Forum dyskusyjne

Przeczytaj komentowany artykuł

RE: Idioktualiści

Autor: moonshine   Data: 2011-04-15, 13:34:24               

Wyobraźmy sobie nauczycielkę matematyki, która w szkole zapisuje na tablicy działanie: 2x2=4
a nastepnie czyta to na głos.

Rozsądny człowiek sprawdza wówczas poprawność działania, np. liczy na palcach, dodaje do siebie patyczki, aż ustali: "tak, nauczycielka ma rację!" "2x2 rzeczywiście równa się 4!"

Nie zastanawia się w ogóle, z jakimi emocjami nauczycielka odczytała działanie z tablicy... Nie interesuje go, czy miała przy tym gniewny wyraz twarzy, czy też odczytała zapis działania matematycznego ciepłym głosem, z uśmiechem na twarzy. Nie bada, jakie emocje wzbudza w nim zachowanie nauczycielki. Nie interesuje się, czy nauczycielka przypadkiem nie próbuje się aby dowartościować, zapisując na tablicy działania matematyczne...

Ważne jest, czy wynik działania jest prawdziwy, czy nie. Tylko to trzeba sprawdzić, bo tylko to tak naprawdę ma znaczenie.

Emocje nauczycielki to jej prywatna sprawa, ważna może jeszcze dla jej rodziny, ew. dla jej psychoterapeuty. Jej emocje nie mają jednak absolutnie żadnego znaczenia dla oceny prawidłowości zapisanego na tablicy działania matematycznego.

Wróćmy teraz do artykułu i Twojego wpisu, Kamilnem. Dla oceny artykułu, emocje autora nie mają żadnego znaczenia. Nie ma znaczenia, czy chciał się podbudować, czy nie chciał. Nie ma znaczenia, czy chciał komuś dokopać, czy nie. Nie ma znaczenia (dla oceny artykułu), jak Ty się poczułeś podczas lektury, bo to nie jest poezja, której zadaniem jest wzbudzać określone emocje, ale artykuł popularno-naukowy. [Jeśli Ty masz jakiś problem ze swoimi emocjami podczas lektury artykułów popularno-naukowych, to oczywiście jest to ważna sprawa, ale tylko dla Twojego terapeuty, dla oceny artykułu to nie ma znaczenia].

Aby ocenić ten artykuł, trzeba (podobnie jak z działaniem matematycznym) przesledzić tok rozumowania, sprawdzić, czy nie ma w nim błędów i ustalić, czy wynik jest prawdiłowy (czy wnioski logicznie wynikają z przesłanek). Pod tym względem artykuł jest bez zarzutu. W sposób nie do podważenia autor obnaża zakłamanie i głupotę niektórych "intelektualistów". Po uważnej lekturze staje się to równie oczywiste, jak 2x2=4.

Jeśli ten wynik Ci z jakiś powodów nie pasuje i dlatego próbujesz zwekslować dyskusję na nieistotne wątki, to być może masz jakiś problem z przyjęciem tej prawdy do wiadomości. Zachowujesz się jak dziecko, które protestuje na lekcji matematyki: "proszę pani, nie ma pani racji, 2x2 nie równa się 4, bo pani powiedziała to ze złością..."

Odpowiedz


Sortuj:     Pokaż treść wszystkich wpisów w wątku