Forum dyskusyjne

Przeczytaj komentowany artykuł

RE: GG o miłości. Jak przeżyć rozstanie?

Autor: carulka1   Data: 2009-10-28, 14:16:39               

Witaj anya :)

Bardzo chciałabym żebyś tutaj jeszcze zajrzała... Minęło już tyle czasu, że pewnie ułożyłaś już sobie życie od nowa CZEGO CI Z CAŁEGO SERCA ŻYCZĘ. Moja historia jest podobna do Twojej więc dokładnie wiem jak cierpiałaś bo właśnie to przeżywam. Po 7 latach małżeństwa, z którego jest dziecko zakochałam się do szaleństwa w innym. On we mnie też. Był żonaty, też urodziło mu się dziecko mimo to stwierdził, że chce być ze mną. Niestety... oszukiwał mnie gdyż nie rozstał się z żoną. Przez zały czas (nasz związek trwał 2,5 roku) odwiedzał dziecko ale jednocześnie żonkę, która wiedziała co zrobić żeby go odzyskać. Ja przez cały czas czułam, że coś złego się dzieje, że coś wisi w powietrzu, że on jest nieuczciwy ale nie podejrzewałam najgorszego... Przez to nasz związek się psuł, nie umiałam znieść tej sytuacji i dzielenia się nim z żoną. A on przysięgał, że kocha, że ona dla niego nic nie znaczy, że nie wyobraża sobie pójścia z nią do łóżka, że nie chce z nią po prostu spędzać czasu. Że nie chce z nią żyć. Ja tego wreszcie nie wytrzymałam i mimo tego, że zaszłam z nim w ciążę podjęłam decyzję o rozstaniu. Też od niego słyszałam, że nie pasujemy, że się kłócimy, że nie damy sobie z sobą rady. Ale tego, że bzyka ją to jakoś nie mówił. Zniszczyłam dla niego małżeństwo, mojemu dziecku rozwaliłam rodzinę, straciłam wszystko po to żeby się później dowiedzieć, że do siebie nie pasujemy... A było tak pięknie, tak cudownie, przeżyłam najwspanialsze chwile... A teraz jestem sama z dzieckiem, w ciąży i przeraźliwie nieszczęśliwa. A on po prostu z dnia na dzień wrócił do żonki, która mu wszystko wybaczyła. Gdyby tylko wiedziała o nim to samo co ja, do czego on jest zdolny, do jakich oszustw, draństwa i podłości... Potrzebuję duuuuuużego wsparcia, nowych znajomości, wyrwania się z tego piekła bo jak narazie ciągle żyję tamtym życiem. Minął miesiąc. Ciekawe jak Tobie się ułożyło i po jakim czasie doszłaś do siebie. Pozdrawiam.

Odpowiedz


Sortuj:     Pokaż treść wszystkich wpisów w wątku