Forum dyskusyjne

Sortuj:     Pokaż same tytuły wpisów w wątku
  • Moje doświadczenia z psychoterapią
    Przeczytaj komentowany artykuł

    Autor: frotka803   Data: 2010-10-23, 18:48:03               Odpowiedz

    Artykuł bardzo ciekawy.
    Nie wiedziałam, że lekarz medycyny pracy pyta o leczenie psychologiczne/psychiatryczne, ciekawe...czy pyta też z jakiego powodu się tam "trafiło"
    Czy takie "leczenie" jest powodem do stwierdzenia niezdolności do pracy....Ciekawe czy zawsze pytają, czy tylko w wybranych zawodach? Ktoś wie?



    • RE: Moje doświadczenia z psychoterapią
      Przeczytaj komentowany artykuł

      Autor: Katarzyna87   Data: 2010-10-25, 18:07:58               Odpowiedz

      Nie wiem czy w przypadku każdego zawodu - w moim przypadku pytali, bo ubiegałam się o stanowisko nauczyciela w przedszkolu, czyli związane z pracą z bardzo małymi dziećmi, odpowiedzialnością za nie, więc myślę, że ma to duży sens - chyba nikt nie chciałby oddawać swojej pociechy pod opiekę osobie, która ma przeciwwskazania psychologiczne do takiej pracy. Przykre jest to, że ja - pomimo tego, że uczestniczę cały czas w psychoterapii i przebywam pod opieką psychiatryczną - nie dostałam zgody na pracę tylko dlatego, że powiedziałam prawdę. Mój psychiatra mi nieraz powtarzał, że nie mam przeciwwskazań do pracy z dziećmi, ale lekarka medycyny pracy, uznała, że wie lepiej, chociaż mnie nie zna.



      • RE: Moje doświadczenia z psychoterapią
        Przeczytaj komentowany artykuł

        Autor: impresja   Data: 2010-10-25, 19:56:41               Odpowiedz

        Oczywiście,że kiedyś tam zaczną szanować,kiedyś........
        Najchętniej,gdy uda się Im przejść przez dobrą,polską psychoterapię.
        Takie "piekiełko"pomaga być wrażliwym.-:).
        A przeważnie relacja jest zerowa.
        I mimo,że wiemy,że dobry psycholog to taki,który podobnie jak i lekarz potrafi i chce dobrać dobry lek.
        Zatem i lekarz i psycholog jeśli chce,to pomoże.
        Innej opcji nie znajduję.
        Inaczej tylko instrumentalnie/przedmiotowo itd.
        Jednak nikogo nie zmusimy do dobrej pracy.
        I taka jest smutna,brutalna,polska prawda.
        Dlatego życzę Wszystkim potrzebującym i sobie,tylko dobrych relacji z terapeutami,lekarzami i innymi pomagającymi nam osobami.Aby zawsze chcieli coś dla nas zrobić,aby tylko chcieli.Pieniądze nie zawsze są motywujące.Moim zdaniem.
        Pozdrawiam.



      • RE: Moje doświadczenia z psychoterapią
        Przeczytaj komentowany artykuł

        Autor: jutrzenka   Data: 2010-10-25, 20:48:03               Odpowiedz

        W zakładzie, w którym pracowałam tuż przed przejściem na emeryturę, kiedy odbywał się casting na jakieś stanowisko, obowiązkowo w każdej kwalifikacyjnej rozmowie brała udział pani psycholog. Oczywiście nikt z osób przychodzących z zewnątrz na rozmowę nie orientował się kim jest ta osoba. Ona po prostu przysłuchiwała się odpowiedziom kandydatów do pracy i potem robiła własną selekcję typu - nadaje się, nie nadaje do pracy.W ten sposób skreślała nawet osoby, które ubiegały się o pracę fizyczną. Teraz taka moda i wiele firm stosuje takie praktyki.



        • RE: Moje doświadczenia z psychoterapią
          Przeczytaj komentowany artykuł

          Autor: Katarzyna87   Data: 2010-10-26, 12:18:50               Odpowiedz

          Z tymże pytanie czy taka pani psycholog przysłuchująca się rozmowie kwalifikacyjnej jest w stanie rzeczywiście poznać kandydata? Przecież taka rozmowa, trwająca około pół godziny, nie przedstawi rzetelnie stanu psychicznego kandydata. Moim zdaniem nawet najwspanialszy psycholog potrzebuje wiele czasu i co najmniej kilku szczerych spotkań (a rozmowa kwalifikacyjna nawet jak nie jest zafałszowana, to przedstawia wybiórczo daną osobę), żeby poznać kogoś. Z własnego doświadczenia wiem, że wiele problemów mających ogromny wpływ na moje życie zaczęło "wychodzić" dopiero po kilku sesjach.



