Forum dyskusyjne

RE: Sala samobójców

Autor: bezogonka   Data: 2020-02-18, 09:36:41               

Visvitalis
Moim zdaniem chłopak nie był psychicznie chory(z tego co pamiętam). Był zaburzony, bo świat wartości,którymi się posługiwał przy ocenie rzeczywistości nie miał podparcia przykładem i przeżyciami z własnego podwórka, stąd wniknięcie emocji innych, bólu innych (ze świata wirtualnego)w jego kształtujące się poczucie wartości i wspólnoty z ludźmi, szybko zdewaluowało pozoranctwo uczuć rodziców dla niego i zbyt słabą więź z tym realnym światem.
Bardzo obrazowo podobną sytuację emocjonalną przedstawił Zwiagincew w "Niemiłości".
Samotność dziecka, jego poczucie nieistnienia i wreszcie potrzebę zniknięcia. Bycie figurą nie załatwia(nie zaspokaja) potrzeb dziecka, które powołujemy na świat.
Tak jak wcześniej pisałam, czas, który ludziom poświęcamy jest najwyższą wartością i decyduje o tym kim się dla siebie stajemy.
A co Ty myślisz?

Odpowiedz


Sortuj:     Pokaż treść wszystkich wpisów w wątku