Forum dyskusyjne

Sortuj:     Pokaż same tytuły wpisów w wątku
  • Lękowa mowa ciała

    Autor: Mufka   Data: 2020-02-21, 22:28:19               Odpowiedz

    Mam duży problem z komunikacją z najbliższą osobą i nie tyle chodzi o słowa co o komunikację niewerbalną.
    Jakiś czas temu zawiodłam się na mężu, było to dla mnie mocno obciążające psychicznie, poniewaz miałam bardzo fajny i bliski związek w ktorym czułam sie naprawde dobrze a mój partner z dnia na dzien pod wpływem innej osoby zaczął obniżać mi wartość, nie chodziło o typową zdradę ale dużą nielojalność.
    Od tamtej pory nie czuję się swobodnie w jego obecności, nie umiem się wyluzować, czuję się spięta, oceniana, ogólnie źle i to przekłada się w naturalny sposób na moją mowę ciała, jest typowo lękowa. Krótkomówiąc z normalnie funkcjonującej kobiety zmieniłam się w zestresowaną i zalęknioną ciagle napiętą.
    Problem jest też taki że mąż odczytując tę moją lekową mowe ciała staje sie bardzo ofensywny wobec mnie, mozliwe ze tak to działa i on robi to nieświadomie jednak to jeszcze bardziej wzmaga mój stres.Czy jest jakas szansa żeby wyjsc z tego zaklętego kręgu, poczuc sie w ziązku dobrze, normalnie czy to wogole jest możliwe?



    • RE: Lękowa mowa ciała

      Autor: Anielaa   Data: 2020-02-22, 10:25:41               Odpowiedz

      Rozmawialas o tym z partnerem?
      Powoli oswajaj sie z mysla, ze odejdziesz.



      • RE: Lękowa mowa ciała

        Autor: Mufka   Data: 2020-02-22, 11:09:24               Odpowiedz

        Nie, rozmowa tu nic nie daje ponieważ on na świadomym poziomie nie zdaje sobie sprawy z tego co się dzieje albo to wypiera, twierdzi ze nie jest ofensywny a ja jak jestem zestresowana to powinnam poprostu przestać. oboje czujemy ze coś już między nami nie klika, energia między nami jest zupełnie inna niż kiedyś,on deklaruje ze mu zależy stara się w związku i to wystarczy zeby było dobrze.



        • RE: Lękowa mowa ciała

          Autor: Tuluzka   Data: 2020-02-22, 12:56:34               Odpowiedz

          Mufka
          "oboje czujemy ze coś już między nami nie klika, energia między nami jest zupełnie inna niż kiedyś,on deklaruje ze mu zależy stara się w związku i to wystarczy zeby było dobrze."

          A nie w tym cały jest ambaras ,zeby dwojgu było dobrze naraz ???

          Skoro on ma w nosie Twoje samopoczuciei wątpliwości ... :((( to patrz, Aniela :)))

          "on robi to nieświadomie jednak to jeszcze bardziej wzmaga mój stres."

          Szczerze, to nie wierzę w tę jego nieświadomość, bo skoro mu uświadomiłaś, to pozostaje już tylko jego zła wola,czyż nie ? :(((



          • RE: Lękowa mowa ciała

            Autor: Tuluzka   Data: 2020-02-22, 13:01:45               Odpowiedz

            Mufka
            "Czy jest jakas szansa żeby wyjsc z tego zaklętego kręgu, poczuc sie w ziązku dobrze, normalnie czy to wogole jest możliwe?"

            Tak, ale dopiero jak sama zrozumiesz, przepracujesz i nade wszystko poczujesz, że nikt nie jest w stanie obniżyć tak drastycznie i na tak długo Twojego samopoczucia i samooceny.

