Forum dyskusyjne

Sortuj:     Pokaż same tytuły wpisów w wątku
  • Słowa to okna, a czasem mury - o komunikacji bez przemocy
    Przeczytaj komentowany artykuł

    Autor: fatum   Data: 2014-07-24, 10:02:46               Odpowiedz

    ,,Jezyk serca,, jest super. Cztery kroki takze sa Boskie.Wrecz sa sercowe. Moim zdaniem. Sympatia do siebie.Super i Boskie. Pomocna wskazowka, ze zlosci nie nalezy tlumic.Bardzo pomocna.Postawa wdziecznosci bardzo trudna,ale juz mozliwa.Dziekowanie sobie na pierwszy rzut oka szokujace,ale okazuje sie,ze jest potrzebne.Korzystam od chwili przeczytania.Dziekuje serdecznie za poswiecony mi czas.Pozdrawiam Pania serdecznie i dziekuje za caly artykul.:-).



    • RE: Słowa to okna, a czasem mury - o komunikacji bez przemocy
      Przeczytaj komentowany artykuł

      Autor: fatum   Data: 2015-03-26, 16:41:17               Odpowiedz

      Chyba jednak ten wplyw na innych o ktorym pisze Pani nie jest taki duuuzzzyyy.Zainteresowania artykulem nie widze nawet pod teleskopem.:-). Pozdrawiam Pania serdecznie i zycze wielu Czytelnikow.



      • RE: Słowa to okna, a czasem mury - o komunikacji bez przemocy
        Przeczytaj komentowany artykuł

        Autor: fatum   Data: 2017-09-10, 22:09:47               Odpowiedz

        ....."i życzę wielu Czytelników"....,również w tym roku. Ciepło pozdrawiam.



        • RE: Słowa to okna, a czasem mury
          Przeczytaj komentowany artykuł

          Autor: Adamos325   Data: 2017-09-10, 23:20:29               Odpowiedz

          Przeczytałem - nawet dobrze się czytało, ciekawe. Ale uczucia mam trochę mieszane - za dużo wskazówek na raz, nie wszystko do końca zrozumiałem, tzn. może bardziej nie wszystko do końca ogarnąłem. Ale to może też dlatego że za mało siedzę w temacie komunikacji... ;) - ale interesują mnie takie artykuły. Myślę że to trochę długotrwała, sukcesywna praca, żeby coś zmienić - ale nawet trochę wiedzy zawsze polepsza nasz sposób komunikacji, żeby bardziej zrozumieć siebie i innych. A to już jest trochę zadanie, sztuka, którą nie każdy też ma - zleży też jeszcze co wynieśliśmy z domu rodzinnego, czego zostaliśmy nauczeni jako dzieci - np. obserwując też swoich rodziców - no i też każdy ma jakieś przywary. Ja kiedyś byłem bardziej słuchaczem niż mówcą - a teraz wziąłem sprawy w swoje ręce, i od razu chcę przeforsować swój punkt widzenia - co może też wywoływać skutek odwrotny i ranić innych ;) Tak to niekiedy czuję - ale też na tą trudną naukę to już brakuje mi trochę sił. Walczę ze sobą - a jeszcze mam walczyć z innymi ;)

          Dziękuję Fatum. Muszę ten artykuł przeczytać jeszcze ze dwa razy ;) Z jednym się zgadzam - wyrażanie emocji, też tych negatywnych jest zawsze potrzebne, dzięki temu stajemy się zdrowsi i nie kumulujemy, tłamsimy ich w sobie. Chodzi tylko o odpowiedni sposób przekazywania tych emocji, trzymania się reguł - żeby nasza komunikacja była pełniejsza i bogatsza.

          Ale sobie z Tobą porozmawiałem wieczorkiem, aż poczułem głód - to może teraz jeszcze zjemy jakieś ciasteczko, choć to niezdrowo tak przed snem - ale raz na jakiś czas, zawsze wyjątek zrobić można ;)



          • RE: Słowa to okna, a czasem mury
            Przeczytaj komentowany artykuł

            Autor: fatum   Data: 2017-09-11, 00:02:11               Odpowiedz

            Wiesz dla dobra komunikacji to mogę zjeść to "niezdrowe" ciasteczko.Bardzo smaczne.Dziękuję.Też poczułam głód.-:*)(komunikacji oczywiście,bo o tym przecież tylko rozmawiamy-:*").Mi się zdaje,że nie warto tak czepiać się tego sposobu komunikacji (przekazywania swoich emocji).Ważny jest końcowy wynik moim zdaniem.Adam to,że lubujesz się w forsowaniu swojego punktu widzenia to nie jest nic złego.Jeśli masz na kim to "przeforsowanie" ćwiczyć to szafa gra.Tak obserwacja swoich rodziców daje dobre wskazówki,gdy uczeń jest uważny i pilny w wyciąganiu wniosków.Gdy jest odważny wiele spraw robić na swoją rękę i nie narzekać,gdy coś nie uda się/zwyczajnie nie wyjdzie.Nie wiem dlaczego tak często piszesz,że ktoś tam rani Ciebie skoro sam też to robisz?Odpowiedz za kilka godzin.-:*^



          • RE: Słowa to okna, a czasem mury
            Przeczytaj komentowany artykuł

            Autor: Adamos325   Data: 2017-09-11, 00:48:23               Odpowiedz

            No nie wiem, zastanawiam się - może to też kultura komunikacji... ;) Problem też może leży w mojej niesprawności, bezsilności. Może też dlatego, że ktoś próbuje narzucić mi swój punkt widzenia - nie licząc się z moimi odczuciami, emocjami? - on wie lepiej, nie słucha mnie. Może też być tak że to ja czuje się pewniej, mądrzej - a on i tak tego nie rozumie/zrozumie. A co do tej kultury komunikacji - z jednymi jest tak że się bardzo dobrze rozmawia i sympatycznie, empatycznie, bez spiny - a z innymi od razu narastają emocje.

            Prawda, najważniejszy jest końcowy wynik :)

            Ranię innych ale nie lubię, potem czuję niesmak - i nie lubię też gdy inni mnie ranią. To może skomplikowana sprawa mojej osobowości ;) Ze mną może trzeba mniej rozmawiać z emocjami a bardziej ze zrozumieniem ;) - bo ja jestem refleksyjny, i nawet jak popełnię błąd, to potem go poprawię.
            Dzięki za twórczą rozmowę - ciasteczko było smaczne :)



          • RE: Słowa to okna, a czasem mury
            Przeczytaj komentowany artykuł

            Autor: Adamos325   Data: 2017-09-11, 00:51:39               Odpowiedz

            Oglądam Nadala z Andersonem - i dlatego jeszcze rozmawiam z Tobą ;)



