Forum dyskusyjne

Sortuj:     Pokaż same tytuły wpisów w wątku
  • Mąż i sąsiadka

    Autor: Malinazagrosze   Data: 2020-02-14, 20:13:59               Odpowiedz

    Witam. Mieszkam w moim bloku od sześciu lat i od początku utrzymuję raczej życzliwe stosunki z sąsiadami.
    Z uśmiechem mówię "dzień dobry", jeśli sąsiadka przyjdzie coś pożyczyć, jestem uprzejma, samej też zdarzyło mi się pożyczyć latarkę czy przedłużacz. Nie proponuję jednak sąsiadom przejścia na "ty" i utrzymuję delikatny dystans, bo mieszkańcy bloku, to nie jest dla mnie źródło potencjalnych znajomych czy przyjaciół. Tych mam poza miejscem zamieszkania.

    Przed trzema laty wprowadził się tu mój mąż, który w drugim tygodniu zamieszkania był z połową mężczyn na "ty" i mówił im "cześć", choć w ogóle tych ludzi nie znał. Raziło mnie to, ale nie robiłam z tego wielkiego tematu.

    Przed dwoma dniami wchodziłam z mężem do mieszkania i powiedziałam sąsiadce "dzień dobry". Odpowiedziała mi, po czym wymieniła z moim mężem poufałe "cześć". Osłupiałam i zapytalam męża w domu, od kiedy jest z sąsiadką na "ty". Przez dwa dni udawał, że nie wie o co chodzi, aż trzeciego dnia wypalił, że przed miesiącem stała pod blokiem, powiedział jej "dzień dobry", a ona wyciągnęła do niego rękę:
    - Alicja jestem i zaproponowała przejście na "ty".
    Poczulam się zaskoczona, skonsternowana i zła. Znam tę kobietę o kilka lat dlużej niż on, bylam wobec niej zawsze życzliwa i mila, a jednak nigdy mi się nie przedstawiła, nigdy też kiedy rozmawialiśmy z nią wspólnie z mężem, nie zdobyła się na taki gest. Jej mąż też nigdy nie przedstawił mi się ani też nie próbował mi mówić "cześć".
    Mąż ostatecznie stwierdził, że jestem wariatką robiąc z tego temat, a sąsiadka zachowala się normalnie.
    Ja uważam natomiast, że jeśli jakaś sytuacja budzi we mnie dyskomfort i jakiś wewnętrzny sprzeciw, to znaczy że nie jest do końca uczciwa. Chcialam skonfrontować to jednak z kimś z zewnątrz. Czy rzeczywiści taka propozycja sąsiadki wobec mojego męża, z wyłączeniem jego żony i za jej plecami
    jest elegancka i uczciwa?



    • RE: Mąż i sąsiadka

      Autor: Anielaa   Data: 2020-02-14, 20:33:19               Odpowiedz

      Maz jest bardziej otwarty na ludzi. Czego oczekujesz teraz od meza?



    • RE: Mąż i sąsiadka

      Autor: APatia   Data: 2020-02-14, 20:39:58               Odpowiedz

      To zupełnie normalne i niewinne. Skoro ty nigdy z nikim nie chciałaś nawiązać przyjacielskich kontaktów to nie możesz mieć pretensji do nikogo poza sobą samą, że ci nie mówią na 'ty'.
      To że ty nie chcesz mieć przyjaciół w bloku, nie znaczy, że twój mąż nie chce. Patrząc na innych z góry nigdy nie zyskasz ich sympatii - nawet jeśli uśmiechasz się na powitanie.

      "Poczulam się zaskoczona, skonsternowana i zła. Znam tę kobietę o kilka lat dlużej niż on, bylam wobec niej zawsze życzliwa i mila, a jednak nigdy mi się nie przedstawiła, nigdy też kiedy rozmawialiśmy z nią wspólnie z mężem, nie zdobyła się na taki gest. "

      Wg mnie jesteś po prostu zazdrosna, bo nagle okazało się, że wszyscy w bloku lubią twojego męża a nie ciebie.
      Nikt ci nie każe zdobywać przyjaciół wśród sąsiadów. Ale ze znajomymi też można być na 'ty'. To niczego nie znaczy. Nie chodzi do sąsiadki na ciasto i kawę gdy ty jesteś w pracy więc o co tak naprawdę ci chodzi?