            " mój partner z dnia na dzien pod wpływem innej osoby zaczął obniżać mi wartość "



        • RE: Lękowa mowa ciała

          Autor: Anielaa   Data: 2020-02-22, 17:36:41               Odpowiedz

          Mufka, jak przestaniesz sie obawiac, ze malzenstwo moze sie
          w kazdej chwili zakonczyc, to przestaniesz zyc tylko jego zyciem.
          Poczuj sie sama ze soba wspaniale :)



        • RE: Lękowa mowa ciała

          Autor: Yolka   Data: 2020-02-24, 16:54:29               Odpowiedz

          "Jakiś czas temu zawiodłam się na mężu, było to dla mnie mocno obciążające psychicznie, poniewaz miałam bardzo fajny i bliski związek w ktorym czułam sie naprawde dobrze a mój partner z dnia na dzien pod wpływem innej osoby zaczął obniżać mi wartość, nie chodziło o typową zdradę ale dużą nielojalność."

          Wydaje mi się, że tu jest pies pogrzebany.
          Piszesz,że nie chodzi o typową zdradę, czyli wierzysz, że mąż nie sypiał z tamtą kobietą (bo raczej o inną kobietę chodzi), ale myślę, że zauroczył się w niej, co było dla Ciebie bardzo bolesne. W takich sytuacjach często zdradzający, chcąc wyprzeć wyrzuty sumienia, zaczyna krytykować żonę, porównywać z nową fascynacją oczywiście na niekorzyść żony/partnerki.
          Twój mąż zdradził Cię emocjonalnie i Ty skutki tej zdrady odczuwasz do tej pory. Tu nie chodzi tylko o Twoje obniżone poczucie własnej wartości, ale także o utracone do męża zaufanie.
          Tymczasem komunikacja w Waszym związku jest żadna, zamietliście problem pod dywan, ku uciesze męża, bo żaden zdradzający nie lubi, gdy mu się zdradę wypomina. Problem w tym, że on nie poniósł żadnych konsekwencji, nie chce zrozumieć Twojego bólu, zawodu i prawa do przeżywania tego, co Ci zafundował. Po nikim zdrada nie spływa jak woda po kaczce. W takiej sytuacji potrzebny jest czas, żeby dojść do równowagi, a Twój mąż Ci tego nie ułatwia.
          Nie masz racji, twierdząc, że rozmowa niczego nie zmieni.
          Rozmawiaj z nim, mów o swoich uczuciach, także o tych z czasów jego zdrady, nazwij rzecz po imieniu.
          Być może potrzebna Ci analiza tego, co się wydarzyło, może nawet terapia dla par, ale on musi zrozumieć co Ci zrobił i chcieć współpracować.
          W przeciwnym razie długo jeszcze nie dojdziesz do równowagi.
          W tym wszystkim istotne jest to, że Twoje poczucie wartości zależy tylko od Ciebie, nie uzależniaj go, od opinii męża.



          • RE: Lękowa mowa ciała

            Autor: Tuluzka   Data: 2020-02-25, 16:47:05               Odpowiedz

            "Nie masz racji, twierdząc, że rozmowa niczego nie zmieni.
            Rozmawiaj z nim, mów o swoich uczuciach, także o tych z czasów jego zdrady, nazwij rzecz po imieniu."

            A ja niestety (i bez urazy Yolka,bo generalnie często sie z Toba zgadzam :)uważam , że tutaj to Ty nie masz racji :(


            No bo jak niby ma z nim rozmawiać, kiedy mężuś stwarza tak "wspaniałą " atmosferę do takich intymnych zwierzeń ,ze ona się trzesie ze strachu.

            Przeciez napisała , że mu powiedziała (przypuszczam ,że nie raz i nie dwa ), a facet nadal jest ofensywny .
            Przecież do konstruktywnej rozmowy jest niezbędny partner ,a nie napastnik .
            Do tego facet jest kolejnym manipulatorem .To widać jak na dłoni . Osaczył ją tak ,że dziewczyna boi się nawet odezwać .

            Mufka
            " Krótkomówiąc z normalnie funkcjonującej kobiety zmieniłam się w zestresowaną i zalęknioną ciagle napiętą."

