Forum dyskusyjne

Sortuj:     Pokaż same tytuły wpisów w wątku
  • Wypełnia mnie złość.

    Autor: emilia19   Data: 2020-02-14, 20:42:27               Odpowiedz

    Witam wszystkich.
    Trafiłam tutaj bo chcę zapytać o doświadczenia osób które zakończyły związki niekoniecznie w pozytywny sposób. Rozstałam się z chłopakiem 2 tygodnie temu i czuję ogromną, ogromną złość. Rozstaliśmy się źle, nagle. On nie chciał rozmawiać. Dowiedziałam się, że świadomie wybrał zachowanie, o którym wiedział że mi się nie spodoba, zataił to, i wypierał się kłamstwa, aż dałam do zrozumienia że wiem, że kłamie. Odwróciłam się na pięcie i poszłam, nie mogłam się w tym momencie zdobyć na nic więcej, tak mnie oślepiła złość na niego - za zdradę, emocjonalną, być może fizyczną, upokorzenie wmawianiem mi kłamstw.
    Kilka dni później przyszedł zabrać rzeczy. Nadal nie był rozmowny, ja kipiałam złością. Później napisałam mu, że mam nadzieję że dobrze się bawił tamtej nocy i kilka słów prawdy o nim. Odpisał mi, że przeprasza, nie przyznał mi gdzie był bo się wstydził, zaprzeczył aby zrobił coś złego i stwierdził, że znajdę sobie kogoś lepszego. Od tamtej pory nie mamy kontaktu.
    Ja nie chcę chyba z nim już być. Piszę "chyba", bo mam wielki chaos w głowie, pewnie że resztka uczucia została, ale za bardzo mnie skrzywdził. Zostałam ja - i od rozstania dzień w dzień dosłownie dusze się złością. Płaczę ze złości. Nie śpię, bo serce mi wali jak młot i krew uderza do głowy. Planowałam co mu wyrzucę kiedy spotkamy się wymienić resztą rzeczy. Uważam, że to on powinien wziąć na siebie moja złość, bo on jest winny, i chętnie potkałabym się z nim tylko po to by mu wygarnąć. Może to dałoby mi ulgę, bo 2 tygodnie nie śpię inaczej jak na tabletkach albo po dużej dawce alkoholu.
    Czy rozstaliście się kiedyś w złości? Ile trwał wasz powrót do normy, co wam pomogło? Dodam, że nie rozmawiałam z nikim o tej sytuacji, moje otoczenie widzi że jest ze mną źle, ale ja wstydzę się przyznać, że chłopak prawdopodobnie mnie zdradził, jak uważam na różne sposoby. Wizyty u psychologa odległe.



    • RE: Wypełnia mnie złość.

      Autor: APatia   Data: 2020-02-14, 22:43:10               Odpowiedz

      Ba... oczywiście zakończyłam w ten sposób dwa związki. I nie ma nic dziwnego w twoim zachowaniu. Też chciałam na koniec jednemu i drugiemu wygarnąć. Ale potem stwierdziłam, że to nie ma żadnego sensu, bo niczego nie zmieni. Skoro zrobił to co zrobił i nie czuje wyrzutów sumienia, to po wygarnięciu takiemu człowiekowi co się o nim myśli i tak się tym nie przejmie.
      Powrót do normy...? Po pierwszym rozstaniu niby szybko, bo miałam przyjaciela, który przechodził w tym samym czasie przez to samo co ja i jakoś tak się 'dobrze' złożyło, że po pewnym czasie częstego przebywania w swoim towarzystwie zdecydowaliśmy się na związek.
      Z nim rozstałam się po roku. Z dnia na dzień oświadczył, że poznał dziewczynę idealną, że po 23h się zaręczył i że ona te zaręczyny przyjęła. To sobie pomyśl jaki to dla mnie był szok ;p Dziś się z tego śmieję. Po ok. pół roku pogodziłam się ze sobą, po roku od rozstania mogę szczerze powiedzieć, że nie czuję żalu ani do jednego ani do drugiego partnera. Są mi zupełnie obojętni. Z pierwszym nie utrzymuję kontaktu. Drugi niedawno nawiązał ponownie kontakt ze mną i rozmawiamy raz na kilka miesięcy. Są to zwykłe rozmowy na poziomie koleżeńskim i tylko przez telefon. Nie widujemy się i wolę żeby tak zostało. Nie czuję potrzeby przebywania w jego towarzystwie.
      Z tego co wiem, ożenił się pod koniec września poprzedniego roku, pogratulowałam mu i życzyłam szczęścia.
      Co pomogło wrócić do normy?
      Czas - na przemyślenia, na natłok myśli, na pogodzenie się ze sobą
      Odosobnienie - a przynajmniej ograniczenie kontaktów ze znajomymi i przyjaciółmi
      Praca - dużo pracy, zdobywanie doświadczenia, doskonalenie się.



    • RE: Wypełnia mnie złość.

      Autor: KarenW   Data: 2020-02-15, 06:22:48               Odpowiedz

      Napisz list, długo. Opisz w nim wszystko co Ciebie boli, wszystkie emocje w stosunku do niego. Pisz, pisz i pisz, a potem skasuj! Do tego odżywiaj się zdrowo+ magnez z wit.b.
      Będzie dobrze.



