Forum dyskusyjne

Sortuj:     Pokaż same tytuły wpisów w wątku
  • Idioktualiści
    Przeczytaj komentowany artykuł

    Autor: widlak   Data: 2011-03-27, 19:14:08               Odpowiedz

    Żałuję,że nie przeczytałem tego artykuły przed studiami na Uniwersytecie,dwadzieścia lat temu. Oszczędziłbym sobie wysiłku i prób zrozumienia podobnych bełkotów, które nijak nie dawały pogodzić się ze zdrowym rozsądkiem.



    • RE: Idioktualiści
      Przeczytaj komentowany artykuł

      Autor: bezendu   Data: 2011-03-27, 22:13:18               Odpowiedz

      Zawsze miałam kompleksy ,że nie jestem dość "post...", ale w sumie to właśnie w tym sęk,że organicznie odrzucałam całą tę piramidalną konstrukcję o wielu głowach.

      Postmodernizm maksymalnie splątał wszystkie pojęcia, wystarczy pójść na wystawę jakiegoś artysty "post".

      Jak chociażby kiedyś ostatnio rzeźba JPII przywalonego meteorytem, z takich, o których głośniej było w u nas.

      Tak myślę, że przeintelektualizwanie to jedna z chorób współczesnych nauk humanistycznych.

      Ale spokojnie, jeden prąd rodzi drugi - totalnie przeciwny, więc takie spostrzeżenia p. Sokala np.,są w gruncie rzeczy świadectwem,że jedno się kończy, a nadchodzi drugie.

      I dobrze, taka kolej dziejów.
      Z finezyjnego stylu rokoko i bujnego romantyzmu przeszliśmy do klasycyzmu swego czasu.

      Poza tym nawet czasem jest zabawnie... "teoria płynów" jako dziedzina kobiet??? hmmmmm.... a co z pijaczkami?
      nie no fakt, groch mydło i powidło ten postmodernizm.

      Zwłaszcza jeśli głos zabiera niedouczony jajogłowy , zachłystując się pojęciami:-)))

      Fajny artykulik, tak ogólnie.




    • RE: Idioktualiści
      Przeczytaj komentowany artykuł

      Autor: hitchiker   Data: 2011-03-28, 18:15:14               Odpowiedz

      Patrzac sie na historie ludzkosci jest ona obfita w ewidencje potencjalu czlowieka do absrurdu. Takie bladzenie po absurdzie czy to w sferze religi, czy muzyki, czy sztuce, czy filozofii, czy pscyhologi, czy medycynie, czy w wynalakach ktore momentowo porywaja ludzka fantazje i staja sie modne. Tak naprawde absrurd nas otacza ale zeby zrozumiec co w ogule usprawiedliwia obecnosc absurduw to trzeba sie popatrzec w ludzka nature. A moda to wzmacnia i rozpowszechnia. To nie jest ograniczone do absurdalnych trendow mysli ktore czasami dominuja dekady, czy porywuw religijnych. Podobne modne absurdy takze sa w medycynie, a tam maja one bardziej namacalny i latwy do zaobserwoawania i zdefnioniwania impakt na czlowieku. Absurd takze przenika do wynalazkow. Trzeba popatrzec sie na historie tego co ludzie chcieli lub zdolali opatentowac, wiele z tego jest totalnym nieuzytecznym absurdem, a jednak istnieje lub kiedys istnialo. Podobnie jest w ludzkich zawodach. W histori np kiedys zatrudniano tkz "hermits" w Anglii. Po co? :)
      Powiem szczerze ze podobnie mysle o zbrojach nuklearnych. Jest to piekna nauka fizyki ktora po prostu znalazla absurdalne zastosowanie, nie dla ludzkosci ale przeciwko ludzkosci.



      • RE: Idioktualiści
        Przeczytaj komentowany artykuł

        Autor: kamilnem   Data: 2011-04-14, 03:56:16               Odpowiedz

        Nie mogę odrzucić od siebie zdania, że autor próbuje jakoś podbudować siebie tym artykułem. Artykuł pobieżnie sprawia wrażenie dobrej analizy, jednak już po kilku przeczytanych zdaniach w oczy rzucają się emocjonalne opisy, próbujące w nieznanym mi celu dokopać postmodernizmowi, czy czemuś w tym stylu. Czuję na sobie, czytając tenże wywód, lęk i nienawiść autora przed współczesną cywilizacją, niemożność jej zrozumienia mimo usilnych starań. Być może jest to tylko lekko pieniaczy styl pisanej wypowiedzi, a rzeczywisty stan umysłu nie ma się do niej w takim stopniu.
        Zastanawia mnie, czy ocena portalu w postaci tylu gwiazdek jest właściwa, zaczynam przez to bardziej krytycznie odnosić się do pozostałych ocen.
        Podsumowując, napisałem być może kilka przykrych słów, na fali emocji wywołanych przez Pana Autora, może dadzą one inny, jakiś krytyczny wątek w tymże dyskursie.



