Forum dyskusyjne

Sortuj:     Pokaż same tytuły wpisów w wątku
  • RE: Kim jest ten facet? Yolka

    Autor: fatum   Data: 2020-01-09, 11:18:09               Odpowiedz

    Ciekawy komentarz i logiczny.Podoba mi się Twój punkt spojrzenia na zagmatwaną sprawę,prawie,że nie do rozwiązania na Forum.Pozdrawiam.

  • RE: Kim jest ten facet?

    Autor: Yolka   Data: 2020-01-08, 23:40:15               Odpowiedz

    Mirabelle , nie doczytałaś, ten pan nie jest wdowcem, on jest rozwiedziony. Autorkę dzieli od niego jakaś tam odległość i jak się domyślam kontakt mają wirtualny.
    Dorka nie pisze, jak się poznali, czy także wirtualnie, czy może osobiście (dlatego zasugerowałam np sanatorium), ale widać, że ona mocno się zaangażowała i upiera się przy tym, że to związek, choć nierokujący, a pan jest "jej".
    Tymczasem on po prostu ją zbywa i wciska kity o wierności ślubnej żonie, gdy tymczasem pozostaje w faktycznym związku z ową młodą Ukrainką.
    Spędza z nią mnóstwo czasu, razem się bawią, jeżdżą na wczasy, śpią w jednym namiocie, święta spędzili na Mazurach publikując zdjęcia z hotelu, a Dorka pisze, że nie rozumie dlaczego i co się dzieje?
    Pisze też, że nie mogła tam (Mazury) pojechać, ciekawe, czy ktoś ją zapraszał?
    Przykre, ale samotność i tęsknota za odrobiną faceta, przyćmiła Dorce realny ogląd rzeczywistości. Odpłynęła w marzeniach, a fakty pomija, bagatelizuje, lub udaje, że nie rozumie.

  • RE: Kim jest ten facet?

    Autor: Mirabelle   Data: 2020-01-08, 18:02:34               Odpowiedz

    W zasadzie to nie mój problem, ale Dorka tak pisze by chyba się wyżalić a nie zrozumieć co się z nią samą dzieje..
    I faktycznie w takim podejściu sensu nie mają dywagacje.
    pozdrawiam Adamie;)

  • Kim jest ten facet?

    Autor: Mirabelle   Data: 2020-01-08, 17:55:06               Odpowiedz

    Kom jest dla ciebie ten facet?
    Kolega, znajomy, jestescie w związku?

    Jeśli facet Ci opowiada, że miałby ochotę na tę trzydziestkę -gdzieś napisałaś i do tego mówi, że jest wierny zmarłej żonie, to się kupy nie trzyma.

    Bo w zasadzie gdyby trzydziestka chciała to on chętny...więc jak to się ma do tego co mówi Tobie, kocham żonę i nic z tego nie będzie...
    ogólnie kim Wy dla siebie jesteście?
    O co chodzi?

    jeśli jesteście znajomymi to co Ciebie interesuje co on robi i z kim?
    On jest "twój" czy nie twój? Co to znaczy?

  • RE: Kim jest ten facet?

    Autor: Adamos325   Data: 2020-01-08, 16:12:01               Odpowiedz

    Mirabelle - to trochę tajemniczy, a zarazem mogący wywołać uśmiech post :) Sam się zastanawiam? Chyba autorka wszystkiego do końca nie pisze - lub ma nadzieję że my sami się domyślimy... Jak to kobiety często mają nadzieję do mężczyzn, swoich mężów - a oni ni w ząb :))) Odpowiadając sobie i autorce - może by się domyślili, ale to wymaga trochę pracy i miłości... - więc chcąc mieć głowę spokojną, choć będzie mniej romantyzmu, ale lepiej wyłożyć im/nam sprawę na ławę ;) My mamy dużo własnych, swoich spraw na głowie :))

  • Kim jest ten facet?

    Autor: Mirabelle   Data: 2020-01-08, 15:38:17               Odpowiedz

    Kom jest dla ciebie ten facet?
    Kolega, znajomy, jestescie w związku?

    Jeśli facet Ci opowiada, że miałby ochotę na tę trzydziestkę -gdzieś napisałaś i do tego mówi, że jest wierny zmarłej żonie, to się kupy nie trzyma.

