Wątki na forum
Strona główna forumRegulamin forum
- Czy mozliwa jest harmonia na forum? (31)
- Osobowość borderline i jej re... (46)
- Dziwne wewnętrzne blokady (2)
- Brak pracy, depresja, zniechęcenie (11)
- Tutaj są rozmowy o wszystkim i o wszys... (912)
- Czekać czy dać sobie spokój? (8)
- Zrażony do badań (1)
- Szpital, w którym jest psychoterapia z... (4)
- Kobieta po rozwodzie wiąże się z kobie... (2)
- Pokusa żeby nagrywać spotkania online... (2)
- Próba wybaczenia żonie zdrady, a jej z... (155)
- Nasza relacja (1)
- Kobieta kolegująca się z mężczyznami (5)
- Ku czci Ś.P. Adamosa325 (9)
- Relacja z dziewczyną (9)
- Bardzo smutna wiadomosc (4)
- Odporność dziecka (1)
- Lęk przed wojną, III wojna światowa t... (10)
- Pod rozwagę chciwym psychologom (11)
- Męczy mnie mój charakter (2)
Reklamy
Forum dyskusyjne
Kontakt z uczuciami owocem psychoterapii
Autor: kathia Data: 2007-08-17, 12:28:40 Odpowiedz
Przeczytaj komentowany artykułBardzo ciekawy artykuł. Też uważam, że emocje sa bardzo ważne. Ja, będąc dzieckiem, miałam to szczęście i uwalniałam cząsto swoje emocje, choć niekoniecznie za aprobatą rodziców:)Dzięki temu wydaje mi się, że dziś mam lepszy kontakt z ludźmi, jestem odwazna i krzycze jak jestem zła;))
RE: Kontakt z uczuciami owocem psychoterapii
Autor: fijołek Data: 2007-08-17, 13:16:15 Odpowiedz
Przeczytaj komentowany artykułWitam,
Napisała Pani
"Po wielu latach bolesnego poznawania siebie i stopniowego odsłaniania uczuć żywcem pogrzebanych, zaczęłam prawdziwie radośnie żyć."
Byłoby super, gdyby zechciała Pani odpowiedzieć na moje pytanie dotyczące tego właśnie fragmentu artykułu. (Nota bene,zgadzam się z niemal z wszystkimi tezami, które Pani w nim porusza, a które pomogły Pani osiągnąc afirmację życia, czyli zdaję sobie sprawę z wielkiej, potężnej roli uczuć w naszym życiu i kłopotami jakie narastają jeśli się z tymi naszymi uczuciami nieodpowiednio obejdziemy ;)
A teraz pytanie... nieco złożone:): Co pozwoliło Pani wytrwać w tym procesie (bolesnego odsłaniania uczuć i jak się Pani udało dotrzeć wreszcie do tych pogrzebanych uczuć?
Pytam, bo jestem na etapie stopniowej utraty nadziei na to, ze kiedyś uczucia, którym nie pozwoliłam wyjść dadzą się odnaleźć (a co dopiero wydostać na zewntątrz!). Czy naprawdę potrzeba aż kilku lat?
Pozdrawiam!RE: Kontakt z uczuciami owocem psychoterapii
Autor: autorka Data: 2007-08-20, 12:01:58 Odpowiedz
Przeczytaj komentowany artykułWitam Cię fijołku,
Najważniejsze jest pragnienie, pragnienie bycia wolną, szczęśliwą. Gratuluję Ci tego. Pragnienie jest siłą, która podpowiada kierunek naszym działaniom- warto je pielęgnować.
Nie możemy zaakceptować i pokochac siebie bez uprzedniej miłości innych. Życzę Ci spotkania ludzi rozumiejących Ciebie i Twoje uczucia. Dzięki ich postawie maleje w nas lęk , który to przede wszystkim stoi na przeszkodzie w odkrywaniu uczuć żywcem pogrzebanych {czyli wszystkich naturalnych pragnień} lub w odsłanianiu uczuć nam wcześniej nie znanych a przeciez tak ludzkich.
Odważne i szczere przygladanie się swoim uczuciom i mówienie o nich z osobami bliskimi jest sprawą podstawową.
