Forum dyskusyjne

RE: Partner odchodzi od żony.

Autor: sysRq2   Data: 2020-01-30, 14:57:55               

"Chcesz mu przeszkodzić?
;-)"

Milczy, ale to co zostawił ludziom krzyczy do ludzi.
APatia jako była członkini ŚJ powinna i zapewne zna Biblie, tylko jej problem jest z nienawiścią do niej i tego co głosi. Z nienawiścią do Boga i jego wiernych. Z oskarżycielstwem w Jego stronę, bo ktoś ją skrzywdził próbują kreować na siłę jej wizje świata. To jest coś podobnego co dolega Mirabelle. Ona też była w ŚJ z tego co widzę z jej przekazu. Tacy ludzie później kierują się uprzedzeniami, a to żaden dobry doradca w życiu. Można komuś krzywdę wyrządzić, oczywiście poza samym sobą.

Pokazuje to jednocześnie jak krzywdząca jest nadgorliwość ŚJ. Ja akurat mam odmienne podejście do kwestii wychowawczych w wierze wbrew temu co tu niektórzy sobie myślą. Pokazać dobro i zło i niech wybiera, plusy i minusy, korzyści i straty, niech podejmuje decyzje samo. Wielu ludziom się wciska jedyną wizje świata, wmawia że Jezus jest jedyną drogą, a później człowiek patrzy na świat na te wszystkie błyskotki, pożądliwości i zostawia Jezusa,a idzie w grzech, stając się synem marnotrawnym. Chrzest i pójście za Jezusem zawsze powinien przyjmować ten, kto już jest na tyle dojrzały, że w pełnej świadomości zdaje sobie sprawę z obowiązków jakie za tym idą oraz z czegoś takiej jak nieodwołalność powołania. Bowiem biada temu, kto poznał ścieżkę sprawiedliwości, a od niej odszedł.

Z punktu widzenia biblijnego, to APatia ma większy grzech. Jeśli kobieta jest pokorna wobec mężczyzny, to mężczyzna ją nosi na rękach. Jeśli jest pyszna, to nawet ze swego karku ją strąci. Wystarczyłby nie zrzędzić i się wzajemnie przeprosić, a atmosfera byłaby piękniejsza z korzyścią dla wszystkich na forum. Ona natomiast będzie się czepiać każdego słówka jakie ja napisze i będzie sobie wymyślać, że ja "czegoś nie wiem", bo nie chce czasu poświęcać na wyjaśnianie jej rzeczy, które ona sama powinna wiedzieć racji tego kim była. Już jej pisałem kiedyś, że z nią o Biblii pisać nie będę, bo jest uprzedzona. Pisanie z uprzedzonymi ludźmi nie niesie ze sobą żadnej wartości, bo takiej osoby i tak się nie przekona do niczego. Dlatego napisałem, że mój czas jest drogocenny. Ona się oczywiście doszukuje tam braku argumentu. Doszukuj się czego chcesz, nawet latających smoków.

Jeśli chcesz pomóc tej dziewczynie, to ucz ją pokory - twoja pacjentka, nie moja. Ja nie potrzebuje psychoterapeutów bo wszystkie moje złe cechy charakteru są opisane w Biblii. Wystarczy jedynie samodzielnie nad sobą popracować i dostrzegać. Co łatwe nie jest, ale już sobie z pewnymi rzeczami poradziłem i przy samozaparciu poradzę sobie z innymi bez pomocy białych fartuchów - Bóg jest najlepszym lekarzem. Konfrontacja z ludźmi takimi jak ona jest najwyżej "testem" na obecność zmian albo ich brak. Częściej jest to jednak zwykła męczarnia.

Odpowiedz


Sortuj:     Pokaż treść wszystkich wpisów w wątku