Forum dyskusyjne

Przeczytaj komentowany artykuł

RE: Słowa to okna, a czasem mury

Autor: Adamos325   Data: 2017-09-11, 17:08:09               

Masz rację Chellunia - ludzi na ogół mnie lubią i dobrze się dogadujemy, nawiązujemy kontakt... Brakuje mi może tylko trochę przebicia - które też jest właściwością człowieka! No i duma mi trochę nie pozwala ;) Tak, dla kogoś starać się o te pieniądze na pewno byłoby mi łatwiej... Napędzało by mnie to że robię dobry uczynek - a dla siebie? - ale jestem roszczeniowy..., chcę tylko, żeby inni mi dawali, coraz więcej ;) I coś w tym nawet jest "że apetyt rośnie w miarę jedzenia" Kiedyś miałem taki wolny, słabszy wózek - i mi wystarczał, a teraz chcę taki żebym wszędzie dojechał ;) Kiedyś też pomagałem jednej-dwom osobom, i miałem satysfakcję. Teraz chciałbym pomagać wszystkim i mam mieszaną satysfakcję - bo gdzie się odwrócę, to tych biednych, potrzebujących, nieradzących sobie w życiu ciągle jest.

Chellunia, jak poczekam do tej wiosny z tym wózkiem - to będę też bardziej go doceniał! - że kosztował mnie tyle poświęcenia wyrzeczeń, cierpliwości. A jak kupię go teraz, za pieniądze innych, przyjaciół to będę go mniej doceniał. Będę miał swój własny wkład. Ja nie chcę żeby inni wszystko mi dawali - swój własny wkład też lubię mieć. To jest siła miłości, wzajemności :) Najważniejsze że jest NADZIEJA - ona daje siłę, bez nadziei byłoby trudno - a pół roku szybko minie! ;)

Wózek kosztuje 22000zl, nowy - to firma Meyra Optimus 2, możesz sobie sprawdzić jak wygląda. Nie ma w tej chwili dla mnie lepszego wózka - i inny nie zdałby egzaminu. Albo ten, albo żaden ;) Są też wózki używane np. na Allegro, cenę 5-6tys. - ale używany, to też jest trochę zawsze podejrzany, jak był używany... Jakbym nie myślał o nowym, to kupiłbym używany, już dziś! ;) A ja jestem oszczędny, uważny - i taki nowy wózek to będzie mi chodził i chodził... - na tym co mam przejechałem 20tys. kilometrów - więcej nie chciał wytrzymać ;) Tzn. może by jeszcze wytrzymał z 5 tys., ale trzeba by było trochę w niego zainwestować... No ale jak jest okazja i pieniądze - to trzeba w nowy inwestować - póki jeszcze rodzice żyją, potem będzie trudniej - poprzez tą sytuację mówi mi to Fatum nawet Bóg i ostrzega ;))

Ale DZIĘKUJĘ - Wasze wsparcie i zrozumienie też jest dla mnie WAŻNE, nawet rozmową. Teraz mam więcej optymizmu i chęci do działania :) Wszystko będzie załatwione - OBIECUJĘ! Już nawet o pożyczki się wywiadywałem - bank mi oferuje prawie bezprocentową, 5 tys. zł - więc dziś biorę, jutro kupuję wózek - i "świat" stoi przede mną otworem ;) Biorę Chelunię na kolana, Fatum n bagażnik, potem zmiana ;) - i jeeedziemy... ;D

Odpowiedz


Sortuj:     Pokaż treść wszystkich wpisów w wątku