            Ot tak sama sie zmieniłaś ? Czy głównie przyczynił się do tego Twój mąż ?
            No i czy tak postepuje kochający mąż , czy raczej psychopata /oprawca ?
            Czy kontroluje Cię na każdym kroku ? Załozę się ,że tak :(
            Jak długo to trwa ? Bywaja tzw miesiące miodowe,krótkie okresy kiedy on jest jak do rany przyłóż ?
            Wtedy zapominasz ,że przyczyną powstania tych ran jest Twój własny mąż i takto sie kreci ? ;(((
            Nie robi Ci siejuż od tego nie dobrze ?
            Przeciez napisała , że mu powiedziała (przypuszczam ,że nie raz i nie dwa ) , a facet nadal jest ofensywny .
            Do konstruktywnej rozmowy jest niezbędny partner ,a nie napastnik .
            Do tego facet jest kolejnym manipulatorem .To widać jak na dłoni . Osaczył ją tak ,że dziewczyna boi się nawet odezwać .

            Mufka
            " Krótkomówiąc z normalnie funkcjonującej kobiety zmieniłam się w zestresowaną i zalęknioną ciagle napiętą."

            Ot tak sama sie zmieniłaś ? Czy głównie przyczynił się do tego Twój mąż ?
            No i czy tak postepuje kochający mąż , czy raczej psychopata /oprawca ?
            Czy kontroluje Cię na każdym kroku ? Załozę się ,że tak :(
            Jak długo to trwa ? Bywaja tzw miesiące miodowe,krótkie okresy kiedy on jest jak do rany przyłóż ?
            Wtedy zapominasz ,że przyczyną powstania tych ran jest Twój własny mąż i takto sie kreci ? ;(((

            Nie robi Ci siejuż od tego nie dobrze ?



          • RE: Lękowa mowa ciała

            Autor: Tuluzka   Data: 2020-02-25, 16:57:36               Odpowiedz

            Mufka
            "Problem jest też taki że mąż odczytując tę moją lekową mowe ciała staje sie bardzo ofensywny wobec mnie, mozliwe ze tak to działa i on robi to nieświadomie jednak to jeszcze bardziej wzmaga mój stres"

            Kuriozalne , ale także typowe, że ofiara jest tak zmanipulowana ,że broni oprawce, to zapewne skutek białych rękawiczek ,których on używa ,a używa sobie oj używa ... szkoda tylko,że Twoim kosztem ;(((

            Stres się wzmaga Mufka, bo wiesz doskonale , że mąż tylko udaje "nieświadomego" i zazwyczaj czarującego mężczyznę (zwłaszcza dla otoczenia,prawda ?), a jest całkowicie świadomy i z premedytacją ,perfidją ,a czesto z uśmiechem na twarzy stosuje przemoc emocjonalną, to typowe udawanie Grek.

            To taka taktyka stosowana przez narcystycznych agresorów, aby wywołać w ofierze zdezorientowanie, wątpliwości , poczucie winy , strach itp, itd.



          • RE: Lękowa mowa ciała

            Autor: Tuluzka   Data: 2020-02-25, 17:11:02               Odpowiedz

            Coś mi się w systemie chrzani :( sorry za ten dubel;)



    • RE: Lękowa mowa ciała

      Autor: Visvitalis   Data: 2020-02-27, 06:16:03               Odpowiedz

      Wydaje mi się że to co może Wam utrudniać komunikację to wysoki poziom abstrakcji w rozmowie. Spróbuj na chwilę zapomnieć o "lękowej mowie ciała" i zastanowić się jakie konkretnie jego zachowania Ci nie odpowiadają. Co konkretnie on robi, gdy masz poczucie, że jest ofensywny. A potem spróbuj jasnych komunikatów typu: gdy robisz tak i tak to ja czuję się ...(tu nazwa emocji) więc proszę żebyś tak nie robił / robił tak i tak. Jeśli on zacznie kwestionować to co czujesz albo czy jest to zasadne to nie wdawaj się w dyskusję tylko powtórz czego oczekujesz.
      Np:
      - Gdy wchodzisz do domu i trzaskasz drzwiami to czuję się przestraszona. Proszę żebyś cicho zamykał drzwi.
      - O czym ty mówisz, ja wcale nie trzaskam, a wogóle to ty masz chyba jakiś problem ze sobą że tak reagujesz!
      - Proszę żebyś cicho zamykał drzwi. (Spokojnym głosem)
      - czemu ty się czepiasz (...)!
      - Słyszę co mówisz, a ja proszę żebyś cicho zamykał drzwi.