          • RE: Słowa to okna, a czasem mury
            Przeczytaj komentowany artykuł

            Autor: fatum   Data: 2017-09-11, 11:19:02               Odpowiedz

            A ja horror oglądałam,bo lubię.-:*Następnie porównuję horror telewizyjny z horrorem w Rzeczywistości polskiej i mi wychodzi,że jest nieco lżejszy i od razu jest mi lżej na duszy.Ty Adam chyba podobnie postępujesz i dla relaksu oglądasz sport.Nie musisz się tłumaczyć dlaczego tak późno piszesz.To jest śmieszne takie tłumaczenie się.Chcesz piszesz,nie masz ochoty nie piszesz.Chyba,że chcesz mi dopiec i tak zaznaczasz/podkreślasz,że z braku laku to i do mnie piszesz.Mogę się tym samym odwdzięczyć,że na pustyni to i rak rybą jest.Daje to coś?Moim zdaniem nic nie daje.Zatem następnym razem napisz,że z radością zasiadasz do pisania ze mną.Mi nie będzie wypadało pisać w innym tonie i wybiorę Twój ton.Nie zranimy więc siebie i o to też tutaj chodzi.P.S. jak sprawa wygląda z tym wózkiem elektrycznym?Są postępy w poprawie jego sprawności/użyteczności?Wiem,że ten stan (gruchot wózek)złości Ciebie.Ale mam prpozycję,by poprosić sportowców (sam zdecyduj których)



          • RE: Słowa to okna, a czasem mury
            Przeczytaj komentowany artykuł

            Autor: fatum   Data: 2017-09-11, 11:30:40               Odpowiedz

            O pomoc.Wyjaśnisz im o co chodzi i moim zdaniem pomogą Ci.Piszą w gazetach,że Sportowcy pomagają.Trzeba ich tylko o to poprosić.Ja tak bym zrobiła na 100procent.Umiesz pisać,to napisz swoją prośbę do wybranego sportowca z danego Klubu Sportowego i myśl pozytywnie.Pomyślisz o takiej możliwości Adamie?Zrób to dla mnie.-:*)i przy okazji dla siebie.



          • RE: Słowa to okna, a czasem mury
            Przeczytaj komentowany artykuł

            Autor: Adamos325   Data: 2017-09-11, 12:49:39               Odpowiedz

            Nic nie będę pisał - bo Duma mi nie pozwala... - chodzi na żebry ;) W dodatku do tych którzy nie chcą dawać. Wiesz, że człowiek im bardziej bogaty tym bardziej chytry - to już jest udowodnione naukowo, i ja to udowodniłem doświadczalnie ;) Sam sobie poradzę! - i będę z siebie Dumy że jestem taki silny i zaradny ;) Wystarczy tylko trochę pomyśleć, rozejrzeć się - i pieniądze same lecą do kiesy ;) Jedyny minus to to że trzeba trochę czasu i cierpliwości - ale i tak nadchodzi zima, to za dużo nie stracę...

            A sportu nie oglądam do relaksu ani dla tłumaczenia się .
            - tylko dlatego że LUBIĘ - zawsze byłem sportowcem, biegaczem i tenisistą choć stołowym, bez podtekstów - i to mi pozostało, we krwi :) Ok, jak nie chcesz, nie lubisz - to więcej nie będę pisał. Mój bliski kolega szkolny, rówieśnik, też jest biegaczem - i wyjeżdża jeszcze na zawody międzynarodowe. Ja niczego mu nie zazdroszczę, tylko tego ;)

            PS. No dobra, jak tak mnie zachęcasz - to może napiszę do Agnieszki Radwańskiej - może mi dołoży ze 10 tys. dolarów ze swojej fortuny... ;) A ja potem zrobię taki wielki baner nad sobą, będę jeździł po całej Polsce - "Sponsorowane od Agnieszki Radwańskiej" Fatum, czy Ty piszesz bajki? ;d

            A może do tego Nadala napisać... - on chyba wygrał 4 mln dolarów, nawet nie zauważy. Fatum, realnie - wiesz że na świecie jest zawsze więcej potrzebujących niż dających, i to w nieporównywalnych proporcjach. I ZAWSZE tak będzie - to jest zapisane w Biblii. Więc nie ma o czym marzyć - tylko najlepiej wziąć się za robotę! Z marzeniami to bym siedział do śmierci - i nic bym nie zdobył, nie osiągną - tylko marzył. A ja wolę marzenia realizować ;)

            Fatum, to może Ty napisz w moim imieniu - a potem pieniądze przelejesz na moje konto jak coś osiągniesz ;))



          • RE: Słowa to okna, a czasem mury
            Przeczytaj komentowany artykuł

            Autor: Adamos325   Data: 2017-09-11, 12:59:06               Odpowiedz

            Mała poprawka - "chodzić na żebry"



          • RE: Słowa to okna, a czasem mury
            Przeczytaj komentowany artykuł

            Autor: fatum   Data: 2017-09-11, 13:37:49               Odpowiedz

            Mój Ty głupiutki-słodziaku Adamosowy powiem Ci tak.Jeszcze napiszesz.Jeszcze będziesz prosił.Jeszcze zamrozisz swoją sztuczną dumę.Jeszcze....jeszcze....itd.Tylko jeszcze tego nie wiesz.Ja wiem i dlatego oswajam Ciebie słodziaku naiwny do tego,co czeka na Ciebie.A teraz naśmiewaj się do woli.Śmiej się do utraty tchu.Skoro ktoś pisze o czymś to znaczy,że się na tym zna.Szczegółów też ujawniać nie muszę,bo wiem o czym napisałam.Ty narazie przechwalasz się tą dumą,która jest Twoim chwilowo "najlepszym" przyjacielem.A Bóg chce inaczej i co z tym zrobisz?P.S.Adam Ty serio lubisz takiego osobnika zgrywać?Jestem zdziwiona.Ja umiem prosić i nie mam z tego powodu żadnego dyskomfortu.Proście,a będzie Wam dane....)*.Oczywiście sami sobie też pomagajcie,ale proście,proście....)*)Jestem dla Was.Stworzyłem Was.Potrzevuję



          • RE: Słowa to okna, a czasem mury
            Przeczytaj komentowany artykuł

            Autor: fatum   Data: 2017-09-11, 13:42:20               Odpowiedz

            Potrzebuję Waszej radości.Potrzebuję Was całych cokolwiek to znaczy.Adam,czy Ty jeszcze modlisz się?Mam wrażenie,że nie!Możesz zacząć w każdej chwili.C.d.n.Ale,jak poprosisz.-:****^^^^^



          • RE: Słowa to okna, a czasem mury
            Przeczytaj komentowany artykuł

            Autor: Adamos325   Data: 2017-09-11, 14:19:47               Odpowiedz

            Ok, dałaś mi trochę do myślenia..., zastanowię się nad sobą - może faktycznie trzeba więcej PROSIĆ, a nie tylko żądać, żeby coś osiągnąć. Prosić też wytrwale.

            Ale może masz też rację - może potrzebę dumy i potrzebę wolności będzie najtrudniej wykorzenić z mojego serca? Nawet jak ciało zewnętrzne co innego czuje, leży bezwładne - to duma pozostaje w sercu.

