Wątki na forum
Strona główna forumRegulamin forum
- Dobra metafora może zastąpić 1000 słów... (8)
- Tutaj są rozmowy o wszystkim i o wszys... (1408)
- Niestabilność emocjonalna u partnerki (5)
- Żona mnie już nie kocha (13)
- Mieszane uczucia (72)
- Chcę się podzielić :-) (403)
- Coś z Nietzschego (288)
- Co rozumiecie..... (29)
- Stara miłość nie rdzewieje? (37)
- Monetyzacja hobby (4)
- Liczba sesji (2)
- Trauma i poprzednie wcielenia (3)
- Jak seksuolog może ocenić siłę erekcji (12)
- Ciało obce, czyli psycholog w szkole (40)
- Badanie skierowane do osób z zaburzeni... (1)
- Eksperyment postrzeganie społeczne (1)
- Dwie milosci (263)
- Problemowe użytkowanie aplikacji randk... (95)
- Szkolenie z interwencji kryzysowej (2)
Reklamy
Forum dyskusyjne
- Autor: aadoreen Data: 2025-03-19, 13:40:34 Odpowiedz
Postanowiłam skrobnąć coś o sobie, może kiedyś poczytam sobie z sentymentem. Mam 40 lat, nie mam męża i dzieci. I tak mogłoby zostać, ale napatoczył się taki jeden, zmieniając mój świat. To dobry facet, w sumie jest już narzeczonym. Jest dobry, czuły i opiekuńczy. Dużo mi pomaga, bo mam ogromne braki emocjonalne z dzieciństwa. W domu rodzice przejawiali chłód emocjonalny. Depresja już od matury, z małymi przerwami od prochów. W sumie gdyby nie (dajmy na to) Darek, to by mnie już nie było i piszę to z pełną świadomością. Jestem strasznie nieporadna życiowo. To zasługa nadopiekuńczej matki, która myślę do tej pory podcierałaby mi tyłek, gdyby mogła. Ale wyprowadziłam się z domu rodzinnego w dużym mieście na prowincję. Mam nudne życie. Nie mam pracy, bo rynek pracy dla kobiet jest tu szczególnie okrutny. Tam, gdzie znalazłam pracę szefowa i pracownica były w moim wieku. To mnie jeszcze bardziej dobiło, bo widziałam, jak ogarniają swoje życie. Czułam się przy nich nikim, aczkolwiek w poprzednim miejscu pracy u siebie, byłam bardzo uważaną osobą. Pracowałam tam ponad 15 lat. Niestety, pod koniec pracy wyszła niemiła sytuacja, więc przeprowadzka była dobrym pretekstem do zwolnienia się. Ta sytuacja zmieniła mnie mocno. Nie ma dnia, żebym nie myślała o tej pracy, nie wchodziła na funpage na facebooku. I katuję się tą sytuacją, która miała miejsce pod koniec pracy. Jak wspomniałam, mam narzeczonego. Znamy się 4 lata. Wspiera mnie itd., ale coraz częściej łapię się na tym, że mało nas łączy. On interesuje się historią i polityką. Mnie to szczerze mówiąc mało interesuje. Moje guilty pleasure to oglądanie starych odcinków klanu 😊. Jestem nadwrażliwa, co kiedyś mniej go irytowało, a teraz wyraźnie się np. z tego naśmiewa. Wiem, że to brzmi nieciekawie, ale generalnie wiem, że robi to, by postawić mnie do pionu. Mamy coraz częściej spiny, boję się, że po ślubie będę bardziej stłamszona, tymbardziej, że nie wiem, czy znajdę pracę. Nigdy nie chciałam mieć dzieci. Teraz z racji wieku i pewnych ginekologicznych spraw powinniśmy zacząć się starać jak najszybciej. Moje zdrowie psychiczne raczej nie udźwignie tego tematu. Jeśli mu to powiem, to jest pewne, że się rozstaniemy. Moje życie wydaje mi się już przegrane. Nie myślę o najgorszym, ale dropsy już nie pomagają. Pomaga mi bardzo zielone, ale nie chcę wpaść w nałóg. Na razie tyle. Może na bieżąco będzie aktualizacja. Strzałka.
RE: Niedojrzałość emocjonalna.
