Forum dyskusyjne

Przeczytaj komentowany artykuł

RE: Mit neutralności światopoglądowej psychoterapeuty

Autor: Magdallenabann   Data: 2013-08-22, 13:14:45               

Na dlugosc papierosa, napisze jeszcze cos:)

"Nie ma człowieka bez światopoglądu...."

No, nie wiem...Mysle ze nie ma, ale...
Ja czasami slysze "Magda, ale ty masz dziwne poglady".
Zawsze jestem wtedy bardzo zdziwiona, bo ja tak naprawde nie mam OKRESLONYCH pogladow.
Zawsze gdybam i nie zamykam sie na rzeczy uznawane za niemozliwe, ot watpie w wszelakie prawdy i swiatopoglady.
Staram sie dopuszczac wszystkie mozliwosci, nawet te najmniej prawdopodobne i chyba matematycznie w wyborze prawdopodobienstw kieruje sie logika.
A jak wiemy jest to dzial matematyki, a w matematyce nie ma zerowego prawdopodobienstwa:))

Innym problemem, jest chyba to na ile wszyscy dzialamy rzeczywiscie swobodnie, czyli na ile jestesmy wolni od przeroznych wplywow....
No, mysle ze nikt nie jest wolny.
Przeciez istnieja nawet bardzo proste metody, dzieki ktorym mozna zmienic nasze nastawienie i spowodowac ze myslimy tak czy inaczej.
Napewno zaden psychoterapeuta nie jest od tego wlony, bo wszystko wskazuje na to ze nasze osydzanie, nasze postawy w zyciu i wybory zyciowe, zostaly WCZESNIEJ okreslone przez niesamowita ilosc procesow "warunkujacych".
Wszyscy jestesmy poddani czynnikom, ktore przyczynily sie do naszego rozwoju....Ku...a determinizm!
Ale, nie wiem dlaczego, jaj slucham sama siebie do moge wyczuc resztki wolnosci:))

Wiec, teraz wiecie czemu boje sie terapii jak ognia.
P.S. Zarty, nie boje sie:))
No ale....Terapeuta to czlowiek, a ludzie jak to ludzie....

Odpowiedz


Sortuj:     Pokaż treść wszystkich wpisów w wątku