            Aa, skomplikowałaś mi życie... ;)) Ja potrzebuję miłości - pieniądze biorę, jak ktoś daje z miłości - a nie z łaski... Boga nie boję się prosić - bo On daje z Miłości... Ale to może też być brak pokory, który leży we mnie i jest najtrudniejszy do przyjęcia. Wolę zrezygnować - niż żebrać. Nawet więcej - sam wolę dawać niż prosić. Bo... może dzięki temu czuję się kimś lepszym? ;) Choć też z drugiej strony, jak wiem że ktoś jest otwarty, ciepły - to chętnie go też poproszę. Ale problem może leży w tym, żeby nie tylko tych ciepłych prosić... - tylko też tym wzniosłym "wskazywać właściwą drogę" ;))


            Fatum, piec drugi mazurek, proszę - musimy jeszcze ten temat rozwinąć i ciepło porozmawiać ;))



          • RE: Słowa to okna, a czasem mury
            Przeczytaj komentowany artykuł

            Autor: Adamos325   Data: 2017-09-11, 14:31:01               Odpowiedz

            PS. Brat też tak nieraz mówi - że Adam tak się zachowuje jak bym mu się wszystko należało... A ja mam prosić całe życie? ;) - to wbrew mojej naturze. Ja lubię DAWAĆ i OTRZYMYWAĆ - znać swoją wartość, bez płaszczenia się. Dlatego np. dobrze się rozumiem z urzędnikami ;)



          • RE: Słowa to okna, a czasem mury
            Przeczytaj komentowany artykuł

            Autor: chellunia   Data: 2017-09-11, 14:38:20               Odpowiedz

            Masz prosić, nie żądać Adamie.
            Proszę Ciebie o to, żebyś poprosił we wiadomej sprawie.

            Prosić dla kogoś łatwiej,wiem. Dla siebie trudniej.





          • RE: Słowa to okna, a czasem mury
            Przeczytaj komentowany artykuł

            Autor: Adamos325   Data: 2017-09-11, 15:21:47               Odpowiedz

            Ja żądać nie żądam! - prosić może też nie proszę - ale traktuję to jako coś normalnego, wymianę - choć wiem że staję na niżej pozycji. Ale umysłowo też nie zawsze na niższej - bardziej fizycznie ;)



          • RE: Słowa to okna, a czasem mury
            Przeczytaj komentowany artykuł

            Autor: Adamos325   Data: 2017-09-11, 15:29:31               Odpowiedz

            Wiecie że ja czasami cały dzień pozostaję w łóżku..., po to żeby nikogo o nic nie prosić - odpocząć sobie psychicznie. I po tym nabieram ducha i sił! :)

            Czasami też np. wyjeżdżam na cały dzień - żeby poczuć swoją niezależność, wszystko samemu załatwić - po tym też nabieram sił i ducha :)



          • RE: Słowa to okna, a czasem mury
            Przeczytaj komentowany artykuł

            Autor: chellunia   Data: 2017-09-11, 16:01:44               Odpowiedz

            Jesteś bardzo dzielnym człowiekiem. Zapewne bardzo lubianym w swojej społeczności. Jestem pewna, że ludzie bardzo chętnie pomogą.
            A jaki ma to być wózek? Wyślij link! Drogie te Twoje "nogi"?:):)

            Może można wypożyczyć zanim nie kupisz nowego? Może ktoś ma na zbyciu? Co o tym sądzisz?
            Ogłosimy na facebooku potrzebę,co?:):):)



          • RE: Słowa to okna, a czasem mury
            Przeczytaj komentowany artykuł

            Autor: Adamos325   Data: 2017-09-11, 17:08:09               Odpowiedz

            Masz rację Chellunia - ludzi na ogół mnie lubią i dobrze się dogadujemy, nawiązujemy kontakt... Brakuje mi może tylko trochę przebicia - które też jest właściwością człowieka! No i duma mi trochę nie pozwala ;) Tak, dla kogoś starać się o te pieniądze na pewno byłoby mi łatwiej... Napędzało by mnie to że robię dobry uczynek - a dla siebie? - ale jestem roszczeniowy..., chcę tylko, żeby inni mi dawali, coraz więcej ;) I coś w tym nawet jest "że apetyt rośnie w miarę jedzenia" Kiedyś miałem taki wolny, słabszy wózek - i mi wystarczał, a teraz chcę taki żebym wszędzie dojechał ;) Kiedyś też pomagałem jednej-dwom osobom, i miałem satysfakcję. Teraz chciałbym pomagać wszystkim i mam mieszaną satysfakcję - bo gdzie się odwrócę, to tych biednych, potrzebujących, nieradzących sobie w życiu ciągle jest.

            Chellunia, jak poczekam do tej wiosny z tym wózkiem - to będę też bardziej go doceniał! - że kosztował mnie tyle poświęcenia wyrzeczeń, cierpliwości. A jak kupię go teraz, za pieniądze innych, przyjaciół to będę go mniej doceniał. Będę miał swój własny wkład. Ja nie chcę żeby inni wszystko mi dawali - swój własny wkład też lubię mieć. To jest siła miłości, wzajemności :) Najważniejsze że jest NADZIEJA - ona daje siłę, bez nadziei byłoby trudno - a pół roku szybko minie! ;)

            Wózek kosztuje 22000zl, nowy - to firma Meyra Optimus 2, możesz sobie sprawdzić jak wygląda. Nie ma w tej chwili dla mnie lepszego wózka - i inny nie zdałby egzaminu. Albo ten, albo żaden ;) Są też wózki używane np. na Allegro, cenę 5-6tys. - ale używany, to też jest trochę zawsze podejrzany, jak był używany... Jakbym nie myślał o nowym, to kupiłbym używany, już dziś! ;) A ja jestem oszczędny, uważny - i taki nowy wózek to będzie mi chodził i chodził... - na tym co mam przejechałem 20tys. kilometrów - więcej nie chciał wytrzymać ;) Tzn. może by jeszcze wytrzymał z 5 tys., ale trzeba by było trochę w niego zainwestować... No ale jak jest okazja i pieniądze - to trzeba w nowy inwestować - póki jeszcze rodzice żyją, potem będzie trudniej - poprzez tą sytuację mówi mi to Fatum nawet Bóg i ostrzega ;))

            Ale DZIĘKUJĘ - Wasze wsparcie i zrozumienie też jest dla mnie WAŻNE, nawet rozmową. Teraz mam więcej optymizmu i chęci do działania :) Wszystko będzie załatwione - OBIECUJĘ! Już nawet o pożyczki się wywiadywałem - bank mi oferuje prawie bezprocentową, 5 tys. zł - więc dziś biorę, jutro kupuję wózek - i "świat" stoi przede mną otworem ;) Biorę Chelunię na kolana, Fatum n bagażnik, potem zmiana ;) - i jeeedziemy... ;D



          • RE: Słowa to okna, a czasem mury
            Przeczytaj komentowany artykuł

            Autor: fatum   Data: 2017-09-11, 15:52:44               Odpowiedz

            A urzędnicy są sprawni fizycznie?Może zacznij chodzić do urzędników pracujących na wózkach inwalidzkich.Sam zauważysz różnicę w rozmowach.P.S. teraz napiszę tak jak myślę od dawna.Gdybyś był moim Kolegą to nie miałbyś tak łatwo.Po pierwsze zmusiłabym Ciebie,by w ciągu roku dwa razy po 3tygodnie dał odpocząć swojej Rodzinie od Ciebie.I nie byłoby zmiłuj się!Ty się zmiłuj nad Nimi (Rodziną).Tyle lat mają Ciebie na karku,że do Nieba pójdą bez problemu.Ty nie pójdziesz.Serio to piszę.Marnujesz talent,który otrzymałeś od Boga.Tylko nie pytaj jaki to talent,bo nie powiem.Sam Stwórcę zapytaj.Nie wolno marnować przydzielonych nam talentów.Pamiętaj o tym!Pomagający Tobie też nie muszą nic dla Ciebie robić.Serio.Mogą Ciebie dać do odpowiedniej placówki i co z tym zrobisz?Zasądzisz ich o to,że nie chcą?Nie chcą i już.Przestało im się zwyczajnie chcieć.Czy nie mają prawa do odpoczynku?Moim zdaniem mają.I dlatego warto walczyć o duże pieniądze i im też w jakiś sposób wynagrodzić ich prscę,poświęcenie itd.