Pozdrawiam i życzę powodzeniaRE: Kontakt z uczuciami owocem psychoterapii
Autor: fijołek Data: 2007-08-20, 18:50:23 Odpowiedz
Przeczytaj komentowany artykułDziękuję :)
Ech, żeby tak zawsze był obok ktoś kto zechce wysłuchać i zrozumieć...
Również pozdrawiam!RE: Kontakt z uczuciami owocem psychoterapii
Autor: covebo Data: 2007-08-20, 19:01:55 Odpowiedz
Przeczytaj komentowany artykułTo nazwijcie po imieniu przynajmniej 5 {piec} uczuc ktore w tej chwili wami zawladnely.Tak dla lepszego zrozumienia
RE: Kontakt z uczuciami owocem psychoterapii
Autor: autorka Data: 2007-08-22, 14:33:05 Odpowiedz
Przeczytaj komentowany artykułWitam Cię covebo,
Uczucia pojawiają się w zetknięciu z konkretną rzeczywistością. Ja w tej chwili czuję przyjemność pisania do Ciebie. Einstein powiedział, że ten kto nie potrafi pytać ten nie potrafi żyć. Życzę Ci powodzenia.RE: Kontakt z uczuciami owocem psychoterapii
Autor: covebo Data: 2007-08-25, 10:16:56 Odpowiedz
Przeczytaj komentowany artykułCzy TU i TERAZ to nie konkretna rzeczywistosc?
RE: Kontakt z uczuciami owocem psychoterapii
Autor: Aga75 Data: 2007-08-21, 16:55:12 Odpowiedz
Przeczytaj komentowany artykułFijołku a ja pozwolę sobie odnieść się do tego co napisałaś przy okazji bajki o wiewiórce Zuzi - że nie bardzo wierzysz w to że ktoś może być i chcieć wysłuchać, że ludziom brakuje cierpliwości by towarzyszyć Ci w trudnej drodze odkrywania siebie...
może warto dać ludziom szansę - może warto wykrzesać w sobie odrobinę nadziei na to, że oni są i czekają na zaproszenie by móc Ci towarzyszyć w czasami trudnych zmaganiach...
moje doświadczenia jako psychologa są takie, że widzę, że ludzie czasami tracą wiarę w to, że mogą być kochani przez przyjaciół a ci z kolei czekają cierpliwie na zaproszenie...RE: Kontakt z uczuciami owocem psychoterapii
Autor: fijołek Data: 2007-08-21, 18:38:24 Odpowiedz
Przeczytaj komentowany artykułPani Agnieszko,
Myślę, że od razu zrozumiałam przesłanie bajki o wiewiórce i jeżyku :) i nawet wiem dobrze jak to jest być taką wiewiórką ;) Ostatnio jednak bliższy jest mi los jeżyka. Na żadnym forum internetowym nie rozpisywałam się (i nie mam zamiaru) na temat moich przeszłych czy obecnych problemów. Szukam jedynie takich artykułów/wypowiedzi/wpisów/ które zawierają w sobie jakąś mądrość i pomogą mi przetrwać kryzys (bardzo delikatnie powiedziane)
A przyjaźń?
Przyjaźń to najwspanialsza rzecz jaka mnie w życiu spotkała. Bez niej, bez tych wszystkich spojrzeń pełnych życzliwości, czasem troski, czasem wściekłości, na pewno nie byłabym dziś tym kim jestem.
Przyjaźń potrafi znieść wiele, potrafi być cierpliwa. Wiem o tym doskonale. Ale ma też swoje granice. Są chwile kiedy przyjaciel już nie wystarczy. ALbo chwile, kiedy przyjaciel odsuwa się ze strachu, z poczucia bezradności, kiedy obawia się spotkania bo sądzi, że powie coś nie tak... a przecież najczęściej chodzi o to, żeby po prostu był, wystarczy sama obecnosć i świadomość, że jest blisko.
p.s. Bajka o wiewiórce jest bardzo mądra, naprawdę...