        • RE: Idioktualiści
          Przeczytaj komentowany artykuł

          Autor: moonshine   Data: 2011-04-15, 13:34:24               Odpowiedz

          Wyobraźmy sobie nauczycielkę matematyki, która w szkole zapisuje na tablicy działanie: 2x2=4
          a nastepnie czyta to na głos.

          Rozsądny człowiek sprawdza wówczas poprawność działania, np. liczy na palcach, dodaje do siebie patyczki, aż ustali: "tak, nauczycielka ma rację!" "2x2 rzeczywiście równa się 4!"

          Nie zastanawia się w ogóle, z jakimi emocjami nauczycielka odczytała działanie z tablicy... Nie interesuje go, czy miała przy tym gniewny wyraz twarzy, czy też odczytała zapis działania matematycznego ciepłym głosem, z uśmiechem na twarzy. Nie bada, jakie emocje wzbudza w nim zachowanie nauczycielki. Nie interesuje się, czy nauczycielka przypadkiem nie próbuje się aby dowartościować, zapisując na tablicy działania matematyczne...

          Ważne jest, czy wynik działania jest prawdziwy, czy nie. Tylko to trzeba sprawdzić, bo tylko to tak naprawdę ma znaczenie.

          Emocje nauczycielki to jej prywatna sprawa, ważna może jeszcze dla jej rodziny, ew. dla jej psychoterapeuty. Jej emocje nie mają jednak absolutnie żadnego znaczenia dla oceny prawidłowości zapisanego na tablicy działania matematycznego.

          Wróćmy teraz do artykułu i Twojego wpisu, Kamilnem. Dla oceny artykułu, emocje autora nie mają żadnego znaczenia. Nie ma znaczenia, czy chciał się podbudować, czy nie chciał. Nie ma znaczenia, czy chciał komuś dokopać, czy nie. Nie ma znaczenia (dla oceny artykułu), jak Ty się poczułeś podczas lektury, bo to nie jest poezja, której zadaniem jest wzbudzać określone emocje, ale artykuł popularno-naukowy. [Jeśli Ty masz jakiś problem ze swoimi emocjami podczas lektury artykułów popularno-naukowych, to oczywiście jest to ważna sprawa, ale tylko dla Twojego terapeuty, dla oceny artykułu to nie ma znaczenia].

          Aby ocenić ten artykuł, trzeba (podobnie jak z działaniem matematycznym) przesledzić tok rozumowania, sprawdzić, czy nie ma w nim błędów i ustalić, czy wynik jest prawdiłowy (czy wnioski logicznie wynikają z przesłanek). Pod tym względem artykuł jest bez zarzutu. W sposób nie do podważenia autor obnaża zakłamanie i głupotę niektórych "intelektualistów". Po uważnej lekturze staje się to równie oczywiste, jak 2x2=4.

          Jeśli ten wynik Ci z jakiś powodów nie pasuje i dlatego próbujesz zwekslować dyskusję na nieistotne wątki, to być może masz jakiś problem z przyjęciem tej prawdy do wiadomości. Zachowujesz się jak dziecko, które protestuje na lekcji matematyki: "proszę pani, nie ma pani racji, 2x2 nie równa się 4, bo pani powiedziała to ze złością..."



    • RE: Idioktualiści
      Przeczytaj komentowany artykuł

      Autor: mirro   Data: 2013-01-12, 23:12:45               Odpowiedz

      "prąd intelektualny tytułowany - z braku lepszej nazwy - postmodernizmem. Jest to określenie rozciągliwe, trudne do zdefiniowania, jednak jest z nim tak jak z pornografią - kto się z nim spotkał, ten wie, o co chodzi."

      Z tego cytatu domyślam się, że Autor spotkał się z pornografią i wie, o co w niej chodzi. Chociaż - może źle się domyślam, bo przecież może tylko przytacza tutaj cudzą opinię.
      Ważniejsze jest jednak, czy spotkał się z postmodernizmem. Wygląda na to, że tak. Ale z jakim postmodernizmem, skoro jest to określenie rozciągliwe? Z jakimś tam postmodernizmem się spotkał - i wie o co w tym chodzi. Chodzi w tym o modne bzdury.
      No cóż, przyznaję - zgodnie z zasadami postmodernizmu - że Autor ma rację. To znaczy - ma swoją rację. Szkoda tylko, że nie dopuszcza do głosu innych racji. No ale gdyby dopuszczał inne racje, niż swoja, to ktoś mógłby go oskarżyć o to, że jest postmodernistą. Bo - jak słusznie napisał - postmodernizm to określenie rozciągliwe.





      • RE: Idioktualiści
        Przeczytaj komentowany artykuł

        Autor: moonshine   Data: 2013-01-13, 00:15:53               Odpowiedz

        Mirro, chyba jesteś postmodernis(-k)tą? Taki długi post i o niczym...



