Wątki na forum
Strona główna forumRegulamin forum
- Czy mozliwa jest harmonia na forum? (13)
- Osobowość borderline i jej re... (46)
- Dziwne wewnętrzne blokady (2)
- Brak pracy, depresja, zniechęcenie (11)
- Tutaj są rozmowy o wszystkim i o wszys... (912)
- Czekać czy dać sobie spokój? (8)
- Zrażony do badań (1)
- Szpital, w którym jest psychoterapia z... (4)
- Kobieta po rozwodzie wiąże się z kobie... (2)
- Pokusa żeby nagrywać spotkania online... (2)
- Próba wybaczenia żonie zdrady, a jej z... (155)
- Nasza relacja (1)
- Kobieta kolegująca się z mężczyznami (5)
- Ku czci Ś.P. Adamosa325 (9)
- Relacja z dziewczyną (9)
- Bardzo smutna wiadomosc (4)
- Odporność dziecka (1)
- Lęk przed wojną, III wojna światowa t... (10)
- Pod rozwagę chciwym psychologom (11)
- Męczy mnie mój charakter (2)
Reklamy
Forum dyskusyjne
Przestrzeń prawa jako źródło ludzkiej tożsamości
Autor: JOrtmann Data: 2020-01-29, 01:26:51 OdpowiedzZastanawiało mnie przez pewien czas dlaczego człowiek wykonujący daną pracę zawodową nabywa formę charakterystyczną dla danego zawodu. Próbowałem wyjaśnić to teoretycznie i doszedłem do dość prostej ale ciekawej teorii, którą chciałbym na niniejszym forum zaprezentować i poznać Państwa zdanie o niej.
Skłaniam się ku hipotezie: "Wielowymiarowa przestrzeń prawa zdeterminowana ideami jest źródłem ludzkiej tożsamości".
Powyższą hipotezę rozważałem z logicznego punktu widzenia. W logice modelem prawa jest zdanie typu: "jeśli A, to B" (inaczej "z A wynika B"), która jest fałszem tylko wtedy, gdy przeczy prawu. Zdanie to jest oczywiście implikacją, którą symbolicznie zapisujemy: "A => B".
Człowiek A jest tożsamy, w przestrzeni prawa, z ideą B, gdy "z A wynika B i z B wynika A". Czyli człowiek A implikuje w ideę B i idea B implikuj w człowieka A, co symbolicznie zapisujemy: "A => B i B => A".
Trzeba wyjaśnić czym są te idee, że mogą oddziaływać na człowieka. Śmiem przypuszczać, że słowa Jezu Chrystusa (które doczekały się w literaturze wielu interpretacji) "w domu Ojca Mego mieszkań jest wiele", znaczą, że w domu Ojca jest wiele idei z którymi człowiek może stać się tożsamy. Tak więc człowiek wykonując dny zawód staje się tożsamy z ideą, bądź ideami charakterystycznymi dla danego zawodu i w ten sposób nabiera charakterystyczną dla danej pracy tożsamość.
Nabywanie tożsamości musi odbywać się w przestrzeni prawa, która wymaga od człowieka chcącego być tożsamym z daną ideą spełniania pewnych warunków, np. osoba pragnąca być sędzią musi charakteryzować się prawością, poczuciem sprawiedliwości, nieprzekupnością, itp. Gdy sędzia odchodzi od idei związanych ze swoim zawodem, przestaje być w pewnej mierze sędzią. Będąc np. przekupnym, niesprawiedliwym, stronniczym, zaczynają go dręczyć wyrzuty sumienia (o ile ma jakieś poczucie sprawiedliwości), których najprościej się pozbyć zmieniając zawód (przestając być sędzią). Gdy wymogi idei sędziego są naruszone i sędzie dopuszcza się nadużyć, stanie się przestępcą, czyli zacznie być tożsamy z ideami charakterystycznymi dla przestępcy, co znajduje odzwierciedlenie w treści jego tożsamości.
