Artykuł

Krzysztof Klajs

Krzysztof Klajs

Możliwości i ograniczenia stosowania hipnozy w psychoterapii


Każdy terapeuta, który zechce wzbogacić swoje umiejętności o stosowanie hipnozy, staje wobec pytania, w jakiej mierze posługiwanie się nią może być niebezpieczne. Nawet względnie dobrze wyszkoleni klinicyści, kiedy mówią o hipnozie, dość często posługują się obiegowymi sądami, odległymi od aktualnego stanu wiedzy o tej metodzie. Źródło tych błędnych przekonań tkwi zarówno w braku informacji o stosowaniu hipnozy (lub marginalnym jej potraktowaniu) w programach i podręcznikach akademickich, jak również względnie dużej liczbie pojawiających się od czasu do czasu w mediach sensacyjnych informacji na ten temat.

Celem tej prezentacji jest przedstawienie możliwości i ograniczeń stosowania hipnozy w psychoterapii. Z konieczności będą one przedstawione skrótowo.

Zastosowanie hipnozy klinicznej:

  1. W medycynie

    1. kontrola bólu;
    2. leczenie astmy, zaburzeń gastrycznych, schorzeń ermatologicznych (np. zanikowego zapalenia skóry),
      chorób przewlekłych, alergii (np. kataru siennego);
    3. psychoneuroimmunologia;
    4. ginekologia i położnictwo;

    5. chirurgia (przygotowanie do zabiegów chirurgicznych, znieczulanie, zmniejszenie krwawienia, szybsze ustępowanie obrzęków, zmniejszenie powikłań pooperacyjnych);
    6. stomatologia (redukcja lęku przed zabiegiem, znieczulenie);
    7. obciążające procedury medyczne (np. chemioterapia);
    8. psychiatria - leczenie zaburzeń depresyjnych, zaburzeń zachowania, zaburzeń nerwicowych; lęku, reakcji na stres, natręctw, fobii, zaburzeń adaptacyjnych, zaburzeń występujących pod postacią somatyczną, neurastenii, zaburzeń dysocjacyjnych konwersyjnych), zaburzeń nawyków i popędów (także u dzieci), takich jak kleptomania, piromania, wyrywanie włosów (trichotillomania), patologiczny hazard, uzależnień (nadużywanie alkoholu, palenie tytoniu), zaburzeń odżywiania, dysfunkcji seksualnych, nieorganicznych zaburzeń snu (lęki nocne i koszmary senne), problemów z poczuciem własnej wartości, problemów występujących w rodzinach, małżeństwach i związkach.

  2. W terapeutycznej pracy z dziećmi (dzieci mają szczególną łatwość wchodzenia w trans):

    1. kontrola bólu;
    2. lęki;
    3. fobie szkolne;
    4. reakcje psychosomatyczne;
    5. objawy towarzyszące chorobom nowotworowym i ich leczeniu (ból, lęk, nudności, wymioty);
    6. zaburzenia zachowania i emocji, takie jak: moczenie mimowolne nieorganiczne (enuresis), zanieczyszczanie się kałem (encopresis), obgryzanie paznokci, ssanie kciuka, jąkanie;
    7. tiki;
    8. zaburzenia hiperkinetyczne (zespoły nadpobudliwości ruchowej);
    9. zaburzenia zachowania;
    10. zaburzenia emocjonalne;
    11. zaburzenia funkcjonowania społecznego (np. mutyzm wybiórczy).

  3. W pracy z młodzieżą (specyficzne aspekty):

    1. kontrola (umiejętność kontroli/utrata kontroli);
    2. separacja/indywiduacja;
    3. zależność/niezależność;
    4. poczucie odpowiedzialności/brak odpowiedzialności;
    5. aktywność/pasywność;
    6. opór/współpraca;
    7. seksualność;
    8. poczucie własnej wartości;
    9. poczucie tożsamości.

Z przedstawionego zestawienia wynika, że hipnoza jest stosowana zarówno w pracy mającej na celu redukcję czy ustąpienie objawu (np. lęku, drżenia, napięcia, trudności w zasypianiu itp.), jak i szersze zmiany w zakresie złożonych jednostek nozologicznych. Jej zastosowanie pokrywa się z obszarem innych oddziaływań psychoterapeutycznych. Hipnoza może również zwiększyć zaufanie do terapeuty, wzmocnić poczucie bezpieczeństwa, poprawić komunikację — w efekcie poprawić relację terapeutyczną i ułatwić nawiązanie terapeutycznego przymierza.