          • RE: Moje doświadczenia z psychoterapią
            Przeczytaj komentowany artykuł

            Autor: jutrzenka   Data: 2010-10-26, 12:25:43               Odpowiedz

            Z tego co wiem, a wiem niewiele, bo taka opinia pani psycholog była raczej trzymana w tajemnicy, to ta pani wyrażała opinię o przydatności danego kandydata na stanowisko po tym, czy się mocno denerwował, czy się czerwienił,czy nadmiernie nie gestykulował, czy odpowiedział na pytanie w taki sposób, jaki jej pasował, czy mało mówił, czy dużo mówił.W taki sposób mogła bardzo skrzywdzić człowieka.No ale nikt się czymś takim nie przejmował, bo wiadomo - kandydatów do pracy zawsze było wielu i wychodziło się z założenia, ze jeśli nie ten, to inny będzie dobry.



          • RE: Moje doświadczenia z psychoterapią
            Przeczytaj komentowany artykuł

            Autor: frotka803   Data: 2010-10-26, 12:35:46               Odpowiedz

            na szczęście, czy też nie w komisji są różne osoby i każda ocenia ze swojego punktu widzenia. Chociaż nie tylko, bo przecież dyrektor/manager itp. oprócz umiejętności i wiedzy ocenia także samą osobę, ale tu też szerokie pole...
            Ja się kiedyś w trakcie rozmowy kwalif. bardzo denerwowałam, bo i taki trudny okres w życiu miałam, pracę dostałam. A czasami się nie denerwowałam i nie dostałam, ach gdyby to zależało od tego jak bardzo nam zależy...



          • RE: Moje doświadczenia z psychoterapią
            Przeczytaj komentowany artykuł

            Autor: jutrzenka   Data: 2010-10-26, 15:13:42               Odpowiedz

            Często też taki casting z udziałem psychologa to czysta fikcja, bo z góry wiadomo, kto będzie zatrudniony.Ale lepiej niech psycholog siedzi i przygląda się,bo to zawsze bardziej profesjonalnie wygląda.Takie czasy, niestety.



          • RE: Moje doświadczenia z psychoterapią
            Przeczytaj komentowany artykuł

            Autor: frotka803   Data: 2010-10-26, 15:15:32               Odpowiedz

            no tak, czego dla fikcji ludzie nie zrobią
            co do psychologów, to tez mogliby się przyjrzeć, kto w tej pracy...już pracuje
            mała zmiana kadry...czasem by się przydała...



          • RE: Moje doświadczenia z psychoterapią
            Przeczytaj komentowany artykuł

            Autor: Katarzyna87   Data: 2010-11-14, 21:01:36               Odpowiedz

            Tylko zdenerwowanie też jest naturalną emocją... Rozmowa kwalifikacyjna jest sytuacją stresującą, bo jest ważnym momentem dla każdego. Psycholog nie jest cudotwórcą - co jest w stanie stwierdzić przyglądając się komuś w trakcie rozmowy kwalifikacyjnej? Chyba tylko zachowania w sytuacji stresującej. Jeżeli praca wymaga pracy w stresujących warunkach i silnej odporności na stres, to rzeczywiście ma to pewne uzasadnienie. Ale tak naprawdę to mało która praca opiera się wyłącznie na działaniu w warunkach stresujących. Chociażby tak, jak w mojej sytuacji - mógłby sobie psycholog siedzieć i patrzeć, czy potrafię opanować się w sytuacji trudnej, ale dopóki nie zobaczy mnie "w akcji", w pracy z dziećmi, to tak naprawdę nie mógłby powiedzieć nic na temat mojej przyszłej pracy-zwłaszcza, że np. ja zupełnie inaczej funkcjonuję w relacji z osobami dorosłymi, a inaczej z dziećmi, mój psychiatra tłumaczył dlaczego, ale on zna mnie lepiej niż tylko z rozmowy półgodzinnej w sytuacji stresującej. Poza tym wszelkie badania w poradniach psychologiczno-pedagogicznych, związane z wystawianiem zaświadczeń, trwają - z tego co wiem - nawet kilka godzin czy pół dnia, więc skąd się biorą psycholodzy / psychiatrzy, którzy w kilka minut wszystko o człowieku wiedzą? Zresztą, gdyby tacy w ogóle istnieli, to nie mieli by pacjentów, bo każdy problem natychmiast by rozwiązali i wszyscy skakali by ze szczęścia, świat był cudny i w ogóle, a tak nie jest, więc najwyraźniej "szybkie opinie" nie działają.



    • RE: Moje doświadczenia z psychoterapią
      Przeczytaj komentowany artykuł

      Autor: daimonion   Data: 2012-06-12, 19:11:20               Odpowiedz

      Moim zdaniem artykuł w krótkiej, szczerej formie ukazuje prawdę o polskiej (choć pewnie w wielu innych krajach jest podobnie) "ochronie zdrowia (psychicznego)". Istnieją tu jakgdyby dwie zupełnie różne grupy ludzi: kompetentni, pełni szacunku dla pacjentów, znający swoją rolę i ograniczenia oraz grupa osób, których należałoby za wszelką cenę unikać (niekontrolujący własnych emocji, bez specjalnej chęci pomocy, traktujący ludzi z góry, o na ogół miernym warsztacie terapeutycznym). Niestety, przede wszystkim ta druga grupa wytwarza ogólnospołeczną opinię o "psy". Damian Janus