    • RE: Wypełnia mnie złość.

      Autor: emilia19   Data: 2020-02-17, 19:05:55               Odpowiedz

      Minęło kilka dni, ale nie bardzo czuję zmianę. Weekend był okropny, bo miałam wyjść z koleżanką, ale rozchorowała się, i siedziałam w domu warcząc na kogoś kto śmiał na mnie spojrzeć. Przez to czuję się jeszcze gorzej, wyładowuję się na bliskich którzy przez moje zachowanie mają też już łzy w oczach.



      • RE: Wypełnia mnie złość.

        Autor: Anielaa   Data: 2020-02-17, 19:15:00               Odpowiedz

        Jestes przemocowcem. Ludzie beda od Ciebie stronic.
        Idz koniecznie do psychologa.



        • RE: Wypełnia mnie złość.

          Autor: SiostrzyczkaDiesel   Data: 2020-02-18, 04:58:31               Odpowiedz

          " Jestes przemocowcem. Ludzie beda od Ciebie stronic.
          Idz koniecznie do psychologa""

          Dość zdecydowana diagnoza, jak na kilka zdań napisanych na forum. Znacie się spoza neta?



          • RE: Wypełnia mnie złość.

            Autor: Anielaa   Data: 2020-02-22, 17:50:23               Odpowiedz

            'Przez to czuję się jeszcze gorzej, wyładowuję się na bliskich którzy przez moje zachowanie mają też już łzy w oczach.'

            SD, wedlug mnie to juz przemoc.
            Wyzywanie sie na innych jest przemoca.
            Chyba, ze Ty uwazasz inaczej, masz prawo :)



          • RE: Wypełnia mnie złość.

            Autor: Tuluzka   Data: 2020-02-22, 21:34:35               Odpowiedz

            Emilia
            " Odpisał mi, że przeprasza, nie przyznał mi gdzie był bo się wstydził, zaprzeczył aby zrobił coś złego i stwierdził, że znajdę sobie kogoś lepszego."

            Moze bał sie Twojej reakcji/złości ?

            " tak mnie oślepiła złość na niego - za zdradę, emocjonalną, być może fizyczną, upokorzenie wmawianiem mi kłamstw."

            Chyba faktycznie oślepiona byłas, bo nie masz pewności,czy on Cię zdradził,a płaczesz prawdopodobnie ze smutku ,a nie ze złości .
            Te dwa uczucia ludzie często zamiennie odczytują tzn zamieniają smutek w złość i na odwrót (to podświadome zachowanie )co nie znaczy ,że złości wcale nie powinnaś czuć .
            Mozesz czuc złość ,że nie był z Tobą szczery no i ,ze tak łatwo odpuścił .

            "Zostałam ja - i od rozstania dzień w dzień dosłownie dusze się złością"

            Jeśli po rozstaniu dominuje w Tobie uczucie złości i chęć zemsty , to moze jesteś bardzo dumną osobą, której ciężko przyznać przed sama sobą, że zależało Ci na nim i,że zwyczajnie jest Ci przykro i smutno ,że odszedł ?



          • RE: Wypełnia mnie złość.

            Autor: Tuluzka   Data: 2020-02-22, 21:40:17               Odpowiedz

            A juz tyle nierealnym co absurdalnym jest Twoje żądanie :

            " to on powinien wziąć na siebie moja złość"

            Każdy jest odpowiedzialny za własne uczucia, nawet jeśli wywołało je zachowanie innych osób , to kwestia inteligencji emocjonalnej.

            Jeśli uporządkujesz swoje emocje to i chaos sie zmniejszy , ale czuć raczej nie przestaniesz i pojawi się smutek ,którego prawdopodobnie bardzo sie boisz :(((



      • RE: Wypełnia mnie złość.

        Autor: APatia   Data: 2020-02-17, 19:41:59               Odpowiedz

        Aaaa to ty myślałaś, że żal zniknie po tygodniu...?
        Nie, tak łatwo to nie ma. Poczekaj tak z pół roku i będzie lepiej ;p
        Zamiast się wyładowywać na ludziach po prostu się od nich izoluj.
        Chora byłaś i uważasz, że to tragedia? Pomyśl sobie, że niektórzy niedługo będą rodzić... kamień nerkowy ;p to dopiero tragedia.



    • RE: Wypełnia mnie złość.

      Autor: SiostrzyczkaDiesel   Data: 2020-02-18, 05:15:07               Odpowiedz

      Rozstania przeprowadzone jednym cięciem wbrew pozorom są najlepszymi z możliwych. Są uczciwe, pozbawione oszukiwania i robienia drugiej stronie jałowych nadziei.
      Odtrącenie to trudna sytuacja, zaburza poczucie własnej wartości. Rozumiem złość, masz do niej prawo, ale to jest emocja, z którą musisz się już uporać sama, bez niego. Za wszelką cenę chcesz znać prawdę, tylko w jakim celu? On odchodząc zwolnił się z obowiązku tłumaczenia Ci się z tego co robi. Spróbuj to uszanować. Wiem, ze to niełatwe, ale pozwoli przywrócić kontrole nad Twoim życiem, Twoimi emocjami.