Hipnozę stosuje się na dwa podstawowe sposoby: jako technikę terapeutyczną albo jako kluczowy element strategii terapeutycznej (np. w terapii Miltona H. Ericksona, hipnoanalizie Eriki Fromm). Można z niej korzystać w terapii indywidualnej, małżeńskiej, rodzinnej i grupowej.

Przeciwwskazania do stosowania hipnozy są takie same jak ogólne przeciwwskazania do stosowania psychoterapii. Ze względu na rozpoznanie można się nią wybiórczo posługiwać w celu redukcji niektórych objawów psychotycznych, ale należy to robić z wyjątkową ostrożnością. Również w przypadku pacjentów z niektórymi zaburzeniami osobowości (np. osobowość paranoiczna, borderline) użycie hipnozy wymaga starannego rozważenia.

Wątpliwe jest stosowanie hipnozy w przypadku znikomej motywacji pacjenta do zmiany. Wchodzą tu w grę sytuacje, gdy jedna osoba zgłasza na terapię innego członka rodziny (co jest oczywistym sygnałem do rozważenia możliwości terapii rodzinnej czy małżeńskiej) lub czyni to instytucja (szkoła) bądź lekarz kierujący. Należy wtedy zadbać o współpracę i uwzględnić systemowy kontekst zgłoszenia. Często mamy do czynienia z sytuacją, gdy pacjent domagający się stosowania hipnozy jest przekonany, że terapeuta podejmie jakieś magiczne działanie, które bez aktywności ze strony pacjenta umożliwi istotną zmianę w jego życiu. W tym wypadku powinno się poświęcić dużo czasu i uwagi na ustalenie kontraktu terapeutycznego, realistycznego celu i nawiązanie współpracy z pacjentem.

Najwięcej ograniczeń w stosowaniu hipnozy wydaje się leżeć po stronie terapeuty:

1. Hipnoza odbywa się w kontekście terapeutycznym. Niezbędne jest zadbanie o podstawowe kwestie, takie jak dobry kontakt, postawienie diagnozy, zebranie dokładnych informacji o pacjencie, zanim przystąpi się do pierwszej indukcji. Hipnoza jest terapeutyczną metodą z wyboru. Oznacza to, że terapeuta powinien być w stanie zastosować również inne techniki czy strategie w odniesieniu do danego pacjenta. Gdy tak nie jest, zachodzi niebezpieczeństwo nadużywania hipnozy wynikające z ograniczonych umiejętności terapeutycznych leczącego. Terapeuta powinien określić obszar swojej kompetencji zawodowej i mieć świadomość własnych ograniczeń. Trudno spodziewać się kompetencji w leczeniu wszystkich i wszystkiego i nawet najlepsza technika niewiele tu zmieni. Jeśli więc terapeuta nie czuje się kompetentny w pracy z pacjentami o danym rozpoznaniu, strukturze osobowości czy obrazie psychopatologicznym, to stosowanie hipnozy jest błędem. Pewna sprawność techniczna przy niedostatkach wiedzy z zakresu psychiatrii czy psychologii klinicznej może uruchamiać i katalizować procesy, wobec których osoba bez akademickiego wykształcenia kierunkowego (z zakresu psychologii czy medycyny) i podyplomowego jest bezradna. Stąd też szczególna odpowiedzialność ciąży na nauczycielach hipnozy, aby kształcili osoby o odpowiednim przygotowaniu.

Powyższe uwagi sprowadzają się do wyraźnego wymagania, aby terapeuta stosujący hipnozę miał dostateczne doświadczenie kliniczne.

2. Niezależnie od ogólnej orientacji, w której kontekście przebiega terapia, w hipnozie przeniesienie i przeciwprzeniesienie intensyfikują się. Terapeuta musi więc posiadać podstawową wiedzę na temat zjawisk występujących w relacji oraz świadomość swoich reakcji emocjonalnych.

