Wątki na forum
Strona główna forumRegulamin forum
- Lubię muzykę. Polecam muzykę. Posłucha... (90)
- Zamiana ról (17)
- Próba wybaczenia żonie zdrady, a jej z... (156)
- Headlines (2)
- Po raz pierwszy: 2 ścieżki (53)
- Relacja - moja "nadinterpretacja"? zdr... (4)
- Rzeczywsitość (2)
- Brak uczuć (4)
- Kto jeszcze tutaj zagląda? (18)
- Poszukiwane rodzeństwo osób z zaburzen... (1)
- Kiedy warto jest iść na diagnozę psych... (2)
- MOS Łomianki (1)
- bolesne rozstanie, trudno uwierzyc, ch... (23)
- Uzależnienia behawioralne - uzależnien... (2)
- Lewo lub prawo - decyzja do dziś (65)
- Stara miłość nie rdzewieje? (38)
- Coś z Nietzschego (295)
- Tutaj są rozmowy o wszystkim i o wszys... (1421)
- kochanek/przyjaciel - prośba o pomoc (89)
- Problem w malzenstwie (9)
Reklamy
Forum dyskusyjne
- Autor: mezczyzna90 Data: 2025-03-06, 18:57:54 Odpowiedz
Dzień dobry,
Mam nadzieję znaleźć tutaj nie tyle słowa otuchy, bo takowe dotychczas nie pomagały, lecz praktyczne porady co zrobić by pozbyć się swojej największej wady: myślenia źle o sobie samym.
Mam 34 lata i całe życie byłem nadwrażliwy, nieodporny na stres, nie radziłem sobie w grupie (klasa, rok na studiach, praca) i rywalizując z innymi bardzo łatwo się załamywałem. Mój negatywny sposób myślenia sprawiał, że wpadałem w swego rodzaju spiralę: małe potknięcie, po którym większość ludzi idzie dalej, powodowało myśli o tym, że jestem do niczego, nie nadaję się, najlepiej gdybym zamknął się w domu i unikał interakcji, wyzwań, działania.
Efekty są opłakane: zaprzepaściłem zawodowy potencjał, stałem się strasznym samotnikiem, a od przejmowania się i dołowania zasiałem ziarno chorób cywilizacyjnych, które powoli mnie wykańczały: epizody depresyjne, problemy żołądkowe, otyłość, a ostatnio to najgorsze: ŁZS.
Nie ma mnie w mediach społecznościowych, telefon milczy, w pracy jestem słabo zarabiającym biurokratą, pozwalam sobie wchodzić na głowę, nie budzę powagi, dla innych jestem popychadłem. Interakcje z ludźmi, w tym bliższe relacje z kobietami nie istnieją. Wielokrotne odrzucenia w tej sferze sprawiły, że uznałem iż w ogóle nie warto się w tym względzie starać.
Chciałbym stanąć na nogi, uwierzyć w siebie, zacząć dobrze myśleć sam o sobie. Inaczej wiem, że życie z każdym kolejnym rokiem będzie smakować jak trucizna, a nie dar od losu, a ja sam będę robił z siebie ofermę. Czy mam jeszcze jakieś szanse?
RE: Chorobliwie niska samoocena
Autor: Bastia12 Data: 2025-03-06, 20:11:35 OdpowiedzHej, masz dopiero 34 lata :) Wydaje mi sie, ze czym predzej zrozumiesz, ze zycie sklada sie z problemow tym lepiej.
Naucz sie radzic z problemami i bedzie po klopocie ;)
Podejrzewam, ze u psychologa juz byles.
RE: Chorobliwie niska samoocena
Autor: DieselSiostra Data: 2025-03-07, 07:21:50 OdpowiedzJeśli masz warunki to przygarnij psa. Spacery, kontakt z innymi psiarzami, patrzenie na psie nieskomplikowane szczęście pomogło wielu ludziom.
RE: Chorobliwie niska samoocena
Autor: fatim Data: 2025-03-07, 10:29:31 OdpowiedzIdź zapisz się na jakąkolwiek aktywność zorganizowana. Z tego co widzę masz sporo wolnego czasu. Znajdź sobie 2 aktywności najlepiej zorganizowane (samemu na siłkę to nie) czy to pilates, czy to joga czy to cokolwiek. Chodzi mi o to aby to była grupa ludzi uczęszczających na jakąś aktywność w miarę regularnie i zorganizowane. Możesz wybrać tylko jedną akrywnosc jak tak wolisz ale sugeruje żebyś na dwie różne się zapisał. Dlaczego ? Bo takie grupy chociaż raz na pół roku się gdzieś spotykają poza ćwiczeniami. To będzie dla ciebie dobra furtka aby ruszyć trochę towarzysko i powalczyć ze swoim niepokojem. Za dwa lata od momentu kiedy zaczniesz regularnie gdzieś uczęszczać będziesz już w o wiele lepszym miejscu.
Chorobliwie niska samoocena mezczyzna90
Autor: fatum Data: 2025-03-07, 13:59:10 OdpowiedzMi mój wspaniały terapeuta mówił min. tak: proszę ćwiczyć takie scenki, gdzie mam szczerze, serdecznie i uczciwie przekonywać samą siebie co mi może pomóc? Następnie bez napięcia zapewnić samą siebie, że na zmianę czegokolwiek mam wystarczająco czasu. Więcej mówił, ale zaczekam, czy Tobie w ogóle odpowiada mój, osobisty przykład? Wolę się upewnić. Pozdrawiam.
RE: Chorobliwie niska samoocena
Autor: gregx Data: 2025-03-07, 19:28:22 OdpowiedzPoleciłbym Ci zainteresować się tak zwanymi książkami motywacyjnymi. Sam patrzę już na nie przez palce, tyle tego przerobiłem, natomiast muszę przyznać, jeśli ktoś jest otwarty to mogą one do niego trafić i mi na przykład bardzo dużo dały. Przykłady?
Carnegie - Jak zdobyć przyjaciół i zjednać sobie ludzi. To kompletny klasyk.
Do tego może coś z - a jakże - manipulacji, technik wpływu itd. Jak trochę to swoje otoczenie ogarniesz i zauważysz, że możesz nim sterować (nie chodzi mi o cyniczne wykorzystywanie do swoich celów) i uzyskać różne rezultaty w zależności od swojego podejścia to pewność siebie od razu wzrośnie, tylko trzeba poznać jak to wszystko działa.RE: Chorobliwie niska samoocena
Autor: fatum Data: 2025-03-08, 00:55:19 OdpowiedzMasz rację gregx. Na sobie samym najlepiej testować.-:)Pozdrawiam.
RE: Chorobliwie niska samoocena
Autor: adammazow Data: 2025-05-09, 17:41:25 OdpowiedzTo co tu opisałeś, to nie jest jakiś hard core.
Podniesienie samooceny też jest do ogarnięcia. Poszukaj jakiejś laski, zapisz się gdzieś na zajęcia z ludźmi. I nie zamartwiaj się w stylu "dlaczego ja".
Nie widzę tu sytuacji bez wyjścia.