Forum dyskusyjne

Przeczytaj komentowany artykuł

RE: Partnerzy jako architekci rodziny

Autor: sams25   Data: 2016-09-26, 14:13:55               

"Uważam jednak,że zieloni robią czasem krecia robotę poprzez irracjonalne zachowania."

Tak, całkowicie się tu zgadzam, że niektóre działania są kompletnie nieprzemyślane. Ale to co boli to prawda: że nie da się utrzymać konsumpcji (zwłaszcza na poziomie zachodnim)7 mld ludzi. To może odrzuca- brak świadomości, że nasze życie nie jest oddzielne od robaczków, bakteryjek i roślinek. Jak ktoś "czyni sobie ziemię poddaną" i zakłada swoją odrębność to trudno mu się pogodzić z tym że robaczek czy ekosystem ma mieć jakieś prawa ważniejsze od praw ludzi. Ekolodzy mówią do ubogich ludzi starających się przeżyć na "poziomie zachodnim"- i stąd złość na nich.

"O truciu środowiska przez koncerny, o wycinaniu płuc świata, o spalinach samochodowych?"

Tak i nie. Zaczynają się już zjawiska fizyczne i biologiczne jakie kazdy maluczki może zaobserwować a bedące odpowiedzią na to co piszesz powyżej (wyrzuty metanu, wyraźna zmiana klimatu, zauważalna susza w paśmie równikowym, pożary lasów, zapylenie miast, zamieranie życia oceanicznego etc.

Ja mam na myśli zasady rządzące cywilizacją przemysłową. I jej oszukaństwo w liczeniu kosztów.

"Edukacja ekologiczna rośnie."

I ok. Ale to też jest włączane w narrację rynkową, rodzaj mody. Jest piękna wystawa "ziemi w zagrożeniu ekologicznym" na bulwarach w Wwie. Piękne kule ziemskie z plastiku sterczą z rozpalonego chodnika. Ja pamiętam, że tam rosły kiedyś wielkie topole- wyrżnięte przy budowie bezmyślnie. To jest wręcz patologia.

Odpowiedz


Sortuj:     Pokaż treść wszystkich wpisów w wątku