    Bo w zasadzie gdyby trzydziestka chciała to on chętny...więc jak to się ma do tego co mówi Tobie, kocham żonę i nic z tego nie będzie...
    ogólnie kim Wy dla siebie jesteście?
    O co chodzi?

    jeśli jesteście znajomymi to co Ciebie interesuje co on robi i z kim?
    On jest "twój" czy nie twój? Co to znaczy?

  • RE: Pełnia życia. Agnieszka Maciąg.

    Autor: fatum   Data: 2020-01-08, 12:12:52               Odpowiedz

    To zrozumiałe.-:)(nie myl tylko Adamie z zarozumialstwem,bo nie jestem osobą zarozumiałą,ale znam swoją Wartość to fakt niezaprzeczalny i nie ukrywam tego!) P.S. Adamie Agnieszka Maciąg jest Osobą wierzącą w Boga,a takie Osoby bardziej do mnie przemawiają.Jest też Osobą publiczną,ale nie ukrywa swojej Miłości do Boga.Takie Osoby bym jadła na śniadanie,bo są takie smaczne,apetyczne i wyjątkowo delikatne.Kontakt z taki ludźmi daje moim zdaniem same korzyści.Ich Energia pozostaje w Osobie,która ma kontakt z tą Osobą (twarzą w twarz lub czytanie/słuchanie jej słowa).Mało kto o tym wie.Szkoda.Adaś pięknego dnia Ci życzę i przyjemności z bycia Moderatorem.-:)Buziak.

  • RE: Facet po 60 plus.

    Autor: Adamos325   Data: 2020-01-07, 23:47:09               Odpowiedz

    Dorka55/Doris - przepraszam za małe błędy w swoim tekście, autokorekta - no, ale chyba jest do zrozumienia...

  • RE: Pełnia życia. Agnieszka Maciąg.

    Autor: Adamos325   Data: 2020-01-07, 23:44:04               Odpowiedz

    To taki pozytywny, piękny i duchowy oddech dla mnie...Fatum - i też droga do wnętrza, poznawanie. Ostatnio też czytałem Grzesiuka "5 lat kacetu" - to trudna i ciężka książka... - ale też mi uświadomiła, jak czasami nie zauważamy, nie doceniamy tego co mamy... Dopiero jak to stracimy... - innym też nie za bardzo wierzymy - no chyba że to jest długa i przekonywująca opowieść... Maciąg pokazuje inny pozytywny świat - niezależnie od naszego otoczenia i od tego co nam mówią - jesteśmy ponad tym :)

    Sprytna i inteligentna jesteś - Ty też Fatum :)
    .

  • RE: Facet po 60 plus.

    Autor: Adamos325   Data: 2020-01-07, 23:19:30               Odpowiedz

    Ech Fotka, poprzestawiałaś trochę - przecież napisałaś że z facetem łączy Cię tylko stopa towarzysko-przyjacielska - a teraz piszesz o jakiś uczuciach..., lub chciałabyś żeby takie były. No ale facet nie chce - widocznie taki kontakt z Tobą mu odpowiada i głębszego nie chce, ma też swoje zasady. Jeśli z tą Rosjanką nie łączy go intymne kontakty, to wszystko można ;) - a nawet to jest dobry uczynek. Zabraniasz facetowi, ludziom pomagać innym? - zaborcza jesteś... Lub samotność za bardzo Co doskwiera, przepraszam. Przypomniałaś mi taki przykład z życia z tego roku - babcia, 80-letnia przyjaźniła się z facetem 60-letnim. Wszędzie ją woził, pomagał, co chciała/potrzebowała. Ona jest samotna, on ma żonę, rodzinę. No ale to uczynny facet, nam też trochę pomagał - w końcu też zaczął pomagać kobiecie samotnej, w jego wieku, ona chorowała, odwiedzał ją w szpitalu, no i tak dość często. Wcześniej babcia tego pana bardzo chwaliła, że taki dobry, pobożny. No ale jak zaczął zajmować się kobietą młodszą, w swoim wieku - to nagle wszelkie kontakty z nim zerwała i powiedziała, że on jest nic nie warty... Jak ja pytałem ją o niego - to krzyczała, nawet mi nic nie wspominaj..., wszelkie kontakty zerwane, nie znam tego człowieka. A wcześniej korzystała z jego usług przez 10 lat. I gdzie tu wdzięczność, plotki i podejrzenia? Miłość, czysta wierzy w drugiego człowieka. Teraz po posłuchania babci, sam nie wiem gdzie jest prawda? - ale wierzę temu człowiekowi, tak szybko nie zmieniam zdania... I Ty Doris myślisz podobnie - jak ta babcia.