      • RE: Mąż i sąsiadka

        Autor: Malinazagrosze   Data: 2020-02-14, 21:10:00               Odpowiedz

        Dla mnie przejście na ty jest próbą skrócenia dystansu, a dystans nie koniecznie oznacza poczucie wyższości i patrzenie z góry. Uważam, że jesteśmy małżeństwem i oczekuję, że tak będziemy traktowani przez sąsiadów.
        Nie zależy mi na ich sympatii, ani na relacji z nimi, nie z poczucia lepszości ale z natury, ktora sprawia że bardzo świadomie dobieram sobie znajomych oraz przyjaciół.
        Relacje moich rodziców z sąsiadami zawsze były wspólne i to było dobre. Oczekuję tego samego modelu.
        Od męża natomiast oczekuję zrozumienia dla zgrzytu który czuję, nie robienia ze mnie wariatki i powrotu do formuły "dzień dobry" wobec tej pani, mimo oczywistej niezręczności przez jakiś czas.
        Wszystkiego tego oczywiście odmówił.



        • RE: Mąż i sąsiadka

          Autor: Anielaa   Data: 2020-02-14, 21:55:34               Odpowiedz

          Przeciez maz nie robi niczego zlego. Chcesz meza wychowac na swoja modle?



        • RE: Mąż i sąsiadka

          Autor: APatia   Data: 2020-02-14, 22:13:15               Odpowiedz

          "Dla mnie przejście na ty jest próbą skrócenia dystansu."

          Nie widzę w tym nic złego.

          "Uważam, że jesteśmy małżeństwem i oczekuję, że tak będziemy traktowani przez sąsiadów."
          A nie jesteście? To, że mówią do męża na 'ty' nie znaczy, że nie traktują was jako małżeństwa.

          "Nie zależy mi na ich sympatii, ani na relacji z nimi, nie z poczucia lepszości ale z natury, ktora sprawia że bardzo świadomie dobieram sobie znajomych oraz przyjaciół."

          TOBIE. Twojemu mężowi najwyraźniej zależy.

          "Relacje moich rodziców z sąsiadami zawsze były wspólne i to było dobre. Oczekuję tego samego modelu."

          ??? Nie rozumiem. Wspólne w tym sensie, że do mamy i taty nie zwracali się na 'ty'? tylko na 'pan' i 'pani'?

          "Od męża natomiast oczekuję zrozumienia dla zgrzytu który czuję, nie robienia ze mnie wariatki i powrotu do formuły "dzień dobry" wobec tej pani, mimo oczywistej niezręczności przez jakiś czas.
          Wszystkiego tego oczywiście odmówił."

          Oczywiście też bym odmówiła na jego miejscu. Dlaczego ma ci się podporządkować? Czy on wymaga od ciebie żebyś była z sąsiadami na 'ty'? NIE. To dlaczego ty każesz mu zmienić swój model wychowania? Nie uważasz, że to niesprawiedliwe?



          • RE: Mąż i sąsiadka

            Autor: Malinazagrosze   Data: 2020-02-15, 03:17:43               Odpowiedz

            On wymaga, żebym nie mówiła w ogóle do trójki sąsiadów, z którymi jest skłócony do granic procesu sądowego. To a propos otwartości mojego męża na ludzi.
            Przez trzy lata przyjaźniłam się ze staruszkiem zza ściany, dopóki mój mąż nie naskoczył na niego w środku nocy, tamten go obraził, a rano usłyszłam od męża: " spróbuj się jeszcze kiedyś odezwać do tego starego ch_ja".
            Mąż potrafi więc doskonale wymusić wspólną politykę malżeńską wobec sąsiada ale sam się do takowej nie kwapi.
            Rodzice mieli wspólne relacje z sąsiadami, co oznacza, że były symetryczne. Nikt nie spoufalał się z sąsiadami wyłącznie na własny rachunek.
            I tak, próba skracania dystansu do cudzego męża, za plecami jego żony jest dla mnie grubym nietaktem.



