Wątki na forum
Strona główna forumRegulamin forum
- Człowieczeństwo. (151)
- Powrót do kobiety, którą zostawiłem.. (490)
- Adamos325; anonim63; lukass i inni chę... (340)
- problem ze stworzeniem zwiazku (154)
- Dziwne zachowanie dziewczyny (47)
- Postrzeganie kobiet jako gorszych (42)
- Jak sobie poradzić z porzuceniem? (236)
- ?? (11)
- zła macocha (13)
- Nie wiem co sie ze mna dzieje.. (14)
- Uzależnienie od porno (217)
- Forumowe strzały (845)
- PsychedeliC CorneR (414)
- Psych przyczyna korwinowskiej odrazy d... (23)
- Zdrada emocjonalna czy kryzys wieku śr... (84)
- Wpływ lęku na kondycję fizyczną (8)
- Czy wypalona miłość ma jeszcze szanse (12)
- Brat - pomocy... (5)
- Nie wiem co robić. Życiowy marazm.... (8)
- Brak sił... mam już dość...... (2)
Reklamy
Forum dyskusyjne
- Autor: wyrzutek Data: 2010-11-09, 20:03:17 Odpowiedz
Stało sie,przegrałam zycie...zakochalam sie w młodym ksiedzu w moej parafi,rece mi sie trzesa ,serce wali jak oszalale gdy go widze,nogi uginaja i rece poca jak nigdy dotad.Swiat sie przeciez zmienia,dzisiaj sluchalam audycji o kochankach i zonach ksiezy,bylych ksiezy..przeciez ksiadz to tez czlowiek,Milosc to bog,dlaczego spowiednik powiedzial mi zebym sie nawrocila ,zebym nie chiodzila do tego kosciola bo bedzie tylko gorzej,ze sciegne na siebie kare Boza ,ze odwodze sluge bozego od ołtarza,od Boga.jestem bardzo religijna,ksiądz mnie poprosil zebym prowadzila Mlodziezowe sporkania Odnowy w Duchu Sw,a ja sie czuje ze nie dam rady,przeciez On wyczuwa ze coś zsie ze mna dzieje,przyglada mi sie bardzo wnikliwie.Kocham po raz pierwszy w zyciu choc mam 25 lat.Nie mowcie mi ze to zauroczenie,wiem co czuje,to dojrzale,silne uczucie z ktorym sobie nie radze.Nie chce obrazać Boga ale nie moge sobie wybic z glowy tego człowieka,na mszy nie moge sie skupic,moje mysli wypelnione uczuciem do Niego,przepelniaja moje serce i umysł.Widze ze jemu tez nie jestem obojetna ale wiem ze on sie boi przyznac,ze chce zebym była blisko Niego,On ma za duzo do stracenia,nigdy nie bedziemy razem i ta swiadomosc boli najmocniej.Plakac misie chce,nie wiem co robic,nie wiem jak sie zachowac kiedy on dzwoni i prosi zebym mu pomogła rozsyłac zaproszenia do ludzi na spotkania Odnowy,zebysmy naszą grupka modlili sie w spolnie u Niego w mieszkaniu.Nie chce stracic Jego wzgledow,zainteresowania moja osoba,nie chce zebysmy zerwali kontakt.Zaczelo mi byc wszystko jedno,stawiam zbnawienie duszy na szale zebym tylko mogla spedzic zycie z moim ukochanym.Wiem na pewno ze to ten,ze nie zakocham sie juz w zadnym,ze do konca życia bede cierpiala jesli los nie zwiąże naszych ciał i dusz.przepraszm ze tak choatycznie ale własnie wrociłam z wieczornej mszy sw ktora On odprawial,Jego spojrzenia są takie wymowne,ciarki mnie przechodza,ucieklam odrazu po mszy zeby mnie nie zaczepil bo sie boje ze moja twarz za duzo powie,zaczynam zachowywac sie irracjonalnie ,czuje sie jakbym postradała zmysly,moze szybko tutaj uzyskam porade jak sie zachowywac zeby On nie wyczul,co zrobic ze soba zeby mnie nie odrzucil,zeby sie nie wystraszyl,slowa nie przejda mi przez gadrlo zebym miala Mu o tym powiedziec,pomozcie,blagam.
- Autor: agnieszkaB Data: 2010-11-09, 20:09:02 Odpowiedz
Czesto jest tak, ze zakochujemy sie, tracimy glowe dla kogos i nic z tego nie wychodzi, nieszczesliwa , nieodwzajemniona milosc, trzeba przeczekac ten stan, niech przejdzie. Tym bardziej, ze to jest ksiadz.