Autor: fatum Data: 2025-03-19, 17:16:37 OdpowiedzSmutna historia. P.S. poza tym nie wiadomo czego oczekujesz od tego Forum? Czy tylko wygadania się?! A może czegoś, czego nikt tutaj Ci nie! da?! Pomyśl i napisz, jeśli sama tego chcesz. Pozdrawiam.
RE: Niedojrzałość emocjonalna.
Autor: fatim Data: 2025-03-20, 08:09:38 OdpowiedzNie znam jeszcze nikogo komu by zielone pomogło.
No to zrób coś z tym życiem. Rozumiem, że ciężko bez pracy itd ale co ci innego zostaje ? Siedząc z nudów i nic nie robiąc tylko paląc jedynie pogarszasz swój stan.RE: Niedojrzałość emocjonalna.
Autor: aadoreen Data: 2025-03-20, 14:19:00 OdpowiedzSzczerze mówiąc, nie czuję się zbyt mile powitana. Czytając inne wątki, sadziłam, że opisując swoją historię, również dostanę jakieś wskazówki, rady z innego punktu widzenia. Jeśli jednak mój temat nie spotkał się z aprobatą, usuwam się z forum i szczerze mówiąc, pozostanie mi jakiś niesmak.
RE: Niedojrzałość emocjonalna.
Autor: fatim Data: 2025-03-20, 14:52:26 OdpowiedzWięc zapamiętaj to uczucie. Mnie też nigdy nie wita czerwonym dywanem i to jest w zupełności normalne, chyba że jesteś z rodziny królewskiej to wtedy to nie jest normalne :)
Marihuana powoduje stany lękowe i zaburzenia psychotyczne które świetnie opisują twoje uczucie chęci wycofania się i ucieczki bo nie zostałaś powitana tak jak tego chciałaś.RE: Niedojrzałość emocjonalna.
Autor: aadoreen Data: 2025-03-20, 15:10:21 OdpowiedzW jaki sposób usuwa się konto?
RE: Niedojrzałość emocjonalna.
Autor: fatum Data: 2025-03-21, 00:27:32 Odpowiedz2.
Zamieszczając wpis na Forum, Użytkownik wyraża zgodę na jego bezterminową publikację. Użytkownik Forum nie może potem żądać usunięcia własnego wpisu. Zalecamy ostrożność w podawaniu na Forum bliższych danych osobowych, pozwalających zidentyfikować autora bardzo osobistej wypowiedzi. Tak mówi Regulamin forum. Resztę punktów doczytaj sama. P.S. moim zdaniem wyjdziesz z tego stanu. Tylko musisz tego bardzo, bardzo....chcieć. Nie jesteś jedyna. Więc głowa do góry i do lekarza, proszę iść. Powodzenia. I napisz mimo wszystko. Ok?
RE: Niedojrzałość emocjonalna.
Autor: aadoreen Data: 2025-03-28, 13:07:54 OdpowiedzOj jak łatwo pomylić się w ocenie jednego wpisu randomowej osoby z internetu. Zaburzeń psychotycznych u mnie nie zdiagnozowano przez specjalistę, więc szkoda mi, że Cię zawiodłam. A co do mózgu nie spranego terapią (bardzo prostackie określenie) to również spieszę donieść, że to pomyłka. Byłam w terapii zarówno psychodynamicznej, jak i poznawczo-behawioralnej, to tak gwoli jasności.
RE: Niedojrzałość emocjonalna.
Autor: fatim Data: 2025-03-28, 13:46:28 OdpowiedzJeżeli to do mnie a nie do tej pani przedemną to ja mówiłem jakie zaburzenia marihuana zaognia :)
RE: Niedojrzałość emocjonalna.
Autor: fatum Data: 2025-03-28, 14:28:42 OdpowiedzSkoro chciałaś usunąć konto, to już nie powinnaś się produkować. Problemy z konsekwencją zjadają ludzi. Wiesz o tym?
RE: Niedojrzałość emocjonalna.
Autor: aadoreen Data: 2025-03-28, 18:10:51 OdpowiedzOj po co te nerwy. One bardzo zjadają:).
RE: Niedojrzałość emocjonalna.
Autor: Adrix Data: 2025-03-28, 18:54:16 OdpowiedzNajważniejsze że jesteś sympatyczna na pewno Ci to pomoże pozdro
RE: Niedojrzałość emocjonalna.