3. W hipnozie nierzadko pojawia się spontaniczna regresja wieku. Zjawisko to może być katalizowane zarówno przez techniczny aspekt związany z tym, że pacjent odbywa sesję leżąc lub z zamkniętymi oczyma (nie jest to oczywiście niezbędne, choć często stosowane), ale też nie bez znaczenia mogą być nieuświadomione tendencje terapeuty do przyjmowania postawy rodzicielskiej w interakcji z pacjentem lub do emocjonalnego uzależniania pacjenta.

4. Bardzo często w trakcie sesji hipnotycznej pojawiają się nieoczekiwane, silne reakcje emocjonalne, takie jak płacz, drżenie, spowolnienie ruchów, reakcje konwersyjne itp. Terapeuta powinien „oczekiwać nieoczekiwanego”. Intensywność emocjonalnych przeżyć musi być adekwatna do możliwości ich akomodacji przez pacjenta. Jednocześnie bogactwo reakcji emocjonalnych pacjenta wydaje się pociągać niektórych terapeutów, którzy — często nieświadomie — dążą do wywołania lub zintensyfikowania takich właśnie reakcji. Warto przypomnieć, że nie one świadczą o jakości pracy terapeuty.

5. Historia stosowania hipnozy jest historią indywidualizacji tego podejścia. Pierwsze indukcje hipnotyczne były sformalizowane i dyrektywne. Współcześnie powszechnie akceptowany jest postulat Miltona H. Ericksona zalecający daleko idącą indywidualizację — dobieranie indukcji do poszczególnych osób. Przeciwnym biegunem dyrektywności, która była nie do przyjęcia dla pewnej grupy pacjentów, jest uczenie ich autohipnozy. Warto starannie obserwować reakcje podczas pierwszych sesji z zastosowaniem hipnozy i właściwie dobrać indukcję. Techniczna czy teoretyczna sztywność terapeuty prowadzi do niepowodzenia. Część terapeutów, niestety, nie wykazuje dostatecznej elastyczności przy wyborze indukcji hipnotycznej. Minimalnym wymaganiem jest to, aby rodzaj indukcji nie powodował nasilenia objawów i nie zwiększał prawdopodobieństwa restymulacji traumatycznych doświadczeń. Terapeuta, który zna jeden rodzaj indukcji terapeutycznej, szybko stwierdzi, że część pacjentów jest niepodatna na hipnozę, choć właściwy byłby raczej wniosek, że jest niepodatna na zastosowany rodzaj indukcji.

6. Najtrudniejszą kwestią jest motywacja terapeuty do stosowania hipnozy. Hipnoza jest podejściem pozornie łatwym ze względu na swój techniczny aspekt. Może ponadto dawać poczucie szybkich, widocznych efektów pracy: terapeuta formułuje sugestię i kilka chwil później obserwuje reakcje pacjenta. Przy oceanie cierpliwości, jaki zazwyczaj jest potrzebny, by dostrzec powolne zmiany zachodzące pod wpływem terapii, częstych frustracjach, wątpliwościach co do własnych działań i pozostającego zazwyczaj bez odpowiedzi pytania: „Czy moja praca przynosi jakiekolwiek efekty?”, które terapeuta często sobie zadaje, hipnoza jawi się jako pociągająca alternatywa. Stąd też zdarza się, że lgną do niej terapeuci o omnipotentnych, narcystycznych tendencjach, głodni dominacji i wywierania wpływu, z tendencjami do inwazji, mający kłopoty z określeniem własnych granic. Warto więc pokusić się o autorefleksję: dlaczego hipnoza, a nie inna technika; dlaczego hipnoterapia, a nie inne podejście? Zasadniczym postulatem dotyczącym przygotowania terapeuty wydaje się przejście własnej terapii i doświadczenie sytuacji superwizji.

W podsumowaniu pragnę stwierdzić, że — metaforycznie rzecz ujmując — hipnoza w psychoterapii jest tak bezpieczna, jak skalpel w ręku chirurga. Jest tak bezpieczna lub niebezpieczna, jak ręka, która ten skalpel trzyma.







Opublikowano: 2004-12-28



Oceń artykuł:


Ten artykuł nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Skomentuj artykuł