W mojej parafii bylo dwoch , ktorzy zrzucili sutanne dla kobiety, ale ja to potepiam. I slyszalam , ze taka rezygnacja ksiedza z powolania niby nie daje Mu szczescia. Jak maja dzieci to kaleki, poza tym nie sa absolutnie szczesliwi. Znam takowe przypadki.
Wiesz po prostu musisz zapomnic o ksiezulku, zmienic parafie, zeby Go nie widywac. Po prostu to jedyne rozsadne rozwiazanie. - Autor: Nanaja Data: 2010-11-09, 20:23:50 Odpowiedz
AgnieszkaB,
piszesz:
jak maja dzieci to kaleki.
Kaleki??
Noz... kurcze.... to te dzieci w domu specjalnej opieki,
gdzie ojciec nieznany to myslisz, ze to Oni?
Wyrzutek,
musze pomyslec. :)
Moje pierwsze wrazenie, ze to jednak prowo.
Na mnie nie patrz. Sceptyzm wyssalam z mlekiem mamy. :)
- Autor: jutrzenka Data: 2010-11-09, 20:32:56 Odpowiedz
nanaja
dzieci kalekie w sensie takim, że nigdy nie będą szczęśliwe, bo rodzice zgotowali im taki los. Często takie dzieci są wytykane palcami, bo nie da się utrzymać w tajemnicy, że ich ojcem jest były ksiądz. Takie małżeństwa, gdzie ksiądz zrezygnował z kapłaństwa często kończą się rozwodem, a przez to wszystko najbardziej cierpią dzieci. - Autor: Nanaja Data: 2010-11-09, 20:44:07 Odpowiedz
Jutrzenka,
zgadzam sie z Toba.
Ale kto Tym dzieciom gotuje ten los?
Czyz nie my "spoleczenstwo"?
Bez naszych uprzedzen, te dzieci
mialyby szanse na szczesliwe zycie.
- Autor: impresja Data: 2010-11-09, 21:20:55 Odpowiedz
Nikomu nie mów o tym,bo nikt tego nie zrozumie.
Natomiast rozmawiaj z Jezusem i to wystarczy.
Moim zdaniem tak bym zrobiła.
To Moja Miłość i nikomu nic do tego.Wara.
Jezus Tobie powie,a Ty już nikomu o tym nie mów.
Dasz radę?
Napisz jeszcze kiedyś tam.
Twoja sytuacja jest co prawda trudna,ale nie wszystko od Ciebie zależy.
I tego trzymaj się i Autorytetu,jeśli w Niego wierzysz.
To tyle w temacie Twoim. - Autor: Janka1 Data: 2010-11-09, 21:30:42 Odpowiedz
witaj,
a mnie sie wydaje ze ty sie po prostu w tym ksiedzu zaduzylas, zauroczylas sie nim.stoi taki piekny i madry na ambonie, tyle spojrzen przyciaga ah! zupelnie jak nastolatka zaduzy sie w aktorze lub piosenkarzu. bo taki piekny i nieosiagalny!
milosc kochana to cos wiecej...niz trzesace sie rece i motylki w brzuchu
http://www.youtube.com/watch?v=xBuOv7R7yNw - Autor: krolewna34 Data: 2010-11-09, 22:15:39 Odpowiedz
moze warto bys przeczytala:)
http://mimika.blox.pl/html - Autor: Toadie Data: 2010-11-09, 22:27:13 Odpowiedz
"...stawiam zbnawienie duszy na szale zebym tylko mogla spedzic zycie z moim ukochanym..."
Czy ty naprawdę jesteś świadoma swych myśli? Wybierasz chwilowe szczęście kosztem wieczności w cierpieniu? Okres od urodzin, aż do śmierci to zaledwie drobny ułamek całej egzystencji twojej duszy. - Autor: gorzatka Data: 2010-11-09, 22:37:39 Odpowiedz
oj dziewczyno, wkopałas się, kochałam ksiedza 7 lat, on kochał mnie ale nie potrafił zostawić kościoła dla mnie. Krótka psychoterapia i juz wyszłam z tego ale było cięzko! więc staraj się ucinac kontakt bo potem bedzie naprawde cięzko.