      Są jeszcze inne przydatne techniki komunikacji
      Technika tortu
      Technika: widzę, czuję, potrzebuję, dlatego czy mógłbyś
      Technika aktywnego słuchania

      Natomiast nie zgadzam się na to żeby problem w związku sprowadzać do jednej przyczyny: bo jedna osoba ma nie właściwą mowę ciała. Myślę że lepiej skoncentrować się na konkretnych zachowaniach i sytuacjach i nauczyć się stawiać jasne granice. Powodzenia!



      • RE: Lękowa mowa ciała

        Autor: Tuluzka   Data: 2020-02-27, 13:24:53               Odpowiedz

        Visvitalis
        "Natomiast nie zgadzam się na to żeby problem w związku sprowadzać do jednej przyczyny: bo jedna osoba ma nie właściwą mowę ciała."

        A możesz sie nie zgadzać, tylko co to zmieni ? ;)))

        W tym wypadku nie wydaje mi się, a jestem pewna, że Mufka mogłaby przeczytać całe tomy na temat asertywności i nawet wykuc je na pamięć , a i tak nic to nie da ,bo gdy druga strona Cię lekceważy, mówiąc brutalnie zlewa Twoje uczucia, jak na załączonym "obrazku ", to żadne, powtarzam żadne techniki asertywne nie zadziałają...

        bo przecież wystarczą j e g o d e k l a r a c j e ,że mu zależy i ,że się stara :(((

        Powie mu, nie trzaskaj drzwiami, to on będzie np głośno puszczał tv lub radio, utwierdzając ją w przekonaniu ,że to z nią jest coś nie tak, bo skoro nawet muzyka (łagodząca obyczaje ) jej przeszkadza, to zachwilę zabroni mu oddychać, bo też za głośno i tak dalej ...

        agresor zawsze będzie robił z niej wariatkę wprowadzajac jeszcze wiekszy terror.


        Mufka nawet na forum boi sie odezwać ,a co dopiero w konfrontacji z atakującym przeciwnikiem powiedzieć :
        "...nie zgadzam się na to... "

        Zresztą z agresorem się nie dyskutuje ,bo i tak :

        "Nie, rozmowa tu nic nie daje ...
        ... twierdzi ze nie jest ofensywny a ja jak jestem zestresowana to powinnam poprostu przestać...
        ...on deklaruje ze mu zależy stara się w związku i to wystarczy zeby było dobrze."

        A swoją drogą ciekawe, co on takiego robi , żeby było dobrze ???
        Niech zgadnę ;)
        Wychodzi do pracy i zarabia na dom i utrzymanie żony ?
        A potem już tylko wymaga ?



        • RE: Lękowa mowa ciała

          Autor: Tuluzka   Data: 2020-02-27, 13:36:30               Odpowiedz

          PS
          Vitalis, poczytaj teraz tak dla odmiany o toksycznych osobach i związkach,ok ? ;)))

          To jest agresor. To tak jakby ktoś Cię atakował tępym (lub ostrym, nie ma znaczenia) narzędziem .
          Czy będziesz mu tłumaczyła, ze to narzędzie jest nie właściwe i niebezpieczne, że jak Cie uderzy to zaboli ???

          Przestańcie tej dziewczynie robić wodę z mózgu ,bo to jest równie szkodliwe, jak manipulacje jej męża .Nie widać ,a system (w tym wypadku nerwowy) rozwala .

          Tutaj tylko fachowa wiedza na temat przemocy i długoterminowa psychoterapia dla ofiar tejże, mogłaby jej pomóc .