          • RE: Słowa to okna, a czasem mury
            Przeczytaj komentowany artykuł

            Autor: fatum   Data: 2017-09-11, 16:08:10               Odpowiedz

            Wykupić wczasy,itp.Gdybyś o to poprosił dla Swoich Rodziców i Brata i kto tam jeszcze Tobie pomaga,to sądzisz,że byś żadnych pieniędzy nie uzbierał?Sądzisz,że nikt by Tobie nie pomógł?Zacznij działać i nie jojcz.Bogacze pomagają,tylko trzeba ich umieć poprosić i uzasadnić swoją prośbę.Tyle na dziś,bo nieco mnie rozczarowujesz swoją niewiarą w drugiego człowieka.A zazdrościć to każdy umie.



          • RE: Słowa to okna, a czasem mury
            Przeczytaj komentowany artykuł

            Autor: Adamos325   Data: 2017-09-11, 16:37:01               Odpowiedz

            Czytasz w moich myślach Fatum, tym razem Ty :) Nie myśl że ja myślę tylko o sobie, o swojej rodzinie też dużo myślę! I np. raz w roku BARDZO chętnie wyjeżdżam sobie na rehabilitację, i nie tylko na 3 tygodnie, ale na cały miesiąc! - po to też żeby rodzina odpoczęła sobie ode mnie. Lubię też zmianę środowiska - więc to są korzyści nawet wielostronne. Tyle, że te wyjazdy coraz mniej dają, choć sam się o nie staram! Ostatnio np. moja mama podsumowała - po co Ty się starałeś o tę rehabilitację? Teraz odzwyczaili się od Ciebie - i jeszcze trudniej im, bratu się wciągnąć w codzienne nawyki, potrzeby... Brat nie lubi nawykowej pracy - on lubi urozmaicenie ;) Jedynie tylko dobra rozmowa może mu służyć z mojej strony - która pobudza go emocjonalnie, ale i tak pomału to się wypala... Rodzina moja wcale nie jest zła, nawet BARDZO dobra, wiem - ale od codzienności i tak się nie ucieknie.

            O pieniądze dla rodziny nie będę się starał - bo... pieniądze rozleniwiają człowieka, to też już wiem - potem chciałby już nic nie robić ;) Ja im chętnie mogę kupić - ale wędkę ;)

            O placówce też już przemyślane - lubię urozmaicenia, zmianę środowiska, więc może nie było by tak źle ;) Jedynie zależność by mi przeszkadzała :)

            Ale jesteś OSTRA Fatum - ale tym mnie nie pokonasz... ;) Jedynie wrażliwością.

            Nagroda dla rodziny - jedynie niebo, materializm nic nie da, za mało! Ja tak uważam.



          • RE: Słowa to okna, a czasem mury
            Przeczytaj komentowany artykuł

            Autor: fatum   Data: 2017-09-11, 18:01:08               Odpowiedz

            Błagaj Jurka Owsiaka i daj odpocząć wreszcie od Siebie zmęczonej Rodzinie.To woła już o pomstę do Nieba.Bierzesz i bierzesz od brata i mamy i innych,a im nic nie dajesz w zamian.Jest to ich wina,że miałeś wypadek?Moją wraźliwość zostaw w spokoju.Pokaż swoją.Z tą wędką to tak mnie zniesmaczyłeś,że nie sposób tego nawet oddać słowami.W czasie snu tak Ci powiem,że zapamiętasz na dłużej.Straciłam ochotę na pisanie w takim stylu.Pa.



          • RE: Słowa to okna, a czasem mury
            Przeczytaj komentowany artykuł

            Autor: Adamos325   Data: 2017-09-11, 18:22:48               Odpowiedz

            Ale j od nich prawie nic nie biorę, w pieniądzach, jedynie w uczuciach i fizycznie - jeszcze dokładam ze swoich pieniędzy z renty, robię zakupy, opłacam rachunki przez Internet. Dzięki temu właśnie moja mama zaoszczędziła - wyszło że właśnie teraz na mój wózek ;) To będzie moja pierwsza pomoc pienieżna, taka namacalna - dla mnie od rodziny :) Więc jak raz mi coś dadzą - to nawet nie mam za dużych wyrzutów sumienia, dysonansu :)



          • RE: Słowa to okna, a czasem mury
            Przeczytaj komentowany artykuł

            Autor: Adamos325   Data: 2017-09-11, 18:14:45               Odpowiedz

            Moja rodzina jest dość bogata - moja zbiórka za dużo by im nie dała..., musiałbym zebrać około 100 tys złotych, żeby to zauważyli - a w to za bardzo nie wierzę... Zresztą, nie wiem czy nie wypisaliby mnie z rodziny? - gdyby się dowiedzieli że gdzieś tam robię zbiórki... Wtedy nawet może zgodziliby mi się mi dołożyć - żebym nie robił sensacji ;) Musiałbym im najpierw zrobić długi wykład i przygotowanie - ale i tak nie ręczę za efekt końcowy :)



          • RE: Słowa to okna, a czasem mury
            Przeczytaj komentowany artykuł

            Autor: Adamos325   Data: 2017-09-11, 18:36:12               Odpowiedz

            Szczerze - poza opłatami, ja dałem w ostatnim roku bratu około 10tys. zł, na remont dachu, na osiemnastkę bratanka, na komunię młodszego bratanka. A brat zapomniał już i mówi - Ty mi jeszcze nic nie dałeś. Ja lubię dawać, jak mam, nie żałuję - a inni już nie za bardzo, jak jest jakaś potrzeba na coś... Dlatego piszę, że musiałbym dać około 100 tys zl - z niższą kwotą nawet nie ma co wychodzić. I też to już nie do końca życia - tylko może 5 lat?