- Autor: bl150152 Data: 2010-11-10, 00:48:21 Odpowiedz
....On kochal....Ona kochala.....jakos brakuje mi szczerosci w tym wszystkim......i komu to ma sie podobac ?....ofiary w imie milosci na oltarzu milosci.....trudne to dla mnie.....czyzby milosc byla tak skomplikowana czy to sami ludzie ja komplikuja w imie nadzednej milosci ktora jest miloscia.....sorry nie pomoge bo niby jak.....??
Basia. - Autor: bl150152 Data: 2010-11-10, 00:57:32 Odpowiedz
....no i zawsze myslalam, ze podstawa milosci jest najpierw uczciwosc wobec siebie i innych a potem cala reszta bogom......jakos w tym kontekscie nie moge sie doszukac.....dobranoc.....Basia. - Autor: magdalene38 Data: 2010-11-10, 08:07:37 Odpowiedz
Co Wy za bzdury dziewczynie piszecie???A ksiądz to nei czlowiek??? nie ma prawa do miłości??? A gdzie Bóg powiedział, ze ma życ w celibacie i nigdy nie kochac??? NIGDZIE!!!A wiecie, kto to wymyślił? Ludzie! Dlatego uwazam, ze ksieza powinni miec rodziny. Czuliby się znacznie lepiej i więcej wiedzieliby o życiu rodzinnym, którego tak bardzo chcą uczyć. dzieci kalekie? Ksiądz rezygnujacy z powołania nieszcześliwy? Co za bzdety!!! na studiach uczył mnie byly ksiądz. mial juz wtedy czwórkę dzieci i byl BARDZO szczęśliwy! Tyle uczuć, ilu ludzi.
Twierdzicie, ze Bóg ją ukarze po msierci??? A skąd takie wnioski???Masakra...Sądzę, ze Bóg bylby szczęśliwy, gdyby widzial kolejną zakochana szczerze parę.
Och, jasne, spodziewam się tych gromów z Waszej strony...Ale mam to gdzieś. Wierzę w Boga, choć katoliczką już chyba nie jestem, przynajmniej nie polska katoliczką. Mierzi mnie ta cala chora otoczka wokół wiary. Bóg jest jeden. Nie wazne , jak Mu na imię. Nie wazne, w co kto wierzy. Ja wiem, w co wierzę, znam zasady moralne i to mi wystarczy. A Wy??? Do kościopła co neidziele, świeci az do przesady,. a w domu mięcho, skóry, futra(piąte: Nie zabijaj-nie jest powiedziane, ze tylko ludzi); kazdą sąsiadkę obmówi, romanse na prawo i lewo, zazdrosć, pycha, obżarstwo(podczas gdy bezdomnego człowieka nie nakarmi, ze nei wspomnę o psie czy kocie)-to jest Wasza wiara???Tego uczy Was Wasza religia??/ Słabo mi się robi, jak na to patrze, jak czytam podobne bzudry i jak słyszę te dewoty dookoła mnie, które z prawdziwą wiara i człowieczenstwem niewiele mają wspolnego.
A Ty, droga autorko, ocen właściwie swojego księdza i te jego wymowne spojrzenia. Moze tez cos do ciebie czuje. A moze chce się tylko zabawic(w takim przypadku uciekaj). - Autor: jutrzenka Data: 2010-11-10, 09:12:09 Odpowiedz
...Dlatego uwazam, ze ksieza powinni miec rodziny...
Też tak uważam, ale na razie jest to im zabronione i z tej pozycji rozpatrujemy sprawę autorki wątku.Szkoda, że ona sama nie bierze udziału w dyskusji. - Autor: gorzatka Data: 2010-11-10, 11:07:27 Odpowiedz
do bl150152
brakuje Ci szczerości? Miałam 23 lata, nie miałam pojęcia że to będzie trwało tyle lat. Taka zakazana miłość dodaje siły takiemu uczuciu. Zakochałam się myślałam, że za pół roku mi przejdzie. Walczyliśmy z tym oboje ale to było silniejsze. To jest facetem z którym mogłabym spędzić całe zycie i byłam gotowa żeby ponieść wszystkie społeczne konsekwencje takiej decyzji ale on nie, więc odeszłam. Minęły 3 lata od rozstania, mam 33 lata, jestem sama.... ale jeszcze wierzę, że wszystko przede mną. Rozstanie było na tyle ciężkie że poszłam na terapie i ona odmieniła moje życie więc nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło. - Autor: trafna Data: 2010-11-10, 11:17:31 Odpowiedz
Magdalenko 38 opanuj się, po co te nerwy? I tyle znaków zapytania? Czytałaś dokładnie wszystkie posty? Która z Pań powiedziała, że Bóg ją (autorkę wątku) ukarze po śmierci? Jakoś nie doczytałam się tego.Każdy tu ma prawo wyrazić swoją opinię, a Ty wyraziłaś swoją. Ponieważ jest trochę mijająca się z moralnością, to dlatego tak krzyczysz, żeby nas przekonać? Myślisz, że dewoty, to te osoby, które próbują nie niszczyć życia księdzu, a te które proponują wskoczyć dziewczynie na ambonę z miłości, to te wysoce moralne? Można i tak rozumować, zawsze to wygodniej.