    Ps. Jeszcze dodam, facet ma rodzinę - ale z żoną najlepiej ku się nie układa, choć z żoną trwa, dorobił ją, jest pracowity a ona inteligentna - i szuka tak trochę ciekawych kontaktów zewnętrznych, też pewnie poprzez swoją samotność... A kobiety są zaraz bardzo podejrzliwie... ;) Dodam jeszcze - ja też lubię pomagać innym, pewnie żona i otoczenie mieliby że mną problem ;) - no ale dziś, bym już bimbał na to, i tak robię... :) Dlatego piszę tak jak myślę - w życiu też trzeba być twardym, iść swoją drogą, a nie być chorągiewką - bo jakieś kobiety mnie tam obmawiają... One nie są moimi sędziami. Oczywiście też może być inaczej, czasami pokusa nas pokonuje, mogę być takie sytuacje, nie przeczę - ale te dobre, bezinteresowne, też moga być!!! I DOBRZE że są!

    Agnieszka Maciąg o tym piszę... ;)

  • RE: Pełnia życia. Agnieszka Maciąg.

    Autor: fatum   Data: 2020-01-07, 22:41:04               Odpowiedz

    Jesteśmy tutaj (Adamie),aby sobie o tym przypomnieć.Weź mnie za rękę i chodź.Opowiem ci swoją historię.Tyle na dziś.Pa.

  • Pełnia życia. Agnieszka Maciąg.

    Autor: fatum   Data: 2020-01-07, 22:38:17               Odpowiedz

    Odnajdywanie siebie to długotrwały proces.Zanim dowiemy się,gdzie jest światło,najpierw doznajemy jego braku.Aby odnaleźć światło,przechodzimy przez ciemną noc duszy.Im bliżej świtu,tym noc jest ciemniejsza.To najtrudniejsza,ale również najszybsza i najbardziej skuteczna droga......Wiem,że jesteśmy czystą miłością,która tylko czeka,aby w nas wezbrać jak nieskończony ocean dobra.

  • RE: Facet po 60 plus.

    Autor: fatum   Data: 2020-01-07, 21:37:23               Odpowiedz

    Startuj do Adamosa325,bo on jest jeszcze singlem i w dodatku w podobnym wieku do Ciebie.I nie płacz,że w Twoim wieku to już nikt się Tobie nie trafi.Nie dramatyzuj.Nie umniejszaj sobie.Kobieto proszę Ciebie o to.Pozdrawiam.

  • RE: Facet po 60 plus.

    Autor: dorka55   Data: 2020-01-07, 19:44:54               Odpowiedz

    Witam,
    oczywiście miałam zamiar odezwać się ponownie, by podziękować za przeczytanie mojego wątku, a przede wszystkim poznać istotne uwagi w mojej sprawie. Rozczaruję parę osób, bo opisana historia to nie jest materiał na książkę, to jest niestety, moje szare życie. A poza tym nie mam talentu do pisania książek (o czym może zaświadczyć forma i styl mojego opisu).
    Powiem tak, że moje odczucia w zasadzie są podobne do tych przeczytanych, chciałam się "upewnić", czy jeszcze logicznie rozumuję, czy może rzeczywiście to facet ma rację, spotykając się ze swoją młodszą "koleżanką", bo jak twierdzi, nie widzi w tym nic złego, skoro nie łączą ich zbliżenia intymne. Widocznie tak już panowie "mają", bo skoro Adamos325 poradził mi, by zająć się sobą a nie plotkami, oraz że zazdrość nie jest wskazana, to tak, jakbym słyszała "mojego" faceta. A jakże, czyli jemu wszystko wolno, a ja mam siedzieć cicho?! I akceptować takie układy?
    No jasne, że mogę w każdej chwili odejść od niego, bo na szczęście nie jesteśmy w formalnym związku. Tyle że w pewnym stopniu znajomość z nim stanowi dla mnie jakąś formę "relaksu", nie należę do osób towarzyskich, a moje grono znajomych to tylko ludzie z pracy, w większości płci żeńskiej, facetów niewielu, i albo młodszych, albo zajętych. Tym bardziej, że pozwala mi to jeszcze na wyruszenie poza moją miejscowość, w przeciwnym razie siedziałabym w czterech ścianach, zamartwiając się samotnością. W małej mieścinie.
    Strasznie długo poszukiwałam mężczyzny i to, że w ogóle jego poznałam, to było dla mnie jak dar z nieba. Nie jestem straszydłem, i wiadomo, że nie mam szans z młodą kobietą, lecz mimo wszystko nie chcę być sama...trudno mi uwierzyć, że "trafi" się mi jeszcze (w moim wieku) jakiś porządny mężczyzna. Ot, i cała tajemnica. Mojego wątku.