    • RE: Słowa to okna, a czasem mury - o komunikacji bez przemocy
      Przeczytaj komentowany artykuł

      Autor: chellunia   Data: 2017-09-11, 18:24:22               Odpowiedz


      Takie troszkę czerwone ferrari wsród wózków,co? Mój sąsiad ma chyba takiego mustanga?
      Ale dobrze. Postaraj się o maksymalny komfort dla siebie. Do wydziału społecznego wal.
      Owsiak i owszem:):)
      Pukaj wszędzie. Ja mu czesto wrzucam do puszeczki,to pomysl,że to ja Ciebie dofinansowuję:)



      • RE: Słowa to okna, a czasem mury
        Przeczytaj komentowany artykuł

        Autor: Adamos325   Data: 2017-09-11, 18:55:36               Odpowiedz

        No, to dobry wózek, terenowy. Ale z małymi kółkami nie zda egzaminu. Ale są też jeszcze lepsze - z wyposażeniem, udogodnieniami, z tego co wiem nawet do 50 tys złotych. Mi wystarczy wersja choć dobra, ale podstawowa ;) Zresztą pierwszego też miałem Optimusa, teraz Optimusa 2 - i mnie nie zawiodły, dobre są mocne, mam do nich przekonanie - więc po co zmieniać? ;) Są jeszcze Australijskie wózki, napęd na 4 koła - ale tych w Europie jeszcze nie nie ma ;) Bardzo ważny jest też dla mnie zasięg w kilometrach jaki mogę przejechać - nawet kosztem mniejszej prędkości, to muszę brać po uwagę - potrzebuję około 50km po jednym naładowaniu :) No i przez to też są ważne akumulatory jakie są w wózku.
        Ale się dowiedziałaś Chellunia o wózkach i o sprawach technicznych - jak chyba jeszcze nigdy dotąd... ;)
        Tak, ja potrzebuję profesjonalnego sprzętu - jak sam jestem profesjonalny ;) Pod bublem, chałą się nie podpiszę! - nie odbiorę, nie przejdzie :)



        • RE: Słowa to okna, a czasem mury
          Przeczytaj komentowany artykuł

          Autor: fatum   Data: 2017-09-11, 20:47:42               Odpowiedz

          Adam przeczytałam co napisałeś i powiem tak.Ty faktycznie nie kochasz nikogo.Ale byłam naiwna sądząc,że wypadki zmieniają ludzi na lepsze.Nie mam pojęcia na jakiej podstawie tak Tobie ufałam.Żałujesz pieniędzy ludziom,którym dużo zawdzięczasz?To przykre.A,gdybyś nie miał pomocy od brata,rodziny itd.,to też tak obrazoburczo byś pisał?Zniechęciłam się do takiego Twojego podejścia i tyle.Jeśli Twoim zamiarem było zrobić ze mnie durnia to na 1000procent osiągnąłeś sukces/udało się to Tobie.Możesz być usatysfakcjonowany i po prostu zadowolony z siebie.Zrobię jeszcze tylko użytek z moich "właściwości" i spokojnie oddalam się.



          • RE: Słowa to okna, a czasem mury
            Przeczytaj komentowany artykuł

            Autor: Adamos325   Data: 2017-09-11, 22:08:32               Odpowiedz

            Masz rację Fatum - cierpienie nie ubogaca człowieka, miłość go ubogaca... To głęboka prawda



          • RE: Słowa to okna, a czasem mury
            Przeczytaj komentowany artykuł

            Autor: Adamos325   Data: 2017-09-11, 23:08:26               Odpowiedz

            https://youtu.be/ooM5E_GnrHo



          • RE: Słowa to okna, a czasem mury
            Przeczytaj komentowany artykuł

            Autor: fatum   Data: 2017-09-12, 13:08:12               Odpowiedz

            Piosenkarką nie będziesz,więc nie podpieraj się jej autorytetem.Moim zdaniem to u Ciebie po prostu zanika lub już zanikła sztuka obcowania z drugim człowiekiem.A Twoje argumenty nie są już dla mnie przekonywujące.I to by było na tyle.



          • RE: Słowa to okna, a czasem mury
            Przeczytaj komentowany artykuł

            Autor: chellunia   Data: 2017-09-12, 16:54:34               Odpowiedz

            No widzisz Adam,trzeba wiedzieć komu i co się mówi:(
            I tylko tu jest problem.

            Normalny człowiek zrozumiałby Twoją sytuację. I marzenia o czymś, co poprawi w dużej mierze Twój komfort życia. Życzę Tobie tego ferrari wsród wózków:)Widziałam. Stabilny i elektryczny z yoistickiem:):):)

            Rozumiem, szacunek wymaga, żebyśmy byli wobec siebie szczerzy. Nie oznacza to,że możemy być bezczelni.
            Kciuki trzymam. Pozdrawiam i życzę Tobie Adasiu fantastycznego sprzętu. Niech się spełni.

            Ale coś możesz sobie póki co załatwić za mniejszą kaskę?
            Nie byłbyś uwiezionym?:)kompromis taki:):):)



          • RE: Słowa to okna, a czasem mury
            Przeczytaj komentowany artykuł

            Autor: Adamos325   Data: 2017-09-12, 22:26:26               Odpowiedz

            Nie dość że straciłem pieniądze to i przyjaciół... ;)

            Nauczka - na przyszłość tematu pieniędzy już nigdy nie podejmować! :)

            I kto miał rację?

            Ps. Ale ogólnie Fatum wybaczam, niezależnie którą drogą pójdzie i co wybierze - bo nie do końca rozumie moją sytuację... Pewnie, popełniam błędy, wymagający też jestem, wobec siebie i wobec innych - ale to dlatego że chciałbym żyć pełnią życia, na ile to jest możliwe - a nie tylko ociupinkę, wegetować. Rozumiem Fatum więcej - niż Ty rozumiesz, sorry jeśli urażam. Siostra Faustyna pisała - "dopiero wieczność nam przedstawi/odkryje wszystkie sprawy..."



          • RE: Słowa to okna, a czasem mury
            Przeczytaj komentowany artykuł

            Autor: fatum   Data: 2017-09-12, 22:53:23               Odpowiedz

            Adam co Ty masz mi wybaczać?Opanuj się człowieku to po pierwsze.Piszę tak jak czuję i nie myślę,że Ty masz mi coś wybaczać.Kompletne niezrozumienie.Pisałeś moim zdaniem od rzeczy i Ci o tym po prostu napisałam.Czytasz siebie ze zrozumieniem?To ok.Co mam rozumieć,jaką sytuację?Pisz zrozumiałym dla mnie językiem.Przeczytaj w spokoju co pisałam i odnieś się konkretnie do mojego zapisu.Porównaj swoje z moimi słowami.I te teraz pisane też.Moim zdaniem dużo tu stosujesz manipulacji,a ja jestem uczulona na manipulację i wykrywam jej zapędy od ręki.Manipulancji są,byli i będą.Ale nie musimy z nimi się męczyć.Siostra Faustyna to wiedziała i miała tajemnicę z Jezusem.Czytałam Jej pamiętnik (mam go w zbiorach domowych).Zachęcam do przeczytania.



          • RE: Słowa to okna, a czasem mury
            Przeczytaj komentowany artykuł

            Autor: fatum   Data: 2017-09-13, 10:12:42               Odpowiedz

            Adamos325. Z lenistwa napisałam,że Święta s.M.Faustyna Kowalska pisała pamiętnik (nie chciało mi się wstać,by wziąć Dzienniczek.Miłosierdzie Boże w duszy mojej.Na stronie 319 jest zapis,że jest jedna tajemnica,która łączy s.Faustynę Kowalską z Jezusem.....().Jeśli masz taki Dzienniczek Adamie,to pewnie o tym czytałeś.Dzienniczek czytałam dość dawno i dzisiaj go odkurzyłam (leży tu obok mnie)i chyba dobrze zrobiłam,bo mgłam dzięki temu temu mojemu lenistwu skorygować nazwę (pamiętnik co za hańba fatum).P.S. gdybyś jednak nie miał tego Dzienniczka to chętnie Ci przepiszę tych kilka bardzo ważnych zdań (str.319).Kurczę jaka jest piękna Święta s.M.Faustyna Kowalska.