Interesuje mnie, czy moja krótka, logiczna teoria jest coś warta z punktu widzenia psychologii i czy w ogóle jest poprawna?RE: Przestrzeń prawa jako źródło ludzkiej tożsamości
Autor: fatum Data: 2020-01-29, 10:08:54 OdpowiedzJest zrozumiała.Czy ma wartość psychologiczną?Ma.Odzwierciedla Twoją tożsamość charakterystyczną dla powiedzmy ogólnie także i dla Twojego zawodu. P.S. miałeś może jakiś konflikt z polskim Wymiarem Sprawiedliwości?,że interesujesz się zawodem sędziego i sędziów?
RE: Przestrzeń prawa jako źródło ludzkiej tożsamości
Autor: przechodze9 Data: 2020-02-06, 19:43:38 OdpowiedzMi się bardzo podoba ten sposób myślenia.
Ja to nazywam - tak szkicowo, swobodnie wykorzystując te terminy - habitusem, etosem, egregorem. To są takie "pakiety" brane na raz. Zbiór trochę cech osobowości, trochę sposobów działania, ekspresji, fragmentów światopoglądowych, jakiś uprzedzeń, emocjonalnych zafiksowań. Konkretne jednostki się nimi zachłystują i odtwarzają na planie swojej duszy stając się reprezentantem jakiegoś "klanu".
Z jednej strony takie modele tożsamości potrafią "opętać" człowieka. Staje się on wtedy jakby przykuty do jednej określonej perspektywy z której patrzy i reaguje na świat. Patrzy na świat niczym przez dziurkę od klucza, czerpiąc przy tym satysfakcję z przynależności i określoności.
Ale są to tez pewne płaszczyzny komunikacyjne. Ludzie nie znający się osobiście a przynależni do tej samej subkultury, są silnie emocjonalnie zafiksowani na pewnych słowach kluczach. Momentalnie łapią nic porozumienia jakby należeli do tej samej rodziny. Jeszcze do tego dochodzi własnie ta klanowość. My jestesmy "swojaki" na tle reszty, obcego, "zamazanego" społeczeństwa. Tyle że reszta społeczeństwa jest zamazana tylko dlatego że oni przyjęli do swoich umysłów taki pakiet w ramach którego reszta jest pokazana bez własciwosci. Takie założenie jest nie prawdziwe i prowadzi do zubożenia ich oglądu rzeczywistości i zamknięcia na wiele sfer świata.
Ale tez kiedy funkcjonujesz w jakimś egregorze jesteś dla społeczeństwa do zaklasyfikowania i zidentyfikowania, jesteś czytelny. Jak próbujesz chodzić poza egregorami jesteś zamazany aż do zniknięcia. Jesteś nieczytelny. Porozumiewanie się ludzi bez pośrednictwa tych platform jest możliwe ale trudniejsze i bardziej problematyczne, wymaga pasji.
Zauważ co mówi św. Paweł:
"Trzeba więc, aby ci, którzy mają żony, tak żyli, jakby byli nieżonaci a ci, którzy płaczą, tak jakby nie płakali, ci zaś, co się radują, tak jakby się nie radowali; ci, którzy nabywają, jak gdyby nie posiadali;"
Własnie, czy można żyć w świecie nie przylegając do tych pakietów tożsamościowych kiedy one są tak silnie zintegrowane z praktyką dnia codziennego i funkcjonowaniem w tak a nie inaczej uformowanym społeczeństwie? Wręcz to te pakiety są siłami które formułują doczesne otaczające nas społeczeństwo. Handlować ale nie być handlarzem, bronić ludzi przed sądem ale nie być adwokatem, wykonywać majstersztyki ale nie być tożsamościowo rzemieślnikiem...itd, itp......
Nie chce zagasić żaru tematu zbyt dużą ilości liter w jednym komentarzu. Ciężko mi jest jakoś szybko myśli zredagować, uporządkować, wyselekcjonować. Więc zaczynam tak i robię taki ruch, bo w ogóle temat ma dużo rozgałęzień i jest bardziej istotny nie mogłoby się komuś wydawać i prowadzić na zaskakujące ścieżki.