Autor: aadoreen Data: 2025-03-30, 14:02:56 OdpowiedzTak,"sympatyczność" to cecha ludzi z tego forum :).
RE: Niedojrzałość emocjonalna.
Autor: Adrix Data: 2025-03-20, 16:46:19 OdpowiedzTo wyjedź za granie lepsze zarobki a narobisz się tak samo w niektórych krajach jaranie legalne szybko wyrobisz emeryturę i przygód różnych wspomnień co niemiara
RE: Niedojrzałość emocjonalna.
Autor: Adrix Data: 2025-03-21, 19:09:33 OdpowiedzBuu , Pani odeszła a jak pisała fatum tu każdy jej poda serce na dłoni a mózg nie sprany terapią na pierwszy rzut oka tego może nie zauważyć a w internecie ciężko po prostu ukochać , ja już się nie wtrącam bo na psychologii się nie znam mądrzejsi podpowiedzą
RE: Niedojrzałość emocjonalna. Adrix
Autor: fatum Data: 2025-03-21, 20:43:09 OdpowiedzMoim zdaniem to powróci. Do_dla Ciebie Adrix. Tak. Ty dałeś jej serducho tak jak umiesz najlepiej. Na pewno wolę Ciebie czytać niż tych, którzy nie lubią dawać empatii, serca, troski,łagodności, itd. Pozdrawiam Ciebie i Autorkę wątku,którą zapraszam ponownie tutaj. Po prostu.
RE: Niedojrzałość emocjonalna. Adrix
Autor: Adrix Data: 2025-03-21, 21:36:54 OdpowiedzMiło dzięki ale tylko jej szczęście ukoi moją duszę , pamietam jak zaglądnąłem tu 20 lat temu w totalnej rozsypce i chyba Ty fatum i Adamos podjęliście mój temat i wiem ile to dla mnie znaczyło , użytkowniczkę Blue pamiętam z tamtego czasu też zaopiekowaliście się nią :)
RE: Niedojrzałość emocjonalna. Adrix
Autor: Adrix Data: 2025-03-21, 21:38:33 OdpowiedzJa pod jakimś innym nickiem jakimś do zapomnienia
RE: Niedojrzałość emocjonalna. Adrix
Autor: Adrix Data: 2025-03-21, 22:11:39 OdpowiedzI też mam nadzieję że jest happy
RE: Niedojrzałość emocjonalna. Adrix
Autor: fatum Data: 2025-03-22, 00:12:38 OdpowiedzTeż pamiętam to, co teraz napisałeś. Miło mi, że możemy pisać o pozytywnościach. Adasia mam w sercu. Wiem,że jest Adasiowi dobrze. Tak, lubię pomagać. Lubię ludzi. Jednak tutaj nie jestem lubiana. Zdarza się. Mimo wszystko zaglądam tutaj i próbuję coś tam podpowiedzieć, zasugerować lub tylko wysłuchać. Toczy się wojna. Świat jest w chaosie. Dlatego lepiej być pomocnym dla siebie i dla innych.Pozdrawiam. Wzruszyłam się. Dziękuję Ci dobry człowieku.Dobrych snów.
RE: Niedojrzałość emocjonalna.
Autor: Calmi Data: 2025-03-31, 22:31:24 Odpowiedzaadoreen
"Nigdy nie chciałam mieć dzieci."
I dobrze ,trudno bowiem opiekować się dzieckiem ,skoro samemu jest się "emocjonalnie niedojrzałym " :)
Jesli twoje
" ... zdrowie psychiczne raczej nie udźwignie tego tematu. Jeśli mu to powiem, to jest pewne, że się rozstaniemy. Moje życie wydaje mi się już przegrane. Nie myślę o najgorszym, ale dropsy już nie pomagają. Pomaga mi bardzo zielone, ale nie chcę wpaść w nałóg."
To po co Ci to dziecko ???
Bo chcesz zatrzymać tego faceta ?
Po co ?