          • RE: Słowa to okna, a czasem mury
            Przeczytaj komentowany artykuł

            Autor: Adamos325   Data: 2017-09-13, 10:37:54               Odpowiedz

            Nie chce mi sie juz z Toba pisac - bo to Ty jestes przekretna, nie ja ;) Piszesz, ze to ja przekrecam - a mi sie wydaje, ze to Ty przekrecasz mnie ;) Jak według tej tytułowej maksymy - "slowa to okna, a czasem mury". Sprawdzamy to doswiadczalnie :)

            Co mam Ci wybaczac? - ja tez pisze jak czuje - a wydaje mi sie, ze posadzasz mnie, Twoje slowa - o brak wrazliwosci, myslenie tylko o sobie i nawet arogancję... Jesli nie, to ok :)

            Ty Fatum nie jestes uczulona na manipulacje - tylko Ty przewidujesz od razu manipulacje... A ja pisze, mowie zawsze szczerze - i dlatego nasze podejscie sie diametralnie rozni Ciebie "irytuje" manipulacja a mnie podejrzliwosc o moją nieszczerosc. Znasz 8 przykazanie? ;)

            Jestem spokojny jak nigdy dotad..., znow wmawiasz mi niepokoj, rozdraznienie, a mnie czasami nawet smieszy to co Ty piszesz, tak rozne sa nasze odczucia. Na poczatku, wychodzac na to forum, tak, troche sie irytowalem rozmawiajac z Toba - a teraz juz to Dawno odeszlo...

            Dzienniczek siostry Faustyny to ja juz mam opanowany prawie w jednym palcu - manipulacja? Nie, szczerosc :)

            Dlaczego Ty pamietasz jakies tam dziwne sprawy, moje "chwyty slowne", niesubordynacje - jak ja juz to dawno zapomnialem, nawet nie wiem o co chodzi, w ktorym kontekscie to bylo - pamietam tylko dobro i milosc... :)

            Nie wmawiaj mi czego ja nie czuje - ze pojmuje ludzi w ograniczony sposob....

            "Teraz zmienilem front dzialania..." - znow wyczuwasz jakies podstepy z mojej strony? - a ja pisze szczerze, tylko to co czuje - ZAWSZE i WSZEDZIE. Wczesniej Metosa mniej znalem, wcale, teraz poznalem go przynajmniej, w jednym kontekscie, wiem o nim wiecej - wiec byc moze moje podejscie tez sie zmienilo, akurat tu w tej sprawie. A Ty Fatum widzisz to juz dlugoplanowo, szeroko. Mi Fatum takie mysli nawet do glowy nie przychodza
            Na co ja licze? - no nie wiem, na razie na nic nie licze..., to byla jednorazowa wypowiedz, nawet nie wiem czy bede go dalej czytal? - moze jak mnie cos zainteresuje... Ty Fatum wiedze, ze lepiej to wiesz ode mnie, na co licze - wiec moze mi to powiesz? Kazalas/polecalas mi rozmawiac z mezczyznami - a teraz jak zaczynam z nimi rozmawiac, to pytasz na co licze? W Twoim towarzystwie to balbym sie do kogokolwiek odezwac - bo... bys zaraz myslala, "na co on liczy, o co mu chodzi?" Smiac mi sie juz zaczyna chciec od tego wszystkiego. Wierzysz Ty Fatum w bezinteresowna milosc?? - czy myslisz, ze wszystko sluzy jakiemus celowi... Troche smutnie to w koncu wyszlo.

            Mysle, ze najlepiej bedzie jak na razie damy sobie troche spokoju, przerwy w naszych rozmowach - bo zadnego konsensusu nie wiedze... Moze poznajemy sie coraz bardziej, tzn. Ty mnie :) - ale i tak donikąd to nie prowadzi... Ja lubie rozmowy tworcze a nie jalowe - a tu stanelismy w miejscu. Czas nas rozwod ;) Nie, tak latwo sie nie poddaje - ale troche dlusza przerwa nam sie przyda. Bede teraz rozmawial z Mentosem - zmieniam preferencje ;))

            papapa

            Ps. Robie co moge i co potrafie. Kazesz mi zbierac pieniadze, niby na wozek, a potem podzielic sie nimi z bratem, co zbiore - to by byla dopiero MANIPULACJA. Wykorzystywanie swojej sytuacji - ja nawet Urzedu Skarbowego, Rzadu, Panstwa bym w ten sposob nie wykorzystal, staram sie o to co mi jest potrzebne i niezbedne, z czego wiem, ze bede korzystal. Wozek NFZ refunduje co 5 lat, mozna sie starac - ja mam ten juz 9, i do tej pory nawet nie myslalem, zeby starac sie o drugi, bo mi sie nalezy, bo ten co mam mi dobrze chodzil i sluzyl. Dopiero teraz, jak mi ten padl. A inni, moj kolega, tez na wozku, ma juz nowy, ktorego wcale nie uzywa, stoi jakby zszedl dopiero z tasmy - mowi mi, minelo 5 lat, trzeba starac sie o nastepny, bo Panstwo daje, nalezy mi sie! A ja mysle, nie nie nalezy mi sie! - tylko czy naprawde potrzebuje? I nie pisze, mowie tego zeby poczuc sie kims lepszym - tylko tak jak naprawdę mysle. Znajomi tez radza mi zeby starac sie o pieniadze na remont lazienki, mozna sobie wyszykowac do potrzeb, otrzymac dofinansowanie 30 tys zl - i biora to osoby ktore az tak tego nie potrzebuja - a mi by sie to bardziej przydalo... Bym sobie elegancko wyszykowal lazienke do potrzeb, na koszt Panstwa ;) Ale ja mysle, ze i tak taki remont za duzo by mi nie dal... - mi jest bardziej potrzebna bliskosc, sila ludzka. Dalby mi jedynie luksus i mily dla oka widok - a praktyki malo. Wiec sie o pienidze nie staram, choc pewnie bym je dostal - ale czulbym dyskomfort. A Ty Fatum bys pewnie powiedziala - bierz pieniadze szybko, rob, zrob to przynajmniej dla roddziny! ;) Nie, ZROBIE to, ale tylko jak bedzie mi sluzylo - bo jestem uczciwy, bo jestem nienowoczesny, bo jestem zasniedzialy tradycjonalista. Nie, jak bedzie potrzeba - to zostane kosmopolitą i feministą i antropologiem ;)

            Jesli jestes taka inteligentna, oczytana Fatum - to prawdziwa sztuka rozmowy polega na tym, ze potrafisz porozumiec sie i z profesorem i ze zwyklym czlowiekiem, sluzacym, obydwoje wyjda z takiej rozmowy ubogaceni - a nie mnie, zwyklego szaraczka, posadzasz o to ze nie rozumiem innych ludzi, jestem ograniczony w cudzyslowiu. Po takiej rozmowie nie wyszedlbym zbyt zbudowany i moje poczucie wlasnej wartosci tez by spadlo - musialbym sie znow zamkac w 4 scianach. Na szczescie, dzieki Bogu mam kontakt nie tylko z Fatum ;)

            Ps. Dzienniczek mam, dostalem w prezencie, 15 lat temu - wierz! ;) Dopiero w 3 posicie zaczynasz rozmawiac jak czlowiek - i od razu Cie rozumiem ;) No dobra - rozumiem tez Twoje emocje - teraz! ;) Moze niech ta rozłąka nie bedzie juz taka dluga... - zeby nie zmienila sie w sepacacje ;)



