Forum dyskusyjne

RE: Syndrom wyższości ojca

Autor: Cinka30   Data: 2020-01-16, 18:11:34               

Czuję, że i tak długo jeszcze będzie się to wszystko za mną ciągnąć. Ojciec mnie uprzedził, że ciekaw jest jak moje życie będzie wyglądało... Kontakt będziemy mieć dalej, wiadomo. Ale mam nadzieję, że będzie nieco ograniczony. Wypisz wymaluj charakteryzują go cechy toksycznej osoby. Nigdy nie usłyszałam od niego, że mnie kocha. Jego pomoc sprowadzala się głównie do finansowania wszystkiego. Dodam, że jak rodzice się dorabiali to był inny, dopiero jak kasy było wiecej to zmienił się bardzo. Uważa że jest najlepszy i wszystkich co żyją
normalnej, inaczej niż on, obraża, gorzej traktuje. W stosunku do mnie jeszcze były przypływy czułości, zrozumienia, chwilowe. Niedlugo było czekać żeby wszystko,co w tym dobrym czasie ze mnie wyciągnął, obrócił przeciwko mnie... to było robienie wody z mózgu. Z mamą było podobnie, mówił żeby nie pracowała po czym po kilku tygodniach mówił że ma iść do pracy bo on robic ra wszysyko nie będzie. I potem mama chciała iść do pracy toznowu mówił żeby nie szła i tak w kółko. Dodam, że mama zajmowała się mną i domem. Cały czas podcina skrzydła. Dom chciał zbudować bo jak stwierdził ma tego ogromną potrzebę. Dziś powiedział że było mu to nie na rękę. To wszystko to brzydkie próby manipulacji. Szkoda. Dużo rzeczy wynosi sie z domu. Jego rodzice, moi dziadkowie również źle razem żyją. Babcia nie raz była bita i wyzywana a dziś kiedy mają już po 70 lat zostały tylko wyzwiska. Jego brat też terroryzuje rodzinę, kyzynka przez niego prawie wpadła w anoreksje. Ciężko jest zostawić towszystko, odciąć się. To wkoncu moja bliska rodzina. Ale muszę próbować nie dać sterować swoją rodziną l,mną i mężem. Dzieki i służę pomocą

Odpowiedz


Sortuj:     Pokaż treść wszystkich wpisów w wątku