- Autor: Ellipsis Data: 2010-11-10, 12:53:06 Odpowiedz
"Nie mowcie mi ze to zauroczenie,wiem co czuje,to dojrzale,silne uczucie z ktorym sobie nie radze" - z dojrzałym uczuciem raczej powinnaś sobie radzić. Więc chyba nie ma tu mowy o dojrzałości.
- Autor: uczepionawiatru Data: 2010-11-10, 15:50:36 Odpowiedz
Ja bym Ci radziła z nim pogadać tak od serca. Jeżeli się okaże, że on nie jest Tobą zainteresowany w tym sensie, o który Tobie chodzi, to nie ma sensu się zadręczać. A jeżeli faktycznie jest tak jak Ty zagubiony w tym co czuje, to nie utrudniaj mu wyboru, nie przeszkadzaj w realizacji powołania, które wybrał. Wtedy okażesz mu prawdziwą MIŁOŚĆ. Jak piszesz jest młodym księdzem, prosi Cię o organizowanie spotkań modlitewnych w swoim mieszkaniu, a nie dzwoni z propozycją intymnych schadzek we dwoje. Więc nie dorabiaj może do tego swojej teorii. Może po prostu jest młody, pełen zapału i chce robić dla ludzi coś dobrego. Uwierz, gdy facet chce od kobiety, aby była tylko dla niego to znajdzie sposób i drogę, aby jej to dać odczuć tak, by nie musiała się domyślać. Ksiądz pod tym względem nie odbiega od normy;) Moja rada jest taka: Jesteś osobą wierzącą, odpuść i nie stawiaj swojego zbawienia, swojej wiary na szali z uczuciem, które wydaje Ci się miłością życia, a jest zwykłym zauroczeniem (nie obraź się, ale tak mniej więcej na poziomie emocjonalnym 15-latki). Piszesz, że to Twoja pierwsza miłość i że zmarnowałaś swoje życie. Uśmiecham się jak to czytam, bo jak człowiek kocha pierwszy raz, to naprawdę wydaje mu się, że to jest jedyna miłość na całe życie. A potem pozostają wspomnienia. Często są miłe:) Życzę Ci właściwych wyborów.
- Autor: magdalene38 Data: 2010-11-10, 16:35:51 Odpowiedz
Trafna, a jak zinterpretowałabys tę wypowiedz? Cytuję:
# Autor: Toadie Data: 2010-11-09, 22:27:13 Odpowiedz
"...stawiam zbnawienie duszy na szale zebym tylko mogla spedzic zycie z moim ukochanym..."
Czy ty naprawdę jesteś świadoma swych myśli? Wybierasz chwilowe szczęście kosztem wieczności w cierpieniu? Okres od urodzin, aż do śmierci to zaledwie drobny ułamek całej egzystencji twojej duszy. Koniec cytatu.
Moze jednak Ty czytaj dokładniej.
Nie, wykrzykniki nie sa mi potrzebne, zeby kogoś przekonać do mojego zdania. nikogo przekonywac nie muszę. Wyrażaja jedynie moje oburzenie, kiedy cztytam takie posty. Aha, i jeszcze jedno; piszesz o moralnosci-czyjej? Mojej nie. Twojej? Księdza? Boga? Bo z kazdego punktu widzenia mozan tę sprawę rozpatrzyc inaczej. Moja moralnosc nie zabrania kochac. twoja pewnie tez nie. Boga podejrzewam, ze takze nie. Wiec czyja? Księdza? Moze... Tyle ze tę moralnosc wymyslił takze człowiek. W dodatku sam nie bardzo się do niej stosujac. Sama pewnie wiesz, ilu księzy ma dzieci, kochanki na boku, gosposie do różnych celów, ilu jest gejami, pedofilami itp. Wiec gdzie ta moralność??? - Autor: Toadie Data: 2010-11-10, 19:33:39 Odpowiedz
"Twierdzicie, ze Bóg ją ukarze po msierci???"