Z pozdrowieniami!RE: Kontakt z uczuciami owocem psychoterapii
Autor: Aga75 Data: 2007-08-21, 21:58:59 Odpowiedz
Przeczytaj komentowany artykułwiem Fijołku że się nie rozpisywałaś ale też czytam że jakoś szukasz odpowiedzi na pytania które Cię nurtują...
i wiem z własnego doświadczenia że niezwykle ważne jest to, by ludziom mówić czego od nich potrzebujemy - nawet przyjaciołom :)
zgadzam się z tym, że oni czasami nie wiedzą jak być, żeby nie urazić, żeby nie dotknąć jakiejś trudnej rany, ale też wiem że warto im POWIEDZIEĆ że ich obecność wystarczy - bo jest potrzebna, bo daje poczucie bezpieczeństwa, bo daje poczucie, że jesteśmy kochani nawet jeśli w danej chwili trudno znaleźć słowa...
piszesz że bliższy Ci jest los jeżyka - jeśli tak to zwróć uwagę że jeżykowi brakowało trochę wiary w to, że ktoś może mu pomóc, próbował sam usunąć cierń a to powodowało że cierń wbijał się coraz bardziej - kulił się w sobie a na zewnątrz były kolce które dodatkowo utrudniały możliwość pomocy i kółko się zamyka - nie dając ludziom szansy dojścia do nas czasami skazujemy się na bycie samymi bo oni nie wiedzą jak się przebić, nie wiedzą jak mogą być i czy są w ogóle zaproszeni do towarzyszenia nam w trudnych chwilach
RE: Kontakt z uczuciami owocem psychoterapii
Autor: autorka Data: 2007-08-22, 15:42:39 Odpowiedz
Przeczytaj komentowany artykułWitam Cię ponownie fijołku,
Kilka myśli jeszcze dorzucę. Piszesz pięknie o przyjaźni. Rozwijamy sie przecież właśnie w relacjach z innymi. Przyjaciel, owszem ma wiele ograniczeń zwłaszcza w miarę bliższego poznawania. Widząc je czujemy smutek, złośc, bezradność. Ale też w przyjaźni czy miłości jest coś, co przekracza nasze słabości albo raczej wchłania je. Jest nią sama więź.
Arystoteles mówił o trzech koniecznych elementach przyjaźni: życzliwości, wspólnej płszczyźnie i wzajemności. Ja, często z moimi przyjaciółmi a są nimi mój mąż, zakonnik i dwie kobiety,mówimy o tym co nas łączy. Przywołujemy naszą więź, zbudowaną na wzajemnym przyciąganiu, na wdzięczności za każde otrzymane dobro, na życzliwości. To pomaga, bo mówimy o czymś trwałym niezmiennym. Przekazujemy przez to wiarę w drugą osobę, wiarę w ludzkie zdolności do dawania i odbierania miłości, i do pokonywania wciąż nowych trudności.RE: Kontakt z uczuciami owocem psychoterapii
Autor: Aga75 Data: 2007-08-22, 16:43:27 Odpowiedz
Przeczytaj komentowany artykułwarto zajrzeć do artykułu który jest w portalu odnośnie uczuć:
http://www.psychologia.net.pl/artykul.php?level=273RE: Kontakt z uczuciami owocem psychoterapii
Autor: fijołek Data: 2007-08-22, 22:40:54 Odpowiedz
Przeczytaj komentowany artykułWitam autorkę!
Dokładnie taką Przyjaźń, o jakiej Pani pisze, udało mi się w życiu stworzyć. Znam moc więzi, która trwa, mimo przeróżnych mniejszych czy większych waśni, konfliktów, trudności, niedomówień no i mimo prozy życia ;) Taka przyjaźń potrafi przetrwać naprawdę wiele... ostatnio musiałam sobie jednak postawić pytanie: ale czy wszystko? Potem pojawiły się kolejne pytania: Na ile można przyjaciela obciążać swoimi problemami? Gdzie jest granica tego ile możemy od niego wymagać? Gdzie granica cierpliwości? (tutaj puszczam oczko w stronę wiewiórki Pani Agnieszki)
Przyjaciel owszem może pogubić się w tym co robić, co mówić, jak się zachować, ale co jeśli my sami się w tym gubimy? Co, jeśli sami do końca nie potrafimy powiedzieć czego oczekujemy? Niewątpliwie ja się pogubiłam, przez co pogubili się i przyjaciele. Moje życie ostatnio składa się z samych pytajników, tak jakby nic nie było już ważne ani pewne. Wśród tej plagi wątpliwości jedna rzecz powiewa (tak, jeszcze powiewa chociaż wiatry coraz silniejsze) jak sztandar - Przyjaźń. Chciałabym wierzyć że przetrwa ...