Chcesz ,żeby cię utrzymywał ?
skoro "mało was łączy "
Dodatkowo jesteś
".... nadwrażliwa, co kiedyś mniej go irytowało, a teraz wyraźnie się np. z tego naśmiewa. Wiem, że to brzmi nieciekawie, ale generalnie wiem, że robi to, by postawić mnie do pionu. Mamy coraz częściej spiny, boję się, że po ślubie będę bardziej stłamszona, tymbardziej, że nie wiem, czy znajdę pracę."
Dziecko to przede wszystkim ogromna odpowiedzialność i ogrom obowiązków ,a nie panaceum na nieudane życie matki, wyjście z uzależnienia narkotykowego, czy ratowanie podupadającego związku .
Masz skłonności do depresji, a co jeśli dodatkowo będziesz mieć depresję ciążową lub poporodową ?
Miłosć romantyczną macie już za sobą (cała ta chemia działa max do 4 lat ), skoro do tej pory nie zbudowaliście trwałych podstaw do miłości dojrzałej ,dziecko w niczym wam nie pomoże, a tylko zaszkodzi.
Reasumując dokładając sobie problemów i tak nie uratujesz tego związku, a raczej go pogrążysz.
A co jeśli za pare lat zostaniesz ze swoimi problemami i górą innych związanych z samotnym wychowaniem dziecka ?
Przemyśl .
Tak na trzeźwo.
Nie pod wpływem .RE: Niedojrzałość emocjonalna.
Autor: aadoreen Data: 2025-04-01, 11:58:49 OdpowiedzDziękuję za w końcu normalną odpowiedź. Teraz inaczej sformułowałabym treść tego posta. Może dziecko to główny temat, ale jest wiele pobocznych, których nie sposób ująć w spójny sposób. W każdym razie dzięki.
RE: Niedojrzałość emocjonalna.
Autor: fatum Data: 2025-04-01, 13:53:00 OdpowiedzFajnie tak samej sobie dziękować Calmi [aadoreen]. Niebywałe co ludzie zrobią,by tylko okłamać innych. Zmieniają nicki na potęgę i pragną, by tylko ich podziwiać. Calmi= aadoreen. P.S. wstyd!
RE: Niedojrzałość emocjonalna.
Autor: aadoreen Data: 2025-04-01, 15:28:48 OdpowiedzNie wiem o czym mówisz, ale pewnie zabolało cię, że ktoś pokusił się o normalną odpowiedź. A o nicku nie wiem o co ci chodzi i szczerze mówiąc, nie chcę wiedzieć :).
RE: Niedojrzałość emocjonalna.
Autor: fatum Data: 2025-04-01, 16:30:47 OdpowiedzTeż Ci współczuję Twojej niewiedzy.Bye!
RE: Niedojrzałość emocjonalna.
Autor: Calmi Data: 2025-04-01, 19:51:52 Odpowiedzaadoreen
"Nie wiem o czym mówisz, ale pewnie zabolało cię, że ktoś pokusił się o normalną odpowiedź."
Dokładnie:) ot projektuje swoje bolączki, bo to chory i zazdrosny człowiek-Narcyz spragniony atencji, a tu jak na lekarstwo:(
I tak. nie przejmuj się nią.
A wracając do Twojej sprawy, to myślę ,że to dobra metoda- takie spontaniczne wylewanie uczuć na papier (tu monitor;) ,właśnie bez zbytniego, przemyślenia tematu. Bez tzw "rozumowania" taka metoda jest stosowana w psychologii (prowadzenie pamiętników uczuć), bo czasem rzetelniej/bardziej prawdziwie oddaje rzeczywistość niż wystudiowana wypowiedź .
Rozum często robi nam psikusy i zafałszowuje, lukruje, zniekształca, podpowiada to, co "wypada"powiedzieć, a nie to co jest faktycznie i co czujesz.
Tak się dzieje kiedy np w domu rodzinnym,czy otoczeniu nie można było swobodnie wyrażać uczuć, najczęściej tych "negatywnych" typu złość, niezadowolenie etc .
To takie najczęściej nieświadome działania obronne naszego ego .
Między innymi taka projekcja JW ;)))
To dla Ciebie ważne ,bo sięgasz po narkotyki zapewne dlatego ,że nie radzisz sobie z emocjami . Prawdopodobnie musisz zagłuszać czymś chemicznym ten wewnętrzny ból, a to koło zamknięte ,ale to już pewnie wiesz.- Autor: mimbla1 Data: 2025-04-01, 19:57:06 Odpowiedz
Dokładnie, nie przejmuj się nią. Ja nie jestem na forum w trybie 7/24, ale spróbuję jej lepiej pilnować w twoim wątku.