Nie napisałem że Bóg będzie ją karał. Wiem że o Bogu nic nie wiem. Nie zamierzam wdawać się w dyskusję na temat Boga. Wiara człowieka to jego indywidualna sprawa i jeżeli w niego wierzy to dobrze, a sądzę że autorka bardzo w niego wierzy, patrzy na niego przez pryzmat kościoła. Chciałem tylko odwlec autorkę wątku od pochopnej decyzji jaką jest (tu cytat) "stawiam zbnawienie duszy...". - Autor: Nanaja Data: 2010-11-10, 20:12:39 Odpowiedz
Toadie,
o Bogu nic nie wiesz, ale o cierpieniu wiecznym sie wypowiadasz.
Mam dla Ciebie zla wiadomosc.
Ropa sie konczy i diably nie bede mialy czym palic w kotlach. :))
Chciales dobrze, ale wyszlo jak wyszlo.
Pisz od serca, ot tak, Twoje przemyslenia.
Nie musza Twoje przemyslenia byc zawsze zgodne z mysla autorki/autora. :)
Wiecej jak zjesc Cie nie moga. ;) - Autor: Nanaja Data: 2010-11-10, 19:34:55 Odpowiedz
Magdalene38,
przeciez Trafna napisala,
ze Twoja opinia jest troche mijajaca sie
z jej (ich?) moralnoscia.
Dla mnie troche to piec, gora dwadziescia procent.
A wiec w 80% zgadza sie z Toba.
To dopiero poparcie! :)
Hmmm... ale jak czytam Twoja odpowiedz o tym,
co znaczy moralnosc dla niektorych osob
to na Twoim miejscu
tak bym sie z tego poparcia nie cieszyla. ;)
Wiem, wiem pisze teraz chyba pitu-pitu. :))
Nawet jak ogladam telewizje i sie z czyms nie zgadzam,
to jest to moja pierwsza mysl.
Chyba zaloze watek:
Ratunku slowo pitu-pitu mnie przesladuje! :)))
- Autor: trafna Data: 2010-11-10, 20:42:16 Odpowiedz
magdalenko38 Tymi słowami, napisanymi przez Ciebie... Sama pewnie wiesz, ilu księzy ma dzieci, kochanki na boku, gosposie do różnych celów, ilu jest gejami, pedofilami itp. Wiec gdzie ta moralność???... przekonałaś mnie co do moralności księży.Jeśli jest ich aż tylu, tak źle prowadzących się, to w takim razie nic się nie stanie jeśli jeszcze jeden zboczy z drogi ulegając autorce wątku. A niech się kochają i płodzą dzieci,a co mi tam. Niech żyje miłość, a wyrzutek niechaj na wieki będzie szczęśliwa z księdzem.
wyrzutek - biegiem jutro po mszy św. do zakrystii i oświadcz księdzu,że go kochasz. Masz prawo do szczęścia. Tak.
- Autor: magdalene38 Data: 2010-11-11, 08:46:20 Odpowiedz
Trafna, tylko ze moim zdaniem TEN akurat tak bardzo z tej 'drogi" nie zboczy, bo milość do kobiety powinna być czymś normalnym, zdrowym, zgodnym z nauka Boga. mozna kochac Boga i kobiete, życ w zgodzie z naukami boskimi i z kobietą itd. A inne przykłady były po to, zeby nie robic z igły wideł w tym przypadku i nie pisac o potepieniu, skoro dzieje się dużo gorzej w innych przypadkach i wtedy nikt nie krzyczy w niebogłosy, jaki to ksiadz niemoralny, tylko jeszcze go bronni, umywa rączki i organizuje pochody celem "oczyszczenia księdza z zarzutów".
A pitu-pitu to fajne słowa:) Cieszę, ze się przyjmuje:) - Autor: kingusiaczek1231 Data: 2010-11-16, 21:36:18 Odpowiedz
trzymaj się od niego z daleka!! to ksiądz kobieto i on oddał się dla Boga .. zmień kościół .. cokolwiek abyś go nie spotykała !! Grzeszysz kochana!!!
- Autor: Wesolek Data: 2010-11-16, 23:38:44 Odpowiedz
Wyrzutek czy już Ci przeszło? takie "uczucia" szybko mijają i chyba wszyscy mamy je "na koncie" tak dla pocieszenia :]