        • RE: Idioktualiści
          Przeczytaj komentowany artykuł

          Autor: mirro   Data: 2013-01-13, 00:45:26               Odpowiedz

          A. przedmodernizm (zasady tradycyjne):
          2+2=4, o ile Bóg pozwoli
          B. modernizm:
          2+2=4
          C. postmodernizm
          2+2= każdy ma swoją odpowiedź, i każdy ma rację

          A. teraz pytanie - gdzie należy zaliczyć Einsteina, wg. którego
          1c + 1c = 1c (gdzie c jest prędkością światła w próżni)?



          • RE: Idioktualiści
            Przeczytaj komentowany artykuł

            Autor: Buiosu   Data: 2013-11-25, 12:26:54               Odpowiedz

            Ależ oczywiste, że modernizm!

            W C. każdy ma swoją odpowiedź i swoją rację, a tutaj racja jest jedna, ma swoje uzasadnienie i nie jest równaniem z typowej algebry, rządzi się więc nieco innymi prawami.

            Do autorów strony: na próbę założenia konta jako "BioZ" dostałem ostrzeżenie: "Login powinien mieć min. 4 znaki."
            Coś się nie zgadza, jak już przy matematyce jesteśmy. ;)



    • RE: Idioktualiści
      Przeczytaj komentowany artykuł

      Autor: dajelapke   Data: 2013-11-25, 16:08:56               Odpowiedz

      Fakt, szkoda było wysiłku na zdobywanie "wiedzy" z bełkotów, ale nie szkoda na zbliżenie się do mądrości.



      • RE: Idioktualiści
        Przeczytaj komentowany artykuł

        Autor: chellunia   Data: 2013-11-25, 16:58:10               Odpowiedz

        Tak Dajełapko.Znowu wszyscy mają racje i nikt nie ma racji:(



        • RE: Idioktualiści
          Przeczytaj komentowany artykuł

          Autor: dajelapke   Data: 2013-11-25, 21:29:17               Odpowiedz

          Może w przeciwieństwie do postmodernistycznych tekstów filozoficznych my grzeszymy zbytnią zwięzłością, bo chyba nie rozumiem Ciebie Chelluniu ...
          Rozwinę swoje. Zmuszona byłam swego czasu takie teksty czytać. Student pierwszego roku podchodzi do rzeczy poważnie i z zapałem. I od pierwszego zdania wali twarzą w ścianę! Ale przecież zakłada z góry, że dostojny pan docent dr hab. itd. ewentualnie magister pan dostarcza mu bez wątpienia cennego materiału do studiów. Ba, niezbędnego, niezbywalnego dla jego wykształcenia i przyszłości zawodowej!
          Wgryza się więc w tekst z mozołem, zaczynając mieć coraz większe wątpliwości co do własnych kompetencji poznawczych, bo czyta, czyta, a nic nie kuma. Obkłada się słownikami, encyklopediami, a wciąż ma poczucie osłowatości własnej i pustki w puszce mózgowej. W męce wielkiej będąc, końcu stwierdza, że indywidualna praca to za mało, trzeba konsultować się z innymi studentami. W kupie siła - coś może da się zrozumieć, bo jeden zrozumiał akapit, drugi zdanie, a trzeci czytał interpretację tekstu. Wszak nie mogą pójść na marne godziny studiów, tak ogromny wysiłek i poświęcenie! Muszą godne owoce wydać!
          I wtedy, pobudzona skumulowanym cierpieniem, rodziła się
          MĄDROŚĆ.
          Mądrość zbiorowa ogłaszała - to są brednie, szkoda czasu, idziemy do kina. A mądrość indywidualna mówiła - może ja nie jestem taka głupia, jak myślałam, a następnym razem nie będę się tak przejmować, najwyżej rzucę okiem na kluczowe słowa i dam se spokój.
          Takim sposobem "wiedza" zdobywana na Uniwersytecie przekuwała się na mądrość życiową ;)
          Kurcze pieczone!!!



        • RE: Idioktualiści
          Przeczytaj komentowany artykuł

          Autor: chellunia   Data: 2013-11-25, 23:28:51               Odpowiedz



          Przychodzi dwóch Żydów do rabina by ten rozsądził spór między nimi. Pierwszy opowiada jak to wygląda z jego strony, opowiada żarliwie całą historię na co rabin odpowiada:

          - Masz rację.

          Po nim opowiada drugi historię ze swojego punktu widzenia i stara się dowieść, że słuszność leży po jego stronie. Także na jego wywód rabin odpowiada:

          - Masz rację.

          Na te słowa nie wytrzymała przysłuchująca się wszystkiemu żona rabina i mówi:

          - Przecież to niemożliwe! Oni spierają się ze sobą, o to który ma rację, a Ty mówisz, że mają ją obaj? To niemożliwe!

          Rabin z niezmąconym spokojem odpowiada:

          - Ty też masz rację