Forum dyskusyjne

Przestrzeń prawa jako źródło ludzkiej tożsamości

Autor: JOrtmann   Data: 2020-01-29, 01:26:51               

Zastanawiało mnie przez pewien czas dlaczego człowiek wykonujący daną pracę zawodową nabywa formę charakterystyczną dla danego zawodu. Próbowałem wyjaśnić to teoretycznie i doszedłem do dość prostej ale ciekawej teorii, którą chciałbym na niniejszym forum zaprezentować i poznać Państwa zdanie o niej.

Skłaniam się ku hipotezie: "Wielowymiarowa przestrzeń prawa zdeterminowana ideami jest źródłem ludzkiej tożsamości".

Powyższą hipotezę rozważałem z logicznego punktu widzenia. W logice modelem prawa jest zdanie typu: "jeśli A, to B" (inaczej "z A wynika B"), która jest fałszem tylko wtedy, gdy przeczy prawu. Zdanie to jest oczywiście implikacją, którą symbolicznie zapisujemy: "A => B".
Człowiek A jest tożsamy, w przestrzeni prawa, z ideą B, gdy "z A wynika B i z B wynika A". Czyli człowiek A implikuje w ideę B i idea B implikuj w człowieka A, co symbolicznie zapisujemy: "A => B i B => A".

Trzeba wyjaśnić czym są te idee, że mogą oddziaływać na człowieka. Śmiem przypuszczać, że słowa Jezu Chrystusa (które doczekały się w literaturze wielu interpretacji) "w domu Ojca Mego mieszkań jest wiele", znaczą, że w domu Ojca jest wiele idei z którymi człowiek może stać się tożsamy. Tak więc człowiek wykonując dny zawód staje się tożsamy z ideą, bądź ideami charakterystycznymi dla danego zawodu i w ten sposób nabiera charakterystyczną dla danej pracy tożsamość.

Nabywanie tożsamości musi odbywać się w przestrzeni prawa, która wymaga od człowieka chcącego być tożsamym z daną ideą spełniania pewnych warunków, np. osoba pragnąca być sędzią musi charakteryzować się prawością, poczuciem sprawiedliwości, nieprzekupnością, itp. Gdy sędzia odchodzi od idei związanych ze swoim zawodem, przestaje być w pewnej mierze sędzią. Będąc np. przekupnym, niesprawiedliwym, stronniczym, zaczynają go dręczyć wyrzuty sumienia (o ile ma jakieś poczucie sprawiedliwości), których najprościej się pozbyć zmieniając zawód (przestając być sędzią). Gdy wymogi idei sędziego są naruszone i sędzie dopuszcza się nadużyć, stanie się przestępcą, czyli zacznie być tożsamy z ideami charakterystycznymi dla przestępcy, co znajduje odzwierciedlenie w treści jego tożsamości.

Interesuje mnie, czy moja krótka, logiczna teoria jest coś warta z punktu widzenia psychologii i czy w ogóle jest poprawna?

Odpowiedz


Sortuj:     Pokaż treść wszystkich wpisów w wątku