Forum dyskusyjne

Myślicie że przesadzam?

Autor: piotrek17   Data: 2020-02-04, 11:39:25               

Napiszę to wszystko trochę w skrócie. Jestem ze swoją partnerką już pięć lat,każdy z nas po przejściach ona ma 47lat ja 44lata.Każde z nas ma dzieci z poprzedniego związku ona córkę 27lat,która mieszka z chłopakiem, ja mam córkę 10lat którą regularnie zabieram do siebie co dwa tygodnie na weekend,ferie,wakacje,jeżdżę po nią 60km w jedną stronę.Mieszkamy osobno z partnerką. Problem polega na tym że od początku nie akceptuje mojej córki,zawsze są miedzy nami jakieś problemy jak ją przywożę bo coś żle zrobiła,ciągłe czepianie.Doszło do tego że dzwoniłem do swojej ex że po małą przyjadę a ona powiedziała że nie chce do mnie jechać jak będzie moja partnerka. Stanąłem miedzy młotem a kowadłem. Powiedziałem swojej kobiecie żeby trochę odpuściła co do mojej córki.Dodam jeszcze tylko że córka przy niej tak się zamknęła że nic się nie odzywa,dziecka po prostu nie ma. Na wakację też sami jeździmy lub zabieram swoją mamę bo ona twierdzi że nie odpocznie jak ja ją wezmę,także w sierpniu jadę z córką a we wrześniu ze swoją partnerką. Miałem córkę teraz na tydzień ferii,pojechaliśmy we trójkę do mojej mamy na obiad,na następny dzień też nas zapraszała. Dzwonię do niej czy jedzie na obiad to mówi że głowę umyła że długo jej schnie,żebyśmy sami jechali no to dobra ok.Dzwoniłem do niej wieczorem bo miałem zamiar podjechać do niej z córką na kawę,odebrała telefon i mówi że pojechała z kolegą(gejem) coś zjeść,też go znam ale jestem jakoś zazdrosny że do mnie nie zadzwoniła,wspomne że rok temu jak miałem córkę na feriach i trochę złą sytuację w pracy to ona zaplanowała wyjazd na weekend do Grecji,ja nie dałem rady jechać,więc wzięła swoją córkę i tego kolegę.Czuję się jakoś dziwnie,może przesadzam przecież to tylko kolega? Co Wy o tym sądzicie?

Odpowiedz


Sortuj:     Pokaż treść wszystkich wpisów w wątku