Pozdrawiam serdecznie :)
RE: Kontakt z uczuciami owocem psychoterapii
Autor: autorka Data: 2007-08-24, 16:05:43 Odpowiedz
Przeczytaj komentowany artykułWiesz, fijołku, Ty po prostu jesteś piękna!
RE: Kontakt z uczuciami owocem psychoterapii
Autor: fijołek Data: 2007-08-24, 19:07:57 Odpowiedz
Przeczytaj komentowany artykuł...Pięknie byłoby usłyszeć coś takiego od drugiego człowieka kilka razy w życiu, albo chociaż raz, w kontekście tego co robimy, a nie mówimy,prawda? Wspaniale byłoby żyć tak, jakby się chciało być pięknym...dla siebie i dla innch, dla świata :)
RE: Kontakt z uczuciami owocem psychoterapii
Autor: autorka Data: 2007-08-27, 15:35:04 Odpowiedz
Przeczytaj komentowany artykułFijołku,
jeśli masz chęć porozmawiać bardziej osobiście, to zapraszam. Mój e-mail jest pod tekstem.
RE: PIĘĆ UCZUĆ
Autor: menia_45 Data: 2007-08-28, 12:24:18 Odpowiedz
Przeczytaj komentowany artykułWitam :-)
poczułam się jak uczennica, którą Covebo jako pedagog wywołał do tablicy.
Oczywiście w pozytywnym tego znaczeniu :-)
Najpierw jednak zapragnęłam przeczytać wszystkie wpisy po to, aby być pewną swych uczuć TU I TERAZ.
Po ich przeczytaniu.
Co poczułam?:
najpierw urosło mi serce,
w miarę jak czytałam właściwie dialog pomiędzy trzema paniami - zdałam sobie sprawę z tego, że jestem szczęściarą,
jednocześnie miałam wrażenie, że rosną mi skrzydła,
i, że polubiłam Fijołka,
ale też poczułam potrzebę zgłębiania wiedzy nt. psychologii, a szczególnie psychoterapii.
Generalnie - jest mi fajniej pracować i nie czuję żadnej złości na nikogo.
Żałuję, że zbyt emocjonalnie napisałam do dziewczyny, która ma tatę schizofrenika choć podtrzymuję swoje stanowisko.
ZARAZ, ZARAZ...
W tym momencie doszłam do wniosku, że przecież mój wpis na ten właśnie temat to nic innego jak UWOLNIONE UCZUCIE ZŁOŚCI.
Pozdrawiam serdecznie
menia
RE: PIĘĆ UCZUĆ
Autor: kobieta12 Data: 2008-04-14, 13:51:56 Odpowiedz
Przeczytaj komentowany artykułja też polubiłam Fijołka:)
fajna musi byś z ciebie kobieta, ciepła, wrażliwa na świat i ludzi
pozdrawiamRE: Kontakt z uczuciami owocem psychoterapii
Autor: impresja Data: 2009-12-12, 20:33:17 Odpowiedz
Przeczytaj komentowany artykułPani artykuł jest niesamowity,bynajmniej dla mnie.
Zaintrygowało mnie zdanie:
"Nie możemy zaakceptować i pokochać siebie bez uprzedniej miłości innych".
Normalny szok przeżyłam.
Dlatego proszę o wyjaśnienie.
Dziękuję.RE: Kontakt z uczuciami owocem psychoterapii
Autor: marcos Data: 2009-12-29, 16:02:19 Odpowiedz
Przeczytaj komentowany artykułNie zgadzam się ze stwierdzeniem że;bez uprzedniej miłości innych nie możemy zaakceptować i pokochać siebie. Jest dokładnie odwrotnie;kto nie lubi,nie akceptuje siebie i nie kocha siebie to w jaki sposób może polubić i zaakceptować drugiego człowieka{bliżniego}.Przykazanie miłości-będziesz miłował bliżniego twojego jak siebie samego.Także sukces w kontaktach między ludzkich zaczyna się od siebie w myśl zasady [ to co dajesz wraca do ciebie pomnożone] i nie ma skuteczniejszego sposobu na szczęście.Przynajmniej ja nie znam a zajmóję się tym tematem parę ładnych lat.Życzę sukcesów i wytrwałości w pracy nad sobą,mam takie moje sprawdzone powiedzenie że WIARA CZYNI CUDA.
do fijołek chyba...i
Autor: robertskazanynagalery Data: 2008-04-14, 16:59:29 Odpowiedz
Przeczytaj komentowany artykułmnie zajęło trzy. teraz wiem że jestem na dobrym początku tej drogi.warto
RE: Kontakt z uczuciami owocem psychoterapii
Autor: Ala40 Data: 2008-04-14, 09:41:28 Odpowiedz
Przeczytaj komentowany artykułWitam,
przeczytała właśnie artykuł o uczuciach i jestem teraz pewna, że silne przeżycia i wstrząsy jakich doznajemy w ciągu życia pobudzają nas do rozwoju i doskonalenia siebie.
