Forum dyskusyjne

Przeczytaj komentowaną wiadomość

RE: Szwecja wprowadza wymóg uzyskiwania

Autor: moonshine   Data: 2018-01-06, 21:43:03               

Piszesz:
"Piszesz tak, jakby "lewicowy feminizm" był czymś złym a nie jest."

Feminizm jest kolejną, lewicową utopią, jak wcześniej komunizm, czy teraz ideologia gender. Tak, jest czymś złym. Wszystkie dotychczasowe próby budowy utopijnego "raju na ziemi" skończyły się tragicznie.

Piszesz:
"Piszesz, że Polska lepiej radzi sobie z problemem gwałtu i molestowania, ale ja myślę że to fałszywe. Tj molestowania nie nazywa się tutaj molestowaniem, przemoc to "niesienie krzyża", pojęcie gwałtu w małżeństwie nie istnieje istnieje..."

W badaniach Agencji Praw Podstawowych UE "we wszystkich państwach badano wspomnianą problematykę w oparciu o tę samą metodologię" - co oznacza, że przemoc i gwałt definiowano tak samo.

Piszesz:
"Po prostu twoje statystyki (sporządzone zresztą przez racjonalną Europę Zachodnią) mają się nijak do świadectw zgwałconych czy molestowanych kobiet"

To nie są "moje statystyki" lecz oficjalne statystyki UE, których nijak nie można podejrzewać o stronniczość czy przychylność na rzecz krwawego, kaczystowskiego reżimu.

Piszesz:
"Ja osobiście nie znam żadnej kobiety, która nie byłaby molestowana lub zgwałcona. Nie znam żadnej, która na seksistowską zaczepkę biegłaby na policję. Ciekawe, jak to pogodzić z twoimi statystykami."

Statystki z badań przeprowadzonych na dużej próbie (42 tys. kobiet w całej Europie) w spoóśb poprawny metodologicznie są dowodem naukowym, w przeciwieństwie do Twoich opinii czy doświadczeń, które żadnym dowodem nie są. To, co teraz przedstawiasz, to wyśmiewany w poważnej nauce tzw. "dowód anegdotyczny":

"Stoimy z wymyślonymi przyjaciółmi pod daszkiem przed biblioteką. Wyszliśmy z budynku na moment, by przewietrzyć głowy i powdychać co nieco świeżego smogu, bo ileż można dusić się w tych oczyszczonych, klimatyzowanych salach. Rozmawiamy, śmiejemy się, świeżo zgniłe liście wplątują się w nasze włosy, a krople brudnego deszczu osiadają na okularach. Sielanka. Wtem jeden z przyjaciół wyciąga z kieszeni paczkę papierosów i zaczyna częstować pozostałych.

- To ja już wracam do środka - rzekłam, albowiem nie palę. - Karmcie swojego raka, a ja będę na górze.
- Hehe. Jakiego raka? - zapytał inicjator palenia.
- No, raka płuc. Taki żart. Hehe? - odrzekłam niepewnie.
- Weź nie gadaj. Palenie nie powoduje żadnego raka. Mój dziadek palił całe życie i umarł, bo spadł z roweru, a nie bo miał raka. Hehe. Jaranko. Brednie z tym rakiem. Hehe.

Ach, no tak. O ja głupia, przecież palenie nie powoduje raka i właśnie mi to udowodniłeś.

Hehe.

Wszyscy ich znamy. Ludzi, którzy mają statystykę i naukę w czterech literach, ponieważ każdy naukowo potwierdzony fakt potrafią zbić dopasowaną do sytuacji anegdotką. Powiesz im, że homeopatia nie działa, a oni na to, że ciocia Krysia zawsze łyka cukrowe pigułki i czuje się po nich świetnie. Powiesz im, że bezpieczeństwo na drodze i trzeba zapinać pasy, a oni na to, że przecież wujek Stefan w siedemdziesiątym trzecim przeżył wypadek właśnie dlatego, że nie miał zapiętych pasów, bo wypadł przez przednią szybę na trawę, podczas gdy auto stanęło w płomieniach. Zapytasz, czy szczepią dzieci, bo śmiertelne choroby i groźne infekcje, a oni na to, że dziecko koleżanki ma autyzm, bo było szczepione, więc weź nie gadaj głupot z tymi chorobami, bo prawdziwa choroba to autyzm, a nie jakieś tam polio. Choć wszyscy intuicyjnie czujemy, że wartość takich opowiastek jest raczej żadna, to jednak czasami trudno jest wskazać dokładnie, co nie tak jest z takim sposobem myślenia i dowodem opartym na anegdocie. I dlatego przygotowałam dla nas dzisiaj małą ściągawkę. Chodźcie, powytykamy innym błędy!"

Więcej o tym, czym jest "dowód andegodyczny" i dlaczego jest bez wartości naukowej znajdziesz tutaj:
http://kasiagandor.com/2017/02/dowod-anegdotyczny-ile-jest-wart-i-dlaczego-niemal-nic/

Odpowiedz


Sortuj:     Pokaż treść wszystkich wpisów w wątku