  • RE: Facet po 60 plus.

    Autor: fatum   Data: 2020-01-07, 16:24:28               Odpowiedz

    Zajrzysz jeszcze dorka55 tutaj?A powiesz,co się teraz z Tobą dzieje?Wiesz każdy lubi być doceniony (np. w formie odpowiedzi na swój komentarz!).Pozdrawiam.Czekam.

  • RE: Facet po 60 plus.

    Autor: Adamos325   Data: 2020-01-07, 12:35:52               Odpowiedz

    Fatum, po takim ładnym wpisie - jeszcze coś dla Ciebie, dla mnie i dla wszystkich którzy się z tym utożsamiają...

    Jesteśmy gałęziami tego samego drzewa.
    Jesteśmy kroplami, które pochodzą z tego samego oceanu.
    Czuję Twoją duszę, ponieważ dobrze poznałem swoją.

    Znam Twój ból.
    Znam Twój strach.
    Znam Twoje zagubienie i rozpacz.
    Znam wołanie Twojego serca.
    Znam Twoje marzenia i tęsknoty.
    Znam to wszystko, bo jestem taki jak Ty.

    Jesteśmy stworzeni do radości, miłości i spokoju.
    Naszym przeznaczeniem jest spełnienie i rozkwit.

  • RE: Facet po 60 plus.

    Autor: fatum   Data: 2020-01-07, 08:28:36               Odpowiedz

    No, Mocarzu jasne,że zawsze biorę coś z "Ciebie".-:)Jesteś wyjątkowo zabawny i to mi ułatwia zapamiętywanie sedna Twojej opowieści.Długo już ze sobą konwersujemy i jak widać na załączonym obrazku nie nudzimy się "ze sobą".-:)Jak my to Adam robimy?P.S. ktoś chce mi to wyjaśnić?Może zrobi to wirus12,albo bearek,albo już może też być w ostateczności Arizonadesert?-:)Zastanawiam się też nad Kobietami z tego poczytnego Forum,ale boję się wymienić jakiekolwiek nicki,bo mogą być nietrafione i to na moją niekorzyść.Zatem sprawę pozostawiam Losowi.-:)Pozdrawiam.

  • RE: Facet po 60 plus.

    Autor: Yolka   Data: 2020-01-07, 01:32:38               Odpowiedz

    Dorka, zastanawiam się, jaka relacja łączy Cię z owym mężczyzną, jeśli nazywasz go "swoim", tym bardziej, że mieszkacie daleko od siebie i skąd masz tak dokładne informacje n/t kobiety z którą on się spotyka???
    Wybacz, ale jak na swój wiek jesteś przerażająco naiwna, a fakt, że nigdy nie byłaś w związku niczego nie usprawiedliwia.
    Niech zgadnę - poznaliście się w sanatorium, serce Ci mocniej zabiło, bo pan zwrócił na Ciebie uwagę, ale potem wrócił do siebie i ekscytującej znajomości z młodą babką?

    "Otóż, ów człowiek, a muszę przyznać, że szczerość i prawdomówność jego wyróżniają (tyle zdążyłam go poznać)"

    Czyli nie znasz go w ogóle, dałaś się nabrać na piękne słowa.

    "Jest rozwiedziony, ale nie ma rozwodu kościelnego, więc twierdzi, że tylko jedną żonę kochał i kocha nadal."

    He, he, to jest wersja dla Ciebie, żebyś odpuściła i nie robiła sobie nadziei.
    Naprawdę wierzysz, że wolny facet, bez względu na wiek, jeśli ma do wyboru 60-latkę i 35-latkę wybierze te pierwszą?
    Ocknij się i zejdź na ziemię.
    On ma satysfakcję, że może pokazać się i nie tylko z młodą atrakcyjną kobietą, a ona też zapewne ma korzyści z tego układu.
    Ot i cała tajemnica.

  • RE: Facet po 60 plus.