          • RE: Lękowa mowa ciała

            Autor: Visvitalis   Data: 2020-02-27, 19:26:34               Odpowiedz

            Stawianie granic i jasne komunikaty to pierwszy krok.
            Myślę że warto tego spróbować żeby wiedzieć na czym się stoi. Czasami po prostu ludzie nie wiedzą czego od siebie nawzajem oczekują a do tego narasta niewypowiedziane poczucie urazy. Jak rozumiem w tym związku wcześniej się układało i była to relacja oparta na bliskości.
            Nie ma co przewidywać przyszłości i mówić "to i tak nic nie da" ani dawać ludziom szybkich diagnoz "przemocowy", "toksyczny", "agresor" - za mało wiemy. Może tak jest, a może nie. Najłatwiej się przekonać o gotowości lub braku gotowości partnera do współpracy dając mu jasne komunikaty.
            Terapia par byłaby bardzo dobrym pomysłem, a techniki, które powyżej podałam są stosowane podczas takiej terapii.



          • RE: Lękowa mowa ciała

            Autor: Tuluzka   Data: 2020-02-29, 14:08:13               Odpowiedz

            "Jak rozumiem w tym związku wcześniej się układało i była to relacja oparta na bliskości."

            To faza początkowego zautroczenia charakterystyczna dla każdego związku, ale także częśc schematu i gry/repertuaru przemocowców/manipulatorów .

            Przestać układać moze się w kazdym związku, bo miłosc,czułośc zrozumienie,cierpliwość etc. może się skoncztyć, ale tylko w przemocowym jeden partner boi się drugiego .
            Czy to tak trudmno pojąć ?



          • RE: Lękowa mowa ciała

            Autor: Tuluzka   Data: 2020-02-29, 14:21:02               Odpowiedz

            Vitalis
            "dawać ludziom szybkich diagnoz "przemocowy", "toksyczny", "agresor" - za mało wiemy."

            Moze Ty wiesz za mało ? Mi wystarczy to co napisała ;)

            "Stawianie granic i jasne komunikaty to pierwszy krok.
            Myślę że warto tego spróbować żeby wiedzieć na czym się stoi."

            No właśnie, Ty nie wiesz ,czy dawała jasne komunikaty.
            Myślisz ,że jest na tyle niedorozwinięta , że nie umie sformułować prostego i jasnego komunikatu ,ze coś ją rani przeszkadza itp ?

            A granice można stawiać jak sie jest niezależnym zarówno emocjonalnie ,mentalnie jak i materialnie , inaczej taki pan zachowuje sie wypisz wymaluj jak jej mąż, który właśnie szuka i znajduje tego typu łatwe ofiary .



          • RE: Lękowa mowa ciała

            Autor: Visvitalis   Data: 2020-02-29, 19:11:07               Odpowiedz

            Czytam uważnie to co napisała Mufka w poście i w komentarzu i naprawdę uważam, że wiemy za mało i że skoro i z jej i z jego strony są (przynajmniej słowne) deklaracje że chcą się starać żeby było dobrze, to warto zacząć od poprawy komunikacji. Ze związku zawsze można zrezygnować.
            Natomiast ludzie gdy się kłócą/są w konflikcie potrafią się ranić i nie jest to od razu dowód, że jest to związek oparty na przemocy. A przecież nawet związki, w których jest przemoc potrafią wyjść na prostą dzięki terapii. Nie jestem za tym żeby tkwić w przemocowym związku ale za tym żeby najpierw ocenić co da się w relacji pary poprawić, jaka jest obustronna wola do pracy nad relacją gdy już mają do tej pracy właściwe narzędzia. Tymi narzędziami są skuteczne metody komunikacji.
            Tak się to robi w gabinetach terapeutów par oczywiście jeśli nie ma przemocy fizycznej. Mufka pisze, że takiej przemocy nie ma .



