Wątki na forum
Strona główna forumRegulamin forum
- Headlines (2)
- Lubię muzykę. Polecam muzykę. Posłucha... (85)
- Po raz pierwszy: 2 ścieżki (53)
- Relacja - moja "nadinterpretacja"? zdr... (4)
- Rzeczywsitość (2)
- Brak uczuć (4)
- Kto jeszcze tutaj zagląda? (18)
- Poszukiwane rodzeństwo osób z zaburzen... (1)
- Kiedy warto jest iść na diagnozę psych... (2)
- MOS Łomianki (1)
- bolesne rozstanie, trudno uwierzyc, ch... (23)
- Uzależnienia behawioralne - uzależnien... (2)
- Lewo lub prawo - decyzja do dziś (65)
- Stara miłość nie rdzewieje? (38)
- Coś z Nietzschego (295)
- Tutaj są rozmowy o wszystkim i o wszys... (1421)
- kochanek/przyjaciel - prośba o pomoc (89)
- Problem w malzenstwie (9)
- Zapytanie do Panów (4)
- Niefajni specjaliści (44)
Reklamy
Forum dyskusyjne
Przeczytaj komentowany artykuł
Filozoficzne doktryny szczęścia
Autor: Sarna Data: 2008-03-20, 12:21:49Witam panie Pawle,
Podzielę się tylko paroma przemyśleniami na temat szczęścia:
Czy konieczne jest wybieranie między egzystencjonalistami a romantykami?
Czy ogrodnik podlewający róże - robi coś wbrew naturze - przecież naturalne jest to że róże piją wodę? Wbrew naturze jest podlewanie ich octem :).
Czy złoty środek Arystotelesa - nie jest przypadkiem właśnie złotym środkiem ?
Bycie sobą w moim odczuciu - jest to pozostawanie w równowadze emocjonalno - rozumowej. Jeśli cokolwiek zrobię racjonalnie wbrew emocjom - odczuwam to emocjonalnie. Jeśli zrobię coś emocjonalnie wbrew rozumowi - odczuwam to zmąceniem umysłu.
Samorealizacja jest pozytywna, jednak powinna odbywać się w zgodzie ze sobą czyli nie gwałcąc naszych ograniczeń. Jeśli do samorealizacji, gwałcimy naszą np. nieśmiałośc - to prędzej czy później zapłacimy za to naszymi emocjami. Lepiej najpierw pracować nad "ośmieleniem" a następnie nad samorealizacją. Przecież mamy czas :).
Szczury dążące do orgazmu i zapominające o jedzeniu - są przykładem na zycie lekkie, łatwe i przyjemne - tylko, że krótkie ( albo śmierć fizyczna albo śmierć psychiczna). Taka przyjemność oparta tylko na wrażeniach jednozmysłowych ( ładna kobieta, ładny kwiat, ładny kolor ) - szybko się nudzi i chce więcej, więcej i więcej ( działania adrenalinowców ) aż w końcu daje rozczarowanie, bo więcej już nie ma.
Wielozmysłowe poznanie ( ładna, sympatyczna, inteligentna ) jest bogatsze i daje większe spektrum doznań.
Gdy dodamy do tego wielozmysłowego poznania - wartości niematerialne ( duchowe ( kocham ją, jest mi bliska, czuję się z nią bezpiecznie ) - to mamy komplet ( chociaż zawsze można jeszcze cos dodać ;) ).
To jak ze słoikiem z kamieniami - niby pełny, ale można dosypać żwir, potem piasek i jeszcze wlać wodę - dopiero teraz jest pełny.
Pozdrawiam
Sarna
- Filozoficzne doktryny szczęścia - Sarna, 2008-03-20, 12:21:49
- RE: Filozoficzne doktryny szczęścia - fatum, 2016-04-11, 14:03:40