Mam za sobą "toksyczy związek" i gdybym pewnego dnia nie obudziła się z tego koszmaru nie byłabym tym kim jestem teraz tj. odważną, pewną siebie, bez kompleksów.
Oczywiście w poznaniu siebie pomogła mi literatura z psychoterapii i poznanie swoich uczuć.
dziękuję i pozdrawiamRE: Kontakt z uczuciami owocem psychoterapii
Autor: nowy202 Data: 2008-04-14, 14:24:07 Odpowiedz
Przeczytaj komentowany artykułPiękny artykuł, i bardzo potrzebny.Minęły czasy kiedy uformował się wzorzec "grzecznego i posłusznego dziecka",które jest własnością rodziców.Mężczyzny twardziela i kobiety wzorowej gospodyni.Okazywanie uczuć stawało się czymś nie modnym, a wręcz oznaczało słabość.Cieszę się,że została wypełniona ta okropna pustka,uważam że każdy z nasz jeśli nawet nie umie wyrazić słowami to oczekuje uczuć i akceptacji.Tej umięjętności można się nauczyć,ale tylko pod fachową opieką.Doświadczyłam tego uczucia właśnie na psychoterapii.To tam właśnie nauczyłam się mówić o tym co czuję,akceptować uczucia innych.Mój głos był bardzo ważny i był podstawą do dalszych rozmów.Nie wstydzę się płakać,śmiać ,złościć.
do fijołek
Autor: robertskazanynagalery Data: 2008-04-14, 21:57:45 Odpowiedz
Przeczytaj komentowany artykułpokochaj siebie.jesteś piękna.
RE: do fijołek
Autor: jafiolek Data: 2008-04-15, 17:42:27 Odpowiedz
Przeczytaj komentowany artykułWitam wszystkich :) troche inaczej się zologowałam, ale to ja - fiołek.
Dziękuję wszystkim za ciepłe słowa :)
Ciągle są mi potrzebne...
Powiem Wam, nawiązując do artykułu i komentarzy do niego, że każdy z nas ma inną drogę do celu...do szczęścia. Bywają drogi krótsze i dłuższe, proste i bardziej pokręcone.
Ja jestem długodystansowcem, bynajmniej nie z wyboru (chyba...)
Czasem przysiądę i odpoczywam, czasem schodzę z tej drogi, bo mam dość, bo już naprawde nie mam siły.
A potem wracam, i idę dalej. I nie zrezygnuję.
Wiecie jaki moment jak najpiękniejszy?
Kiedy odwracamy się żeby zobaczyć ile już za nami, ile już zdołaliśmy pokonać.
Trzymajcie się ciepło!
Pozdrawiam Was :))
fiołek długodystansowiec ;)RE: do Autorki artykułu.
Autor: impresja Data: 2009-12-12, 20:52:42 Odpowiedz
Przeczytaj komentowany artykułJeszcze chcę i o to zapytać,....
"Szacunek dla uczuć to po prostu zaakceptowanie człowieka w jego kondycji psychicznej na każdym etapie życia".
Czy nadal tak i dzisiaj Pani uważa?
Mam z tym problem i czytam "tu i tam",ale zalew literatury nie do ogarnięcia jest obecnie.
Pozdrawiam i czekam na Panią na początek "tutaj",a później może i mailowo skorzystam.
RE: Kontakt z uczuciami owocem psychoterapii
Autor: adam48 Data: 2009-12-12, 21:07:25 Odpowiedz
Przeczytaj komentowany artykułpozytywne podejście autorki, które pozwala zrozumieć wiele własnych poszukiwań.
Tak ważnym jest aby uszanować własne emocje i uczucia, a przez prawidłowe dystansowanie się , umieć przyjmować innych ludzi jako podobnych nam.
