Forum dyskusyjne

Przeczytaj komentowany artykuł

RE: GG o miłości. Jak przeżyć rozstanie?

Autor: carulka1   Data: 2009-11-02, 09:25:24               

Znów minął kolejny dzień... a ja żyję. Niestety ciągle o tym rozmyślam. To co się stało nie daje mi spokoju, ale staram sie nie płakać. Nie mogę pogodzić się z tym, że on mnie tak strasznie oszukał. Zastanawiam się co jest w tym wszystkim gorsze: to rozstanie, czy to, że ten związek był taki nieprawdziwy i fałszywy, utrzymywany przez jego przerażający egoizm. Chyba jednak to drugie. Po rozstaniu cierpimy inaczej: tęsknimy, wspominamy wszystko co razem robiliśmy, otacza nas pustka bo przecież jeszcze przed chwilą był obok nas, dotykał tych samych przedmiotów, siedział na tej samej kanapie, jechał samochodem, trzymał za rękę, uśmiechał się, patrzył na nas i mówił... A teraz cisza. Ale dowiedzieć się, że było się dla niego alternatywą, dobrym seksem, odskocznią itp. to tragedia. Z mojej strony bezgraniczne, szczere uczucie i nadzieja na wspólną przyszłość a z drugiej zdrada, oszustwo, perfidność i wyrafinowanie, cwaniactwo. Może to i prawda, że on mnie kochał, czułam to do pewnego czasu ale później... Już nie był taki jak kiedyś. Mój ukochany, cudowny, czuły, jedyny, dzięki któremu oddycham. Miotał się między dwoma kobietami i nie potrafił być lojalny wobec żadnej, nawet wobec siebie. To trwałoby tak wiele lat dopóki któraś z nas nie powiedziałaby STOP. I tak się stało, że jak powiedziałam to stop. Wiem, że to słuszna decyzja bo umarłabym gdybym ciągle czuła się oszukiwana i tak niepewnie jak to miało miejsce przed rozstaniem. Ale tęsknota jest ogromna, strach przed tym co teraz będzie, że już zawsze będę sama, że nie pokocham już nikogo, że nikomu nie zaufam. Że już żaden mężczyzna nie wypełni mojego serca tak jak on. Zadaję sobie pytanie dlaczego on mi to zrobił? Dlaczego nie był w stanie zostawić mnie już dawno temu i wrócić do tamtej kobiety skoro ciągle z nią żył. I dlaczego mówił, że jej nie kocha, że mu się nie podoba, że go nie podnieca, że się z nią nudzi, że nie chce z nią być? Dlaczego więc był ze mną skoro jej mówił, że za nią tęskni, że się zagubił, że jest mu źle? Ja tego nie mogę zrozumieć. Dlaczego jesteś taki niezdecydowany, dlaczego nie potrafisz określić czego chcesz, dlaczego nie potrafisz być uczciwy i lojalny, dlaczego tak łatwo przychodzi ci zdrada, dlaczego myślisz tylko o sobie, dlaczego bawisz się ludzkimi uczuciami???? Czy zdajesz sobie sprawę, że gdybym była słabsza psychicznie to mogłeś doprowadzić do tragedii??? ... Ludzie nie oszukujcie swoich partnerów. Jeśli nie kochacie, jeśli myślicie o innym/innej - odejdźcie. Powiedzcie odważnie co czujecie, co postanowiliście i dlaczego i po prostu odejdźcie. Nie oszukujcie ludzi, którzy was kochają, nie zwalajcie winy na nich, nie mówcie im: nie pasujemy do siebie, kłócimy się itp. Powiedz tchórzu jeden z drugim: nie mogę z tobą być bo nie potrafię odejść od tamtej kobiety; nie mogę z tobą być bo się zakochałem w innej a ciebie już nie kocham; nie jestem ciebie wart, oszukuję cię i nie chcę dłużej tego robić więc odchodzę; spieprzyłem wszystko, nie starałem się, nie kocham cię... Ale nie, przecież łatwiej będzie dalej zyć zwalając winę na kogoś i nie obciążając swojego egoistycznego sumienia. Jestem zdołowana, smutna, zraniona, tak strasznie oszukana i pozostawiona w ciąży. Jedyne co wywołuje mój uśmiech to ruchy mojej córeczki, którą mam pod sercem. Owoc mojej wielkiej niespełnionej miłości.

Odpowiedz


Sortuj:     Pokaż treść wszystkich wpisów w wątku