    Autor: Adamos325   Data: 2020-01-07, 00:33:19               Odpowiedz

    Ok Fatum - zastanowię się nad tą zazdrością głębiej i napiszę... ;) Tak na bieżąco - rozumiem zazdrość jak ktoś ma już partnera, partnerkę - i żeby ktoś mu/jej nie odbił, chucham na zimne, bronię swojej "własności", jestem ostrożny. Choć... jeśli jest pełne zaufanie i MIŁOŚĆ z dwóch stron, to tak nie powinno być - no, ale zło nie śpi... :) Ale jeśli jestem wolny, czuję się bogaty wewnętrznie, wartościowy, fizycznie też nie za dużo mi brakuje, ufam też np. sile wyższej - to jeśli jakiś człowiek mnie nie chce - to czym mam się przejmować..., "jego strata" ;)) - idę sobie z uśmiechem, kasą w kieszeni i podrywam inną wartościową, piękną partnerkę, partnera. Lub trzecią, czwartą... - świat oferuje duży wybór i różnoraki. Czym mam się przejmować?? - tylko chcieć i szukać :))) Oczywiście, jak wspomniałem warunek, sam muszę dobrze się czuć w swym ciele i mieć jakieś wartości. Ale nawet jak nie mam, wystarczą tylko CHĘCI - mogę je szybko zdobyć, w każdej chwili... A jak mam jeszcze przyjaciół, już nie powiem znajomości ;) - to jestem Mocarzem!! :)) I Ty bierz Fatum że mnie przykład lub z takich postaw... ;)

    Dobranoc :*:* Znów mi przeciągnęłaś wieczór na nocną porę... ;))
    A jutro od rana połowy i zdobywanie wiedzy ;)
    pa

  • RE: Facet po 60 plus.

    Autor: fatum   Data: 2020-01-06, 23:56:22               Odpowiedz

    Adam nie do końca się z Tobą zgadzam co do tej zazdrości.Naturalna zazdrość jest po prostu potrzebna do wzrostu cokolwiek to znaczy.Bez zazdrości świat,by już nie istniał.Popatrz Adam na zazdrość tak głębiej.Ok?I podziel się swoją refleksją na temat zdrowej zazdrości.Wiesz,że jest taka w ogóle?Zatem....))))).

  • RE: Facet po 60 plus.

    Autor: Mirabelle   Data: 2020-01-06, 23:22:19               Odpowiedz

    To przecież proste,
    On się czuje jak George Clooney (samiec Alfa) ona ma z tego inne korzyści (wyjazdy itp) i wszyscy są zadowoleni.
    Ale...
    skoro łączy Was tylko znajomość i nie ma wizji na związek to czemu to jest problem?

  • RE: Facet po 60 plus.

    Autor: Adamos325   Data: 2020-01-06, 16:13:13               Odpowiedz

    Krótka refleksja i porada. Zajmij się sobą - a nie plotkami..., lepiej wyjdziesz. A miłosierdzie i pomoc bliźnim jest wskazane. Zazdrość nie. Tyle :)

  • RE: Facet po 60 plus.

    Autor: fatum   Data: 2020-01-06, 14:15:21               Odpowiedz

    Fajny ten "ludzki" wątek.-:)Uczy jak odróżnić fałsz od prawdy?Bearek to pewnie wie?,ale nic w temacie nie powie.Taaaki jest skryty i zakryty.Szkoda.-:)*^*

  • RE: Facet po 60 plus.

    Autor: fatum   Data: 2020-01-06, 14:06:20               Odpowiedz

    Obejrzyj film "Trudne Sprawy odc 39 Best momenty" w YouTube
    https://youtu.be/yBRlfdu-aKA

  • RE: Facet po 60 plus.

    Autor: bezogonka   Data: 2020-01-06, 14:02:17               Odpowiedz

    Cześć, dorka
    Czy Ty piszesz może książkę? ;-P
    A tak poważnie..to pomyśl o co Tobie chodzi? Czego chcesz od tego mężczyzny?
    Bo jeśli tylko interesuje Cię motywacja i jego działania, to poproś o możliwość studiowania tego Pana. Zapytaj o cenę,świadectwo ukończenia i możliwości kontynuowania nauki.
    Ufam, że "ten kierunek" będzie niezwykle przydatny w Twojej zawodowej, ludzkiej karierze.
    Pozdrawiam

  • RE: Facet po 60 plus.

    Autor: Tuluzka   Data: 2020-01-06, 14:00:44               Odpowiedz

    Dorka
    "Wiem, że z poznanym mężczyzną nie zbuduję żadnych trwałych i stałych relacji, na których mnie zależy, opartych na miłości"

    Po co zatem chcesz "to wszystko ogarnąć i wyjaśnić" ???