Proces kształtowania emocjonalnego i uczuciowego w okresie dzieciństwa , na który autorka kładzie nacisk, wydaje mi się ważną uwagą dla obecnych rodziców. Od wieków wiemy , że prawidłowość wychowania tworzy zdrowego potomka.
Mam nadzieję , że autorka poprowadzi nas dalej w tyk kierunku naszych rozważań.
RE: Kontakt z uczuciami owocem psychoterapii
Autor: impresja Data: 2009-12-13, 21:44:31 Odpowiedz
Przeczytaj komentowany artykułA jak nie poprowadzi?
Załamka będzie?
Morze...słów "wylano",a i wiele odczytano i cel wytknięty i w swojej drodze kiedyś tam nauczymy się szukać wartości życia.Na dziś chcę tylko "zabezpieczyć się" przed pesymistyczną "jego" oceną.
Pozdrawiam.RE: Kontakt z uczuciami owocem psychoterapii
Autor: adam48 Data: 2009-12-13, 22:03:37 Odpowiedz
Przeczytaj komentowany artykułprawdopodobnie autorka zapomniała już, że popełniła ten tekst
od powstania minęło już 3 lata, a to dużo czasu
RE: Kontakt z uczuciami owocem psychoterapii
Autor: impresja Data: 2009-12-28, 17:33:56 Odpowiedz
Przeczytaj komentowany artykułhttp://www.youtube.com/watch?v=oKcqWB-eyao&feature=related
Z serdecznymi życzeniami dla Autorki artykułu,jeszcze w 2009roku.-:).
RE: Kontakt z uczuciami owocem psychoterapii
Autor: moszko Data: 2010-02-21, 13:32:52 Odpowiedz
Przeczytaj komentowany artykułDziękuję, piękny utwór. Lubię swój artykuł,jest mądry:).Wszystko jest w nim aktualne a świadomy kontakt z uczuciami wydaje wspaniałe owoce. Pozdrawiam "impresję" a także Adama i wszystkich czytających (np. Misia).
Gosia MoszkoRE: Kontakt z uczuciami owocem psychoterapii
Autor: impresja Data: 2010-02-21, 14:04:50 Odpowiedz
Przeczytaj komentowany artykułWzruszyłam się czytając Panią dzisiaj.
To prawda,że artykuł jest bardzo "mocny",ale w sensie pozytywnym.-:).
Dzisiaj mam już całkiem dobry kontakt ze sobą,ale nie oznacza to,że nic już nie warto robić w tym zakresie.
Uwielbiam się uczyć i dzięki internetowi mam taką możliwość.
Działanie w działaniu jest ekscytujące.
Pięknie Panią pozdrawiam i życzę tylko dobrego kontaktu z uczuciami.-:).
RE: Kontakt z uczuciami owocem psychoterapii
Autor: pysia Data: 2010-02-21, 17:01:28 Odpowiedz
Przeczytaj komentowany artykuł,,Odważne i szczere przygladanie się swoim uczuciom i mówienie o nich z osobami bliskimi jest sprawą podstawową."Jeżeli mamy dobry kontakt ze swoimi uczuciami,to udaje nam się żyć naprawdę,bo czujemy to co czujemy w danej chwili ,nie zaprzeczamy swoim uczucią,nie wypieramy ich,i nikt drugi nie może nam wmówić że np. jak ktoś słownie mnie uobraża ,a powie że to TYLKO ŻART,a ja czuję się zle z tym ,bo czuję się żle,to nie wypieram się swoich uczuć ,bo to są moje uczucia i to ja nam z nimi kontakt.Blokowanie uczuć,wypieranie się ich,bierze się z dziecinstwa,gdzie rodzice zabraniali dziecku ukazywanie swoich uczuć,zabraniali wogóle coś czuć,pod hasłem...ryby i dzieci głosu nie mają,, albo przestan płakać ,bo jeszcze dostaniesz...ale te ukryte,wyparte uczucia gdziś tkwią w takiej osobie...i w życiu dorosłym ujawniają się np.w nieumiejętnosci bycia z drugą osobą,w nadmiernej agresji,w braku porozumienia się z otoczeniem....tak więc kontakt świadomy ze swoimi uczuciami jest bardzo ważny,bo procentuje pózniej w zdrowych kontaktach z innymi ludzmi.