          • RE: Lękowa mowa ciała

            Autor: Visvitalis   Data: 2020-02-29, 21:19:18               Odpowiedz

            Czytam uważnie to co napisała Mufka w poście i w komentarzu i naprawdę uważam, że wiemy za mało i że skoro i z jej i z jego strony są (przynajmniej słowne) deklaracje że chcą się starać żeby było dobrze, to warto zacząć od poprawy komunikacji. Ze związku zawsze można zrezygnować.
            Natomiast ludzie gdy się kłócą/są w konflikcie potrafią się ranić i nie jest to od razu dowód, że jest to związek oparty na przemocy. A przecież nawet związki, w których jest przemoc potrafią wyjść na prostą dzięki terapii. Nie jestem za tym żeby tkwić w przemocowym związku ale za tym żeby najpierw ocenić co da się w relacji pary poprawić, jaka jest obustronna wola do pracy nad relacją gdy już mają do tej pracy właściwe narzędzia. Tymi narzędziami są skuteczne metody komunikacji.
            Tak się to robi w gabinetach terapeutów par oczywiście jeśli nie ma przemocy fizycznej. Mufka pisze, że takiej przemocy nie ma .



          • RE: Lękowa mowa ciała

            Autor: Tuluzka   Data: 2020-03-01, 11:55:10               Odpowiedz

            Vitalis mów za siebie, ok ?

            "Tymi narzędziami są skuteczne metody komunikacji.
            Tak się to robi w gabinetach terapeutów par oczywiście jeśli nie ma przemocy fizycznej"

            A co Ty myslisz, że o tym nikt nie wie, że to jakaś prawda objawiona(przez Ciebie) ???
            O przemocy psychicznej też nie słyszałaś ?
            To poczytaj, potem pogadamy ;)))
            Te narzedzia nie działają na takich właśnie przemocowców z b prostej pryczyny, bo oni nie chcą współpracować :(mąż musiałby chcieć iść na taką terapię) .
            Tymczasem :

            "...on deklaruje ze mu zależy stara się w związku i to wystarczy zeby było dobrze."

            tzn ,że to co robi już wystarcza(jemu wystarcza ) innymi słowy, nie zamierza nic zmieniać ,bo przecież sie "stara".

            Tymczasem Mufce wyraźnie te jego "starania" nie odpowiadają, niewystarczają, baaa doprowadzają ją do pernamentnego lęku , stresu i napięcia i nie jest to przypadek :

            "Mam duży problem z komunikacją z najbliższą osobą....Jakiś czas temu zawiodłam się na mężu...
            mój partner z dnia na dzien pod wpływem innej osoby zaczął obniżać mi wartość...
            Od tamtej pory nie czuję się swobodnie w jego obecności, nie umiem się wyluzować, czuję się spięta, oceniana, ogólnie źle i to przekłada się w naturalny sposób na moją mowę ciała, jest typowo lękowa. Krótkomówiąc z normalnie funkcjonującej kobiety zmieniłam się w zestresowaną i zalęknioną ciagle napiętą."



          • RE: Lękowa mowa ciała

            Autor: Visvitalis   Data: 2020-03-02, 14:45:04               Odpowiedz

            Myślę że każdy wypowiada tu swoje własne opinie na podstawie własnej wiedzy i doświadczenia.
            Dzięki naszym różnym perspektywom Mufka może sobie wybrać coś dla siebie. Każda trudna sytuacja w związku jest inna. Tak jak pisałam, my dzielimy się tu opiniami, na podstawie tej odrobiny informacji, które mamy.
            Podpowiedziałam tu kilka technik dobrej komunikacji, które można wdrażać nawet, gdy para nie ma możliwości skorzystania z terapii. To jest wiedza, którą ja sama musiałam w pewnym momencie zdobyć, dlatego się nią dzielę.
            Natomiast z mojego doświadczenia wynika, że nawet agresja werbalna nie musi oznaczać, że "ten typ tak ma", bo zwyczajni ludzie potrafią się uwikłać w galimatias niezrozumienia, obwiniania, urazy i złości. Mówię tu też o moim osobistym doświadczeniu.
            Dobrze ten mechanizm pokazuje książka "wojna państwa Rose" (odradzam film bo strasznie spłyca).

            Apeluję jednak, żeby nie stosować tu argumentów ad personam. W końcu jesteśmy tu dla Mufki, żeby nie była ze swoim problemem sama.