    On woli towarzystwo młodszych i tyle.

    "Bardzo proszę o jakąś poradę, co w takiej sytuacji można zrobić na moim miejcu ..."

    Moze zajmij sie budowaniem relacji z jakimś innym (nie tak zakłamanym )panem ? :(((

  • RE: Facet po 60 plus.

    Autor: fatum   Data: 2020-01-06, 13:46:48               Odpowiedz

    Moim zdaniem powinnaś oddać ten swój tekst do programu: Trudne sprawy.Tam się specjaluzują w takich tematach.Twój "scenariusz" może ich zainteresować i nakręcą początek filmu,a resztę dopisze życie.Będzie nowy odcinek Trudnych spraw z Twoim udziałem.Zaraz napisz do tego programu i może jeszcze jakąś kasę zarobisz.Napisz jak Ci poszło.Mnie najbardziej interesuje,czy ich zainteresuje ten temat.Pozdrawiam.

  • Facet po 60 plus.

    Autor: dorka55   Data: 2020-01-06, 13:24:55               Odpowiedz

    Witam,
    zwracam się do Forumowiczów z pewnym zapytaniem. Poznałam jakiś czas temu mężczyznę, który ma obecnie 65 lat, ja mam około 60. Jest rozwiedziony, ale nie ma rozwodu kościelnego, więc twierdzi, że tylko jedną żonę kochał i kocha nadal. Ja jestem panną, nigdy wcześniej nie byłam z mężczyzną w żadnym związku (w młodości miałam parę znajomości wyłącznie koleżeńskich). Wiem, że z poznanym mężczyzną nie zbuduję żadnych trwałych i stałych relacji, na których mnie zależy, opartych na miłości, skoro ma takie przekonania religijne, co rozumiem. Jednakże jednej rzeczy nie jestem w stanie zrozumieć. Otóż, ów człowiek, a muszę przyznać, że szczerość i prawdomówność jego wyróżniają (tyle zdążyłam go poznać), spotyka się z młodą dziewczyną, w wieku około 30 lat, i spędza z nią wiele wolnego czasu. Mieszkają bowiem w tej samej miejscowości (ja niestety, mieszkam daleko od niego), i często robią razem zakupy, umawiają się na wieczorki w jego domu, dodam, że on lubi sobie wypić dobre trunki, czasem w dużych ilościach, itd. Ona jest mężatką w trakcie rozwodu, ma jedno dziecko w wieku około 4-5 lat. Dzieckiem opiekuje się jej ciotka, gdy ta kobieta jest w pracy, jak również wówczas, gdy \"mamuśka\" chce się \"zabawić\". \"Mój\" mężczyzna twierdzi, że jej pomaga (ona nie ma samochodu, więc zawozi jej te zakupy do jej domu), pomaga jej też odnaleźć się wśród ludzi, gdyż ona jest Ukrainką, przyjechała do Polski jako dziecko i mieszkała wcześniej u zaprzyjaźnionej z tym mężczyzną rodziny. Dodam, że wyszła za mąż za bardzo bogatego człowieka, i obecnie otrzymuje co najmniej 4 tys alimentów, a chce od niego uzyskać jeszcze drugie tyle, a poza tym sama pracuje w banku, gdzie zarabia naprawdę dużo kasy. Oczywiście ów \"mój\" mężczyzna finansuje jej wspólne spotkania, ale twierdzi, że nie łączy ich seks. Choć przyznaje się, że on by tego chciał, ale ona jemu zabrania. Byli już razem pod namiotem w któreś wakacje, a w tej chwili spędzają wspólnie czas...na Mazurach. Ja mam pracę, więc nie mogłam pojechać na te wolne świąteczne dni do niego, a on pochwalił się zdjęciami z hotelu, gdzie obecnie razem przebywają.
    Nie wiem o co tu chodzi, lecz nie rozumiem takich zachowań. Może ta młoda kobieta ma syndrom ojca, a on też ma jakieś \"braki\", czy tylko jako facet ma potrzebę \"zachowania gatunku\" i dlatego przyciągają go młode kobiety?
    Bardzo proszę o jakąś poradę, co w takiej sytuacji można zrobić na moim miejscu, jak to wszystko ogarnąć i wyjaśnić.

    Z góry dziękuję za pomoc.
    Dorka