RE: Kontakt z uczuciami owocem psychoterapii
Autor: Nerwolka Data: 2010-03-04, 16:31:05 Odpowiedz
Przeczytaj komentowany artykuł10 lat z zaburzeniami lękowymi bardziej lub mniej dokuczliwymi, życie z poczuciem, że nie zawsze musi być usłane różami i trzeba dźwigać ten krzyż dało mi nieźle w kość, ale gdzieś tam w środku czaiło się poczucie, że wcale tak być nie musi. Ktoś patrząc z boku powiedziałby sielankowe życie. Dom, wspaniały człowiek u boku, dwoje cudownych dzieci, możliwość zajmowania się domem i rodziną ponieważ mąż zapewnia utrzymanie. Jednak cale swoje życie miałam poczucie, że coś jest nie tak, skąd lęki?
Od pół roku jestem na psychoterapii psychodynamicznej, już zanim ją podjęłam zaczęłam się zderzać z rzeczywistością co w końcu zaprowadziło mnie do poradni zdrowia psychicznego. Podjęłam decyzje, że trzeba walczyć o siebie bo jest o co. Poza tym tak bardzo kocham życie i moją rodzinę, że chcę czerpać z tego pełnymi garściami.
No i zaczęła się terapia, która uświadomiła mi, że moje dzieciństwo nie było takie sielankowe za jakie je uważałam, wyparłam większość traumatycznych przeżyć, a raczej uczuć im towarzyszących. Nie zostałam przystosowana do życia, nie potrafię radzić sobie z trudnymi sytuacjami, nie umiem wyrażać złośći, boję się jej tak bardzo, że mnie paraliżuje. Nauczono mnie tłumić emocje, nie wolno mi było jako dziecko płakać, więc teraz na terapii beczę jak bóbr wstydząc się tego bo przecież dorosłemu płakać nie wypada. Czuję się czasami dosłownie jakby przejechał mnie walec drogowy, jakby ktoś wyrządził mi ogromną krzywdę i tak też było. Być może nieświadomie i zapewne tak jest ale moi rodzice skrzywdzili mnie na każdym etapie mojego dzieciństwa. Nawet śmiałam się ostatnio do terapeutki przez łzy, że zafundowano mi wszystkie możliwe przyczyny nerwicy. Mimo to nie do końca sfiksowałam. Pracuję na terapii bardzo sumiennie i wierzę, że uda mi się pokonać lęki bo pomimo tego funkcjonuje w miare normalnie. Chcę móc tylko spontanicznie poczuć radość i umieć radzić sobie z lękiem, chcę być szczęśliwa bo uważam, że na to zasługuję.
Dzięki psychoterapii widzę jak ogromny wpływ mamy na życie naszych dzieci i wykorzystuję to przy wychowywaniu własnych dzieci, pozwalam im na odczuwanie wszystkich emocji, uczę jak je nazywać i przede wszystkim wpajam, że przeżywanie emocji jest jak najbardziej naturalną rzeczą. Na psychoterapii korzystam nie tylko ja, ale cała moja rodzina.
Jeżeli chodzi o rodziców, to obecnie są dla mnie zawieszeni w próżni ponieważ muszę sama przetrawić to co zafundowali mi w dzieciństwie, a raczej to czego mnie pozbawili. Muszę dojrzeć bo na razie nie czuję się na siłach żeby z nimi normalnie rozmawiać, a jeszcze niedawno byłam z nimi bardzo zżyta.RE: Kontakt z uczuciami owocem psychoterapii
Autor: Nerwolka Data: 2010-03-04, 16:34:14 Odpowiedz
Przeczytaj komentowany artykułChciałam dodać, że dopiero teraz, dzięki psychoterapii doświadczam świadomego kontaktu z własnymi uczuciami, uczę się je wyrażać i nie mieć poczucia, że popełniam jakąś zbrodnię kiedy jestem zwyczajnie zła. Zadziwia mnie tylko fakt, że doznając różnych emocji,radości, złości czy smutku towarzyszy temu płacz, ale pewnie do tego też dojdę. Potrzebuję na to czasu. :)
RE: Kontakt z uczuciami owocem psychoterapii
Autor: fiki1 Data: 2010-03-04, 19:16:34 Odpowiedz
Przeczytaj komentowany artykułbardzo Cie rozumiem, Nervolka, bardzo