Forum dyskusyjne

Przeczytaj komentowany artykuł

RE: Relacja terapeutyczna w psychoterapii psychodynamicznej

Autor: felka4   Data: 2016-09-16, 16:10:36               

"Myślę raczej, że chodzi Ci o świat wewnętrzny? Że czegoś tam nie umiesz właściwie nazwać? Może pomogłaby psychoanaliza - na nazywanie jej językiem jeśli nie masz własnego?"

Tak, mgła oczywiście dotyczyła świata wewnętrznego; i ja już teraz umiem wszystko nazwać :), ba , nawet wszystkie poznane nazwy zastapiłam jedną nazwą: "miłość własna" ( to lżej, jak jest jedno słowo zamiast wielu ;) tylko nie umiem sprawić by to słowo stało się ciałem

"- jak najbardziej. ale i dużo więcej."
czy jesteś w stanie zaakceptować, że nie będzie tego "więcej"? BO to może jak z orgazmem- im bardziej sie goni tym bardziej go nie ma :)

Tak, godzę się z tym, że wpływ na to mam jaki mam, że czas poszukiwań ograniczony.., i że wreszcie: "im bardziej.. tym bardziej nie ma" :)), tak, Sisson też mowi : przestań sie starać, wysiłek jest zaprzeczeniem akceptacji, akceptuj co jest, zrelaksuj się... :(

"Co do terapeuty- dopóki był na podorędziu to sama sobie niczego nie byłam z stanie dać. Jak go nie było- musiałam sobie sama to dać. I to mi wyszło na dobre" -

tak, coś w tym jest, pewnie: "przestań oczekiwać", "wszystko jest w tobie"

Odpowiedz


Sortuj:     Pokaż treść wszystkich wpisów w wątku