza relacja (1)
Reklamy
Forum dyskusyjne
Mam doła. Po prostu.
Autor: shalony Data: 2020-03-07, 15:51:26Raczej nigdy nie powiedziałbym o sobie jako o szczęśliwym człowieku. Zawsze w moim życiu działo się coś nieprzyjemnego, ale za każdym razem udawało mi się podnosić. Ostatnimi czasy jednak posypało się dosłownie wszystko. Zaczęły się problemy rodzinne, zdrowotne, finansowe. Do tego dochodzą problemy psychiczne - nerwica, która zdaje się nawracać. Miało to wszystko na mnie ogromny wpływ, jednak starałem się z tym walczyć. Wczoraj jednak otrzymałem ostateczny cios w serce - znajoma, w której się zakochałem, prawdopodobnie jedna z ostatnich osób na jakich mi zależy, ostatecznie nie odwzajemniła moich uczuć. Widujemy się praktycznie codziennie (z powodu szkoły, ta sama klasa). Między nami wszystko "ok", jednak już jestem w stanie przewidzieć te wszystkie niezręczne sytuacje, jakie będą miały z tego powodu miejsce w przyszłości. Byłem u swojego dobrego znajomego, wygadać się i trochę zrelaksować, jednak on jest w czepku urodzony, i jego optymistyczna gadka jakoś do mnie nie przemówiła.
Mówi się, że czas leczy rany, i chciałbym w to wierzyć. Ja jednak czuję, jakby mój umysł był we mgle. Nie mogę się na niczym skupić, nic nie sprawia mi przyjemności. Trwa to dopiero drugi dzień (na tak dużą skalę) jednak mam silne przeczucie, że szybko to nie minie. W nocy też nie spałem, ucinałem sobie drzemki 1-2 godzinne jak już nie wytrzymywałem ze zmęczenia.
Nie szukam tutaj rozwiązania moich problemów, bo muszę z nimi poradzić sobie sam. Szukam tutaj kogoś, kto jest w podobnej sytuacji i chciałby porozmawiać, popisać, wesprzeć, cokolwiek... Nigdy nie było mi tak ciężko.
- RE: Mam doła. Po prostu. - aurora, 2020-03-14, 22:57:08
- RE: Mam doła. Po prostu. - shalony, 2020-03-07, 16:29:13
- RE: Mam doła. Po prostu. - lovesalsa, 2020-03-07, 16:04:05
- Mam doła. Po prostu. - shalony, 2020-03-07, 15:51:26