          • RE: Mąż i sąsiadka

            Autor: Adamos325   Data: 2020-02-15, 09:33:10               Odpowiedz

            Dzień dobry. Malinazagrosze - krótko, z tego co piszesz i z z zachowań męża, być może i masz trochę racji - ale jesteś też i trochę zazdrosna..., i stąd takie Twoje podejście, nawet jak się do tego nie przyznajesz wprost. Macie po prostu trochę inny model wychowania, podejścia, Ty i mąż - co nie znaczy że któryś jest gorszy, po prostu inny. Jak mówili moi przedmówcy - mąż niczego złego przecież nie robi, nie tylko z sąsiadką samą przeszedł na Ty - dla równowagi, Ty przejdź na Ty z którymś sąsiadów, tylko nie za bardzo przystojnym ;) Wyolbrzymiasz problemy których nie ma - choć nie mówię że robisz źle, po prostu taka jesteś, taki model widzisz. Mąż widzi inny model. Moja siostra i szwagier są trochę podobni... :)



          • RE: Mąż i sąsiadka

            Autor: APatia   Data: 2020-02-15, 21:06:13               Odpowiedz

            Skoro masz z tym taki problem - a jesteś zazdrosna i tu nie ma o czym dyskutować - to po prostu nie słuchaj męża i dalej przyjaźnij się ze staruszkiem zza ściany. A jak będzie narzekać to tylko przypomnij, że on również nie spełnił twojej prośby co do sąsiadki.
            Rozumiem, że ta sąsiadka jest młodą atrakcyjną kobietą. Gdyby była babcią nie byłoby problemu.

            "I tak, próba skracania dystansu do cudzego męża, za plecami jego żony jest dla mnie grubym nietaktem."

            Owszem, ale ty wiesz tylko tyle, że mówią do siebie 'cześć' gdy się widzą i na tym ich kontakt tak naprawdę się kończy... czy nie? Do tego mówi do niego 'cześć' również w twojej obecności więc nie za twoimi plecami.



          • RE: Mąż i sąsiadka

            Autor: APatia   Data: 2020-02-16, 10:33:36               Odpowiedz

            Dodatkowo wydaje mi się, że wg ciebie ty i mąż powinniście mieć tych samych znajomych i przyjaciół. A gdy ich odwiedzacie to tylko razem. A już najgorsze gdy mąż będzie miał przyjaciela którego ty nie tolerujesz. Co wtedy? Zabronisz mu kontaktów?

            "Nikt nie spoufalał się z sąsiadami wyłącznie na własny rachunek."

            A co jest złego w tym, że twój mąż zaprzyjaźni się z sąsiadem, którego ty nie koniecznie lubisz - i odwrotnie? Nie można lubić każdego.



        • RE: Mąż i sąsiadka

          Autor: Yolka   Data: 2020-02-16, 01:02:21               Odpowiedz

          Całkowicie przychylam się do odpowiedzi APatii. Nie powinnaś wybierać mężowi znajomych, ani ingerować w sposób w jaki się do nich zwraca. Gdyby mówił do sąsiadki "kochanie", rozumiałabym Twoje oburzenie, ale w tym wypadku przesadzasz.
          Owszem, jest wiele kwestii, gdzie małżeństwo powinno nadawać na tych samych falach i grać jedne skrzypce, ale sytuacja, którą opisujesz, do nich nie należy.
          Twoi sąsiedzi dostosowali się do Twojego stylu, czyli trzymają dystans, podobnie, jak Ty. Być może wydajesz im się sztywna, w przeciwieństwie do Twojego męża, który zresztą sam wyszedł z inicjatywą.
          Jeśli zgodziłaś się na to, żeby na żądanie męża, zerwać stosunki z sąsiadem, do którego osobiście nic nie masz, tzn, że pozwoliłaś się zmanipulować, a mężowi dałaś przyzwolenie na stosowanie podwójnych standardów.
          To był Twój wybór.
          Być może ta konkretna sytuacja pozwoli Ci na przeforsowanie swojego żądania na zasadzie "coś za coś", jednak nie jest to zdrowe podejście.
          Ja także uważam, że poczułaś się zazdrosna, bo nawet swój wątek zatytułowałaś "Mąż i sąsiadka", a nie "Mąż i sąsiedzi". Dopóki owa sąsiadka nie zwróciła się do niego na "ty", radziłaś sobie jakoś ze świadomością tego, że mąż jest bardzo towarzyski i bezpośredni.