          • RE: Słowa to okna, a czasem mury
            Przeczytaj komentowany artykuł

            Autor: chellunia   Data: 2017-09-13, 10:54:51               Odpowiedz

            A Ty Fatum bys pewnie powiedziala - bierz pieniadze szybko, rob, zrob to przynajmniej dla roddziny! ;) Nie, ZROBIE to, ale tylko jak bedzie mi sluzylo - bo jestem uczciwy, bo jestem nienowoczesny, bo jestem zasniedzialy tradycjonalista. Nie, jak bedzie potrzeba - to zostane kosmopolitą i feministą i antropologiem ;)

            Przemyśl Adasiu. Nowoczesna, dostosowana do Twoich potrzeb łazienka to żaden luksus, to potrzeba. Państwo wydaje mnóstwo pieniędzy na pierdoły,chore projekty.
            Ty potrzebujesz, potrzebuje Twój brat, który Tobie pomaga, Twoja stara matka.
            Kazdy z was juz traci siły. A rozwiązania są fantastycznie pomocne:) nowoczesne:) I to ja jestem stara?:)



          • RE: Słowa to okna, a czasem mury
            Przeczytaj komentowany artykuł

            Autor: Adamos325   Data: 2017-09-13, 11:45:23               Odpowiedz

            Chellunia, i Ty na mnie... ;) A Ty się znasz na architekturze, projektach? :)
            OK, zastanowię - to trzeba w styczniu. Ale bede robil od razu 3 projekty na raz? - na komputer, na wozek i na łazienkę... - to Kaczyński straci na mnie 50tys. zl I co by na to powiedziała Bieńkowska?? ;D



          • RE: Słowa to okna, a czasem mury
            Przeczytaj komentowany artykuł

            Autor: chellunia   Data: 2017-09-13, 12:45:21               Odpowiedz

            Wspieram Ciebie po przyjacielsku:):) Poza tym jedź do Wydziału Społecznego swojej Gminy i porozmawiaj o projektach, które będą realizowane w przyszłym roku. Oni określają jaki Tytuł ma np. projekt. Dla osób indywidualnych jest inaczej dla instytucji też.
            Na stronie www.PFRON możesz doczytać. A z paniami ze społecznego merytorycznie podyskutować. Popytać. Gdzie,co i jak? Czasem projekt składa się już na początku roku. Czasem pod koniec roku np 2017. Można się spóźnić. Jest dużo zainteresowanych. I Twój oddział PFRON powinien służyć Tobie pomocą. Poza tym,jak nie zrealizujesz w jednym roku,składaj w następnym.

            Przygotuj się Adasiu i korzystaj. Należy się Tobie pomoc.
            Nigdy nie będę przeciwko Tobie, ale protekcjonalnie nie mam zamiaru Ciebie traktować. Z szacunku:)
            Jesteś niezwykle dzielnym i mądrym człowiekiem. Dajesz nam swoim przykładem siłę.
            Nie masz monopolu na mądrość. Nikt nie ma. To czasem posłuchaj innych i przemyśl:):)



          • RE: Słowa to okna, a czasem mury
            Przeczytaj komentowany artykuł

            Autor: Adamos325   Data: 2017-09-13, 16:52:07               Odpowiedz

            Chellunia - mów co myślisz, żadnej protekcji nie chcę - to mi najbardziej odpowiada, szczerość i prawda! Masz rację - z szacunku. Możesz mi nawet powiedzieć - Adam, głupio myślisz. Może nie zmienię swojego myślenia - ale się zastanowię ;) Zresztą, Ty masz te właściwości, plus , że umiesz rozładowywać emocje, napięcie - a Fatum jak już zacznie, to tylko je podwyższa. Nawet jak mówisz gorzką prawdę - to zawsze dodajesz słowa wsparcia, uśmiech - żeby co trudne łatwiej i głębiej można było przyjąć. Niezła z Ciebie manipulantka! ;) Nawet jak się kłócimy, to się rozumiemy. Raz tylko przyznam, miałem pewne zawahania... ;) Zresztą Fatum też rozumiem - ale ona częściej podnosi emocje, i te pozytywne i te negatywne, na wyższą skalę ;)

            Nie mam monopolu na mądrość, no nie wiem - zastanowię się... ;)) Inteligentnie piszesz :)

            Tak, zawsze słucham innych... - analizuję, zastanawiam się. Czasami się posłucham, jak ktoś dobrze, mądrze mówi - choć przyznam że nie za często ;) Ale posłucham zawsze! - LUBIĘ.

            Dziękuję. Widzę teraz rozległe przestrzenie, szerokie widoki, idąc z Tobą - a z Fatum, drogę tylko przed siebie ;) Może to jest dobra nawet droga, bo się nie błądzi - ale człowiek potrzebuje też Piękna i wolności :)



          • RE: Słowa to okna, a czasem mury
            Przeczytaj komentowany artykuł

            Autor: chellunia   Data: 2017-09-13, 20:38:26               Odpowiedz

            "Możesz mi nawet powiedzieć - Adam, głupio myślisz"

            A ja głupoty nie dostrzegam u Ciebie.
            Stworzono jako narzędzie pomocy fundusz, którego ideą jest pomagać niepełnosprawnym. Przecież nie stworzono go na potrzeby urzędników.






          • RE: Słowa to okna, a czasem mury
            Przeczytaj komentowany artykuł

            Autor: fatum   Data: 2017-09-13, 15:09:35               Odpowiedz

            Adasieńku pękłam (serio na pół)czytając tego posta.Przewidziałam,że będziesz starał się mnie rozbawić.I udało się to Tobie.Mentosem nie będziesz,ale od niego możesz się uczyć nowoczesności.C.d.n.Wołają mnie.Sorki.Pa.



          • RE: Słowa to okna, a czasem mury
            Przeczytaj komentowany artykuł

            Autor: Adamos325   Data: 2017-09-13, 17:02:32               Odpowiedz

            A co Cię tak Fatum rozśmieszyło? - znów podnosisz skalę napięcia... - tylko teraz odwrotnie, elipsa opadająca ;))

            A Ty Fatum jesteś taka nowoczesna? - w myślach, wyrażaniu może tak - ale w praktyce jakoś tego nie widzę... ;)

            Powiedz jasno i otwarcie - teraz Mentos Cię oczarował, zmieniasz mężczyzn jak rękawiczki - tzn. zależna jesteś od swoich uczuć ;)) Manipulantko! :)

            PS. Inteligentna jesteś, ale nowoczesna? - muszę to rozważyć...



          • RE: Słowa to okna, a czasem mury
            Przeczytaj komentowany artykuł

            Autor: fatum   Data: 2017-09-13, 18:14:39               Odpowiedz

            Adamie,Mentos mnie "oczarował" i Ty mi pozazdrościłeś i chcesz,by teraz dla odmiany Ciebie zaczarował.-:*)Próbuj,próbuj to nic nie kosztuje.Nowoczesność to reagowanie na wszystko,co nowe i nieodkryte do końca.To się ma we krwi (genetyka).Nowe osoby są intrygujące i pozwalają się mi sprawdzić cokolwiek to znaczy.Ogólnie to jest żenujące,kiedy piszesz,że zmieniam mężczyzn jak rękawiczki.Uczę ich flirtu psychologicznego,który Tobie idzie topornie.Tylko znów nie strzel focha.-:"Mogę być manipulantką skoro tak sądzisz.Mi to nie przeszkadza.Manipulacji nie da się tak szybko odkryć.Jest,aż 30 sposobów manipulacji,a jestem dopiero przy pierwszym.-:*)Możesz mnie przegonić.-:^Rozważ i to.