- Autor: aadoreen Data: 2025-04-01, 21:45:09 Odpowiedz
Dziękuję za reakcję. Rejestrując się, liczyłam na merytoryczne dyskusje psychologiczne, bo bardzo lubię psychologię i chciałam zobaczyć różne punkty widzenia na mój problem.
RE: Niedojrzałość emocjonalna.
Autor: aadoreen Data: 2025-04-01, 21:43:18 OdpowiedzDziękuję. Zacznę tak robić, czytałam o tym i sądzę, że mi pomoże. Co do marihuany, staram się jak najrzadziej i mi się udaje. Nie chcę brać benzodiazepin, bo już nie wiadomo, co gorsze. Dziękuję jeszcze raz za merytoryczną poradę.
P.S. nie wiedziałam, że jest tu jakaś zatruwaczka ludzi.RE: Niedojrzałość emocjonalna.
Autor: Calmi Data: 2025-04-01, 21:53:23 Odpowiedz"Co do marihuany, staram się jak najrzadziej i mi się udaje."
Co to znaczy jak najrzadziej ? Czy wiesz ,że Maryśka jest tak podstępna , że rozkłada swoje działanie w organizmie człowieka nawet do ok miesiąca czasu ?
Dlatego większość biorących uważa ,że to nie jest problematyczny narkotyk , bo można brac go stosunkowo rzadko :(
A podziękuj Lustereczku, bo to ona mnie tu wciągnęła , a wiadomo ,że chodzenie po mokradłach wcionga ;)))RE: Niedojrzałość emocjonalna. aadoreen
Autor: fatum Data: 2025-04-01, 22:55:48 OdpowiedzPo prostu rzuć i będziesz żyła. Oszukiwać udaje się innych,ale oszukiwać samą siebie, to nie! warto. Każdy psycholog Tobie to powie. Proszę nie okłamywać siebie. Powodzenia.
RE: Niedojrzałość emocjonalna.
Autor: Magdasienudzii Data: 2025-04-02, 12:16:55 Odpowiedz"A wracając do Twojej sprawy, to myślę ,że to dobra metoda- takie spontaniczne wylewanie uczuć na papier (tu monitor;) ,właśnie bez zbytniego, przemyślenia tematu. Bez tzw "rozumowania" taka metoda jest stosowana w psychologii (prowadzenie pamiętników uczuć), bo czasem rzetelniej/bardziej prawdziwie oddaje rzeczywistość niż wystudiowana wypowiedź ."
Nooooo:))
Zgadzam sie, sama tak tu wlazlam i wylewalam uczucia...
Tylko ze zawsze trzeba sie liczyc z tym ze jakis truciciel bedzie zatruwal i projektowal.
I tu czapka z glowy!
Autorka watka, zaraz sie kapla z kim ma nieprzyjemnosc:))
Ja, jak wylewalam bolaczki, to obrywalam bardzo i jak sie bronilam to slyszalam "po glaski tu przyszlas?" lub "to sa zdrowe kopy"!
Nooo ku..wa znalazly sie znachorki, leczace dusze kopami.
Tak czy owak, takie spontaniczne ujscia emocji, bolaczek i uczuc, jest jak uleczanie sie w sumie samemu.
A jak sie jescze trafi na wyrozumialych ludzi, to i impulsy do nowych przemyslen sie znajda.
"Rozum często robi nam psikusy i zafałszowuje, lukruje, zniekształca, podpowiada to, co "wypada"powiedzieć, a nie to co jest faktycznie i co czujesz.
Tak się dzieje kiedy np w domu rodzinnym,czy otoczeniu nie można było swobodnie wyrażać uczuć, najczęściej tych "negatywnych" typu złość, niezadowolenie etc ."
Bo, jaki jest "stam rzeczy" to tylko emocje nam pokazuja.
One tez potrafia nas w konia zrobic, ale daja impuls zeby w ogole cos zrobic.
I jak emocje sa tlumione, tlamszone to wrzody na zoladku pewne......i rany na duszy i sercu.