          • RE: Słowa to okna, a czasem mury
            Przeczytaj komentowany artykuł

            Autor: Adamos325   Data: 2017-09-13, 20:54:05               Odpowiedz

            Taka znow ostrozna to nie bądź... - nie popadaj w skrajnosci, dzieckiem nie jestem ;)

            No dobra, wycofuje sie z tego stwierdzenia...

            Twoja genetyke rozumiem... - akurat rozumiem :)

            A lubisz byc manipulantką? - na te 30 sposobow :) Nie czytalem.

            pa



          • RE: Słowa to okna, a czasem mury
            Przeczytaj komentowany artykuł

            Autor: fatum   Data: 2017-09-13, 21:43:11               Odpowiedz

            Lubię.-:)*Nie mogę się doczekać kiedy dojdę już do tej 30-tki.Nie czytałeś o manipulacji,mimo,że moim zdaniem jesteś/dotarłeś już do 18 sposobu?Biedaczek.P.S. proszę mi na jutro napisać/wypisać z Dzienniczka świętej Faustyny od słów:Jest jedna tajemnica,która mnie łączy z Panem,o której nikt......)(.Masz Dzienniczek to żadna trudność dopisać tych kilka linijek.Powodzenia.Proszę Adamie poważnie potraktować moją prośbę.Nr strony u Ciebie może być inny,ale jak masz szczęście to i u Ciebie będzie to strona 319.



          • RE: Słowa to okna, a czasem mury
            Przeczytaj komentowany artykuł

            Autor: Adamos325   Data: 2017-09-13, 22:18:39               Odpowiedz

            Ładnie i grzecznie piszesz ;)

            Fatum, piszę jeszcze, bo niestety podpadłem Ci - rozczaruję Cię, to w związku jeszcze z tym Dzienniczkiem :(
            Lubię sprawy załatwiać na bieżąco, od ręki. Zapytałem teraz jeszcze przed snem swojej mamy o tę książkę, bo ona ją ostatnio miała, na półce. A ona mówi że pożyczyła mężowi siostrzenicy, i to już dość dawno. Nie wiadomo już nawet czy on nie zapomniał gdzie go ma? - bo on jest taki średnio religijny... Nie manipuluję ;)

            Przepraszam więc ale nie spełnię chyba Twojej prośby - mam nadzieję że mi wybaczysz :) Wybacz mi Ty choć raz coś - jak ja Ci wybaczam codziennie... ;)

            Postaram się jeszcze coś zrobić, ale nie obiecuję. Ale też nie jutro - jutro mnie nie będzie cały dzień, mam wizytę lekarską

            Dobranoc



          • RE: Słowa to okna, a czasem mury
            Przeczytaj komentowany artykuł

            Autor: fatum   Data: 2017-09-13, 22:37:40               Odpowiedz

            Trzymam kciuki na wizytę lekarską.A z Dzienniczkiem to zrobimy tak.Sam zadzwonisz (mama i tak dużo robi)do męża siostrzenicy (średnio religijnego!)i zapytasz gdzie jest Dzienniczek i poprosisz o oddanie/zwrot.Proste?P.S. nie szanujesz prezentów Adamie.Nie ładnie.Tak,czy inaczej chcę byś spełnił moją prośbę.Bardzo mi na tym zależy.Nie manipuluję.-:*/^Dobranoc.



          • RE: Słowa to okna, a czasem mury
            Przeczytaj komentowany artykuł

            Autor: fatum   Data: 2017-09-13, 20:24:46               Odpowiedz

            Adam nie kochasz i piszesz to co piszesz.A mi chodzi o to byś dał materialność (zbiórka pieniędzy w różnych miejscach)swoim bliskim,którzy stracili swoje życie przy Tobie opiekując się Tobą.Warto to przemyśleć i zrobić coś miłego dla bliskich.Dobranoc egoisto.



          • RE: Słowa to okna, a czasem mury
            Przeczytaj komentowany artykuł

            Autor: Adamos325   Data: 2017-09-12, 22:46:35               Odpowiedz

            Chellunia - bez wózka nie jestem, jutro kurier przywozi oponę - i w czwartek już jadę na trasę, 40km muszę zrobić ;) Mam pewne sprawy które muszę załatwić, póki jeszcze wrzesień, potem też będę trochę jeździł, choć mniej. Będę musiał uszczuplić kulturę. Wózek obecny chodzi - muszę tylko bardziej uważać, być bardziej ostrożnym i częściej ładować. Ale... mam przyjaciół i wszystko z radością i uśmiechem sobie załatwimy, konwersując przy okazji i podtrzymując kontakty :) Nie masz racji Fatum - w pewnej sprawie ;) Gdybyś mi to napisała 10 lat temu, to bym się zgodził - ale nie teraz. Oczywiście praktyka, takt, uśmiech, mądra rozmowa jest zawsze potrzebna :)

            Chellunia - ja już na temat tych wózków opracowałem całą koncepcję, przedsiębiorczy też lubię być ;) - za rok będę miał 2 wózki a nie tylko jeden - a ten który mam zostanie sprzedany, z małym zyskiem co prawda - ale kupcy już są. Także świat się kręci - aby tylko ruch, ćwiczenia, aktywność i... brat był ;))

            Fatum - nie ufaj tylko we własne siły... - Bóg mówi, ja czuwam nad Tobą, ja wyprostuję twoje kręte ścieżki. Wiem, człowiek lubi być realistą - tym bardziej może mężczyzna? Ale ostatecznie i tak Bóg nas zaprowadzi tam, dokąd sam będzie chciał, nawet jak będziemy się Mu opierać :) Wiem, mi pokory i zaufania ciągle jeszcze brakuje - dlatego codziennie się jej uczę. Ale radykalnie nie podchodzę - emocjonalnie. Co potrafię, robię - czego nie, uczę się

            Dobranoc

            PS. Piosenka - ale masz dziwne spojrzenia... Ale do Twoich ekscesów już się przyzwyczaiłem.



          • RE: Słowa to okna, a czasem mury
            Przeczytaj komentowany artykuł

            Autor: fatum   Data: 2017-09-13, 08:42:00               Odpowiedz

            Jak zwykle przekręcasz (też to rozumiem-:*)),że Bóg.....().Moim zdaniem to Bóg cieszy się,że wierzę w swoje siły,moc,itd.Przypomina tylko,że zawsze mogę Go poprosić o coś tam (bo czeka na mnie,czuwa nade mną,itd.Adam nie przekręcaj,albo pisz,że Ty tak pojmujesz w nasz ludzi,ograniczony sposób.P.S. nie byłeś miły dla Mentosa (pamiętam jakie dla niego napisałeś "słóweczka").Teraz widzę,że zmieniłeś front działania.Na co liczysz Adamie?Ja wiem,ale od Ciebie chcę